Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bakalie pestki nasiona. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bakalie pestki nasiona. Pokaż wszystkie posty
Deser straciatella

Deser straciatella

Deser straciatella

z domowymi ciasteczkami bez mąki i bakaliami



Sałatka z buraków wg mojej mamy - Zosi

Sałatka z buraków wg mojej mamy - Zosi

Pyszna sałatka z buraków i marchewki.


Sałatka z buraków wg mojej mamy - Zosi
Keto granola orzechowa

Keto granola orzechowa

Granola orzechowa
(niskowęglowodanowa, bez dodatku cukru)



Keto granola orzechowa
Tiramisu jabłkowe

Tiramisu jabłkowe

Ciasto jabłkowe a la tiramisu


Tiramisu jabłkowe
Batony migdałowo-konopne

Batony migdałowo-konopne

Batony migdałowo-konopne
(czyli słodkości przy infekcjach intymnych)



Batony migdałowo-konopne
Pudding chia mango

Pudding chia mango

Pudding chia mango i śmietanka



Deser mango chia
Sałatka z bobu i nasturcji

Sałatka z bobu i nasturcji

Letnia sałatka z bobu i nasturcji



Letnia sałatka z bobu i nasturcji
Malinowy deser z nasion bazylii

Malinowy deser z nasion bazylii

Malinowy deser z nasion słodkiej bazylii (lub chia)



Malinowy deser z nasion bazylii
Sałatka z podagrycznika

Sałatka z podagrycznika

Prosta sałatka ziemniaczana z młodym podgrycznikiem



Sałatka z podagrycznika
Ciasteczka dyniowe

Ciasteczka dyniowe

Ciasteczka z pasty dyniowej


Ciasteczka dyniowe
Chleb białkowy

Chleb białkowy

Chleb na białkach z czarnuszką


Chleb białkowy
Ciasto orzechowo-pomarańczowe

Ciasto orzechowo-pomarańczowe

Bezmączne ciasto z gotowanej pomarańczy


Ciasto orzechowo-pomarańczowe
Bezglutenowe korzenne brownie

Bezglutenowe korzenne brownie

Bezglutenowe, korzenne brownie świąteczne


Bezglutenowe korzenne brownie
Lekko pikantna sałatka z dynią i kwiatami nasturcji

Lekko pikantna sałatka z dynią i kwiatami nasturcji

 Lekko pikantna sałatka z dynią

 i kwiatami nasturcji



Sałatka z dynią i kwiatami nasturcji
Keto blok czekoladowy

Keto blok czekoladowy

Keto blok czekoladowy



Keto blok czekoladowy
Chlebek bananowy z migdałami i borówkami

Chlebek bananowy z migdałami i borówkami

Chlebek bananowy z migdałami i borówkami


Chlebek bananowy z migdałami i borówkami
Konopianka czyli konopna zupa mleczna

Konopianka czyli konopna zupa mleczna

Konopianka czyli konopna zupa mleczna


Konopianka czyli konopna zupa mleczna

Śniadaniowa zupa mleczna konopianka


Jeśli szukasz jakiejś odmiany od dotychczasowych zup mlecznych czy owsianek, to proponuję konopiankę! Zupę mleczną z dużą dawką łuskanych nasion konopii siewnej.

Od kilku lat dużo mówi się o tzw. superfoods. Takim mianem można by nazwać nawet wiele prostych, znanych polakom składników, które mają ciekawe właściwości... na pewno można też do nich zaliczyć konopię siewną, które - być może zapomniana na pewien czas - ale tak naprawdę wykorzystywana w Polsce od bardzo dawna!

Nasiona konopii siewnej mają stosunek kwasów omega 6 i omega 3 - 3:1. Mówi się o tym, że jest to idealna proporcja. Ponadto mówi się o tym, że konopie te poprawiają trawienie, zmniejszają ryzyko udaru, zawału czy miażdżycy, poprawiają cerę, włosy, paznokcie. Są one bogate m.in. w magnez, wapń, fosfor i potrzebne człowiekowi aminokwasy. Mają też wysoką zdolność do absorbowania wolnych rodników (ORAC 5300)

Tylko uwaga, nasiona konopii są bardzo bogate w tłuszcz i białko, więc taką zupę polecam przede wszystkim osobom, które preferują śniadania / jedzenie białkowo-tłuszczowe.

Smacznego dnia! 



Konopna zupa mleczna


ilość: 1 porcja
potrzebujesz: blendera i noża


SKŁADNIKI:

  • 3 łyżki łuskanych nasion konopii (wychodzi ok. 50g)*
  • 100ml mleka (krowie lub roślinne**)
  • pół owocu kiwi
  • 1-2 łyżki ulubionych orzechów lub pestek - polecam migdały/płatki migdałowe (ich słodkość bardzo pasuje)
*dziennie spożycie nasion konopii ustala się na 2-3 łyżki, więc na pewno nie zwiększaj tej dawki. Ponadto nasiona konopii są BARDZO sycące, więc mała możliwość, by nie najeść się taką ilością
**roślinne powinno być raczej o neutralnym smaku lub orzechowe - pasujące do dodatków. Ja bym stawiała na owsiane, ryżowe, migdałowe


PRZEPIS:

Prościej się nie da 😉

Nasiona konopii zalej wybranym mlekiem i zblenduj. Nie musisz mleka gotować, ale jeśli lubisz ciepłe, to podgrzej lekko mleko z nasionami i potem zblenduj. Ja wolę zimne.

Podawaj z kiwi pokrojonym w kostkę oraz migdałami (ew. innymi ulubionymi orzechami).


Orientacyjny koszt całości: +/- 4,5 zł (przy mleku roślinnym ok. 0,5-0,7 zł więcej)


Zupa z konopii siewnych
Wieprzowina po azjatycku ze szparagami i nowalijkami

Wieprzowina po azjatycku ze szparagami i nowalijkami

Wieprzowina po azjatycku ze szparagami, dymką i młodą marchewką



Wieprzowina po azjatycku ze szparagami i nowalijkami

Polędwiczka wieprzowa po azjatycku


Danie dość pikantne i oryginalne, a smakuje nawet... babci! Przede wszystkim zachwycają ją te podsmażone, mięciutkie szparagi. Stwierdziła ostatnio, że takie są lepsze niż gotowane! 😉


To danie to moja mała wariacja na temat kuchni azjatyckiej, wykorzystująca jedne z pierwszych, młodych warzyw: marchewkę, dymkę i zielone szparagi.

Możesz podawać z ryżem czy makaronem ryżowym, ale najbardziej polecam samodzielnie lub z plackami z białej rzodkwi
Smakują razem wyśmienicie!

Smacznego dnia




Smażone szparagi po azjatycku

Młoda marchewka w chińszczyźnie



ilość: 3 (jeśli samodzielnie) lub co najmniej 4 (jeśli z dodatkami)
potrzebujesz: wyciskacza do czosnku, dużej patelni i dobrego noża



SKŁADNIKI:

  • 400g polędwiczki wieprzowej
  • 250g szparagów (używam zielonych, to na ogół ok. 8 -10 sztuk)
  • 150g młodej marchewki (ok. 3 sztuki)
  • 2 cebule dymki (wraz ze szczypiorkiem)
  • 2 duże ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka mielonego chilli
  • 1 łyżeczka pieprzu cytrynowego
  • 0,5 łyżeczki trawy cytrynowej
  • 0,5 mielonego imbiru (możesz też użyć świeżego)
  • 2 łyżki sosu sojowego*
  • 2-3 łyżki oleju
  • 1 łyżka oleju sezamowego (możesz zastąpić zwykłym, jeśli nie masz)
  • 2 łyżki smalcu (również możesz zastąpić olejem, ja lubię jednak smażyć wieprzowinę na smalcu)
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 3-4 łyżki orzeszków ziemnych niesolonych
  • sól i pieprz
  • sezam - ilość wedle uznania
*Sos sojowy polecam “naturalnie warzony”. Tradycyjny sos sojowy zawiera tylko 4 składniki: soję, pszenicę, wodę i sól, nie potrzebuje barwników czy konserwantów. Chemicznie wytwarzany sos sojowy nie ma odpowiedniego aromatu i smaku, wymaga więc dodatków, które to poprawią. Jeśli na Twoim sosie nie ma określenia “naturalnie warzony”, to prawdopodobnie był przygotowywany metodą chemiczną.


PRZEPIS:

Polędwiczkę oczyść z białych błon i przekrój na pół. Następnie pokrój w cienkie paski/plasterki (najlepiej robić to w poprzek włókien).

Posyp mięso solą i pieprzem (ja to zawsze robię na oko, wychodzi ok 5-6 szczypt zarówno soli, jak i pieprzu) oraz połową łyżeczki mielonego chilli. Dodaj łyżkę mąkę ziemniaczanej i dokładnie wymieszaj.

Na patelnię dodaj 2-3 łyżki tłuszczu (ja używam tu smalcu, ale możesz użyć oleju, jeśli wolisz) i podsmaż polędwiczki na rumiano z każdej strony.

W międzyczasie odłam zdrewniałe końcówki ze szparagów (po prostu złap szparaga bliżej końca i przełam - sam przełamie się w najbardziej optymalnym miejscu) i pokrój szparagi w kilkucentymetrowe kawałki (jeśli są bardzo grube, możesz je jeszcze przekroić wzdłuż). Marchewkę pokrój w wąskie słupki, a cebulki w kostkę. Czosnek przeciśnij przez wyciskacz lub drobno posiekaj.

Zdejmij mięso z patelni, patelnia będzie prawdopodobnie prawie sucha, więc wlej wtedy 2-3 łyżki oleju i wrzuć szparagi (same końcówki możesz dorzucić później lub od razu, nie ma to wielkiego znaczenia przy tym daniu).

Po 5 minutach (mieszaj co jakiś czas szparagi) dodaj marchewkę. Smaż kolejne 5 min i dodaj cebulki dymki pokrojone w kostkę. Przemieszaj dokładnie całość. Pilnuj by patelnia, nie robiła się sucha.

Następnie dodaj przyprawy: łyżeczkę pieprzu cytrynowego, po pół łyżeczki mielonego chilli, trawy cytrynowej i imbiru. Na koniec wrzuć czosnek i smaż maksymalnie minutę, dobrze mieszając całość. Następnie wlej sos sojowy i olej sezamowy, dokładnie przemieszaj i dodaj przesmażone wcześniej mięso. Spróbuj całości i jeśli potrzebujesz, dodaj jeszcze sól i pieprz (wedle uznania).

Zdejmij z ognia i przemieszaj jeszcze z dodatkiem orzeszków ziemnych. Porcje na talerzu posyp sezamem (u mnie biały niełuskany i czarny jednocześnie) i szczypiorkiem (ilość wedle uznania)

Dodatkowe wskazówki:

  • Możesz jeść samodzielnie albo z dodatkami np. ryżem. Najbardziej polecam jednak serwować je z... plackami z białej rzodkwi!


Orientacyjny koszt całości: +/- 22 zł


Polędwiczka ze szparagami

Wieprzowina po azjatycku
Pieczony rabarbar pod migdałową kruszonką

Pieczony rabarbar pod migdałową kruszonką

Pieczony rabarbar pod migdałową kruszonką - po farersku!


Pieczony rabarbar pod migdałową kruszonką


Farerczycy (czyli mieszkańcy Wysp Owczych) opisują ten przepis w swojej książce kucharskiej, jako “angielskie” ciasto rabarbarowe. O ile w Anglii również używa się migdałów do ciast rabarbarowych… to nie zetknęłam się z przepisem, takim jak poniższy. Podejrzewam więc, że nazwa “angielskie” ma podobne znaczenie jak np. "śledzie po japońsku” (czy ktoś, kto wymyślił tę nazwę był kiedykolwiek w Japonii?), czy pierogi “ruskie”... ;)

Przepis na ten pieczony rabarbar pod migdałową kruszonką pochodzi z bardzo ciekawej farerskiej książki kulinarnej: Matur og matgerđ - Óluva Skaale & Marius Johannesen. Ja zmodyfikowałam tu ilość cukru - zmniejszyłam o 85g! Biorąc pod uwagę zamiłowanie mieszkańców krajów nordyckich do niesamowitej słodyczy oraz to, że rabarbar z moją modyfikacją dot. cukru smakował także wszystkim gościom... nie widzę powodu, by stosować oryginalne wskazówki dotyczące słodkości. Farerczycy zagłuszają jakikolwiek kwaśny posmak cukrem! A przecież nie o to w tym chodzi… ;) Tu natomiast lekka kwaskowatość miesza się ze słodyczą i lekką, korzenną ostrością. Mix idealny moim zdaniem! A do tego... robi się ekspresowo! Czego więc chcieć więcej? ;)

Smacznego dnia!


Pieczony rabarbar pod migdałową kruszonką po farersku!



Skandynawski przepis na pieczony rabarbar



ilość: ok. 4-6 porcji (w zależności od wielkości)
potrzebujesz: naczynia żaroodpornego (u mnie 24 x 24cm), noża, miski


SKŁADNIKI:

  • 500g rabarbaru
  • 25g cukru (użyłam drobnego)
  • ½ łyżeczki cynamonu
  • ½ łyżeczki mielonego imbiru
migdałowa kruszonka:
  • 125g mąki pszennej, orkiszowej lub płaskurki typ 450 (ja najczęściej używam orkiszowej)
  • 100g cukru (użyłam drobnego)
  • 50g tartych migdałów
  • 100g masła + dodatkowa ilość do wysmarowania naczynia żaroodpornego


PRZEPIS:

Naczynie żaroodporne wysmaruj masłem. Piekarnik nagrzej do 200 stopni.

Rabarbar umyj, obierz i pokrój na 2-3cm kawałki. Cukier wymieszaj z cynamonem i imbirem. Dodaj do rabarbaru i wymieszaj. Ułóż rabarabar w naczyniu żaroodpornym.

Połącz ze sobą cukier, mąkę i migdały. Dodaj masło i rozcieraj z mąką między palcami, aż stworzysz kruszonkę. Wyłóż ją na rabarbar, układając dość równomiernie.

Piecz przez ok. 25-30 min w 200 stopniach (do momentu aż się lekko zezłoci).



Dodatkowe wskazówki:

  • Najlepszy jest świeżo po upieczeniu, ale możesz go podawać także po dłuższym przestudzeniu.
  • Podobnie jak Farerczycy, polecam podawać z bitą śmietaną (lub mascarpone) - fantastycznie pasuje!
  • Jeśli mimo wszystko chcesz temu nadać oryginalną słodycz (choć nie polecam, to będzie ulepek), do rabarbaru dodaj 85g cukru, a do kruszonki 125g




Orientacyjny koszt całości: +/- 11,5 zł (przy mące orkiszowej)

(w zasadzie dużo zależy od ceny rabarbaru, bo im dalej w sezon, tym on sporo tanieje ;) ja nie uwzględniałam najtańszych cen rabarbaru)


Pieczony rabarbar pod kruszonką z Wysp Owczych
Tagliatelle z pesto pokrzywowym

Tagliatelle z pesto pokrzywowym

Tagliatelle z pesto z młodej pokrzywy!


Tagliatelle z pesto pokrzywym


To jest prawdziwy polsko - włoski mix! 💚 Włoskie tagliatelle połączone ze swojskim, polskim i zdrowym chwastem 😉 Tak! Pokrzywa jest zaskakująco zdrowa, bogata w wiele witamin i składników mineralnych (szczególnie w wapń i potas), o czym zresztą pisałam przy przepisie na chleb z młodą pokrzywą! Pokrzywa wpływa pozytywnie na choroby układu moczowego, trawienie, kręgosłup, obniża ciśnienie krwi czy też pobudza produkcję czerwonych krwinek!

Czemu więc nie korzystać z takiej dobroci, która rośnie niemal wszędzie (jak na prawdziwy chwast przystało!) i jest całkowicie za darmo. Oczywiście polecam zbierać pokrzywę z miejsc oddalonych od dróg np. w lesie, na łące, na działce... i pokrzywę zbieramy do momentu aż zacznie kwitnieć czyli na ogół czas zbioru ogranicza się do kwietnia-maja.

Pesto z tego przepisu można w zasadzie nazwać pokrzywowo-migdałowym, bo te pestki (tak, migdały to pestki, tylko potocznie nazywamy je orzechami ) nadają tu cudownego aromatu! Możesz oczywiście spróbować dodać inny rodzaj orzechów czy nasion (wedle gustu, smaku, kosztów), ale podprażony migdał nadaje tu naprawdę genialny aromat!

To pesto pokrzywowe jest dość zbite, jeśli chcesz by miało bardziej wodnistą strukturę, użyj mniejszej ilości migdałów. Jeśli odpowiada Ci ich ilość, to zwiększ po prostu jeszcze bardziej ilość oliwy. Ja często robię tak, że pesto mieszam na oko - do takiej konsystencji, jaka aktualnie mi odpowiada.
😉 Przy pesto nigdy nie ma porażek!

Oczywiście podstawą makaronu z pesto jest też dobra pasta! Na sklepowych półkach mamy bardzo bogaty wybór, ale prawdziwym rarytasem jest... świeży makaron!
💚 Można zrobić samemu, można kupić w sprawdzonych miejscach. Ja użyłam tagliatelle wyrabianego w lubelskiej restauracji Giuseppe! Absolutnie obłędne, a gotowanie takiego świeżego makaronu trwa zaledwie 2-3 minuty. Czy może więc być szybszy obiad niż pesto z makaronem gotowanym tak krótko? Tym bardziej, że pesto pokrzywowe możesz też zrobić np. dzień wcześniej. Spokojnie przechowasz je kilka dni w lodówce. Samo pesto jest mocno niskowęglowodanowe, więc z innym dodatkiem niż makaron lub po prostu z mniejszą ilością makaronu, nada się też przy dietach niskowęglowodanowych.

Smacznego dnia!



Świeży makaron z pesto pokrzywowym


ilość: na 5-6 porcji
potrzebujesz: blendera, blaszki do pieczenia, miski, garnka


SKŁADNIKI:

  • 60g liści młodej pokrzywy (ok. 7 garści)
  • 120g migdałów (całe) - to ok. 2/3 szklanki o pojemności 250ml*
  • 120 ml oliwy lub oleju - ok. połowa wspomnianej szklanki
  • 2 duże ząbki czosnku
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 500g świeżego makaronu tagliatelle** - ja użyłam z Giuseppe
  • ewentualnie: żółtka jajek

*jeśli lubisz bardzo wodniste pesto, możesz zmniejszyć ilość migdałów nawet o połowę
**sugeruje się 500g na 4 osoby, ale moim zdaniem to za duża ilość. 5-6 porcji wychodzi i tak bardzo sytych! Nie znam się na przelicznikach suchego i świeżego makaronu, więc jeśli używasz suchego makaronu po prostu użyj takiej ilości, jaką zazwyczaj jadasz



PRZEPIS:

Piekarnik rozgrzej do 175 stopni. Migdały rozłóż na blaszce i umieść w piekarniku na ok. 10 min. Jeśli po 10 min, po otworzeniu piekarnika, nie czujesz lekkiego, migdałowego zapachu - zostaw je jeszcze na 1-2 min (po tym czasie powinien się już na pewno pojawić).

W międzyczasie sparz wrzątkiem listki pokrzywy.

Pokrzywę, podprażone migdały, oliwę, czosnek, sok z cytryny zblenduj na dość jednolitą masę.

Makaron ugotuj we wrzątku. Postępuj wedle instrukcji na opakowaniu. Mój świeży gotuje się 2-3 min.

Gotowy makaron odcedź i wrzuć ponownie do garnka. Dodaj pesto i dokładnie wymieszaj.

Podawaj świeżo przygotowane. Jeśli chcesz - możesz podać to pesto z dodatkiem smażonego żółtka jajka. Oddziel żółto od jajka i wrzuć na patelnię z odrobiną tłuszczu samo żółtko! Będzie dobre, gdy maleńka otoczka białka zetnie się, jeśli chcesz mieć pewność, że żółtko nie będzie surowe poczekaj, aż powstaną na nim pojedyncze bąbelki. Same żółtka smaży się bardzo szybko!



Orientacyjny koszt całości: +/- 22 zł (już ze świeżym makaronem i przy użyciu prawdziwej oliwy. Samo pesto na 5-6 osób to koszt 9 zł)


Pesto z młodej pokrzywy

Makaron z pesto pokrzywowo-migdałowym
Copyright © CZYSTY SMAK , Blogger