Bezglutenowe ciasteczka z amarantusem i bakaliami
Bezglutenowe ciasteczka z amarantusem i bakaliami
Nie zliczę ile razy coś mi nie wyszło, odkąd więcej improwizuję w kuchni… ale te ciasteczka są zdecydowanie udanym eksperymentem!Choć początkowo ich struktura wydaje się wyjątkowo luźna, to spokojnie. W lodówce staną się zwarte i nabiorą ładnych kształtów.
Są niezwykle delikatne w swojej strukturze i wyraźne w smaku. Smakują mi o wiele, wiele bardziej niż najróżniejsze wersje ciastek na płatkach owsianych. Są zdecydowanie bardziej “subtelne”. Warto spróbować
Smacznego dnia!
ilość sztuk: ok. 20-22 małe ciasteczka
potrzebne przyrządy: miska, garnek (lub 2 różnej wielkości, jeśli roztapiamy nad parą wodną), ew. waga elektroniczna (możemy radzić sobie bez niej, a z wagą wszystko jest prostsze i szybsze)
SKŁADNIKI:
- 50 g ekspandowanego amarantusa*
- 60g masła orzechowego (lub z innych, ulubionych orzechów)
- 20g masła lub oleju kokosowego
- 120g gorzkiej czekolady (u mnie 74% kakao)
- 30g suszonej śliwki**
- 20g żurawiny
- 50g orzechów włoskich
*można też użyć innych ekspandowanych ziaren np. gryki
**możesz dać łącznie 100g dowolnych bakalii i orzechów: laskowych, migdałów, rodzynków, skórki pomarańczowej, daktyli etc
PRZEPIS:
Gorzką czekoladę rozpuść razem z masłem (ew. olejem kokosowym) i masłem orzechowym (to ostatnie dodaję już pod koniec całego procesu roztapiania). Czekoladę najlepiej roztapiać nad parą wodną, ale jeśli masz płytę indukcyjną to wystarczy sam garnek i ustawienie na “2”.Suszone śliwki, żurawinę i orzechy posiekaj na drobniejsze kawałeczki. Wymieszaj w misce w ekspandowanym amarantusem i tak przygotowaną mieszankę zalej roztopioną czekoladą. Mieszaj do połączenia się wszystkich składników.
Blaszkę, tacę lub zwykły płaski talerz wyłóż papierem do pieczenia. Zwróć uwagę na to, żeby ta tacka zmieściła się potem do lodówki.
Łyżką nakładaj masę na papier. Każdą porcje leciutko ugniataj na papierze i formuj brzegi w taki sposób, by były bardziej zwarte. Nie muszą być idealnie równe, amarantus może nam się przylepiać do palców, jeśli będziemy bardzo długo formować te ciasteczka. One nie muszą być idealne. Wystarczy, żeby nadać im w miarę zwarty kształt.
Ciasteczka odstaw do zastygnięcia. Ja zawsze wkładam je do lodówki na przynajmniej 0,5h (a najlepiej na całą godzinę). Po tym czasie są idealnie zwarte i ładnie odchodzą od papieru.
Ciasteczka są gotowe do jedzenia i smaczne w takiej formie, ale można je jeszcze posypać lub polać ulubionymi dodatkami. Ja czasami posypuję je jeszcze sproszkowaną liofilizowaną żurawiną.
Ciasteczka najlepiej przechowywać w lodówce, ale nic im się nie stanie, gdy podczas jakiegoś spotkania towarzyskiego będą cały czas stały na stoliku. Gdy za bardzo zmiękną, to po prostu wstawmy na nowo do lodówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz