Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jajka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jajka. Pokaż wszystkie posty
Szakszuka z bakłażanem i mozzarellą
Szakszuka z bakłażanem i mozzarellą
Odkąd dowiedziałam się, że szakszukę można przetłumaczyć jako "bałagan" jest mi jeszcze łatwiej improwizować z tym daniem i często staje się ona u mnie "czyszczeniem lodówki". 😉 W czasie jednej z takich sytuacji powstała ta wersja i jest tak smaczna, że dzielę się nią i tutaj!
Jest to śniadanie raczej na leniwy poranek, bo dochodzi kwestia odsączenia bakłażana, ale warto poświęcić temu chwilę.
Ja użyłam żółtej odmiany pomidora, chociaż ona jest naprawdę obojętna. Wiadomo, że każda odmiana nieco różni się smakiem, ale nie na tyle, by było to decydujące! 😉
Jest to śniadanie raczej na leniwy poranek, bo dochodzi kwestia odsączenia bakłażana, ale warto poświęcić temu chwilę.
Ja użyłam żółtej odmiany pomidora, chociaż ona jest naprawdę obojętna. Wiadomo, że każda odmiana nieco różni się smakiem, ale nie na tyle, by było to decydujące! 😉
Za pierwszym razem, gdy zrobiłam to danie... nie użyłam też przypadkiem żadnych przypraw! Smak był świetny, więc tak już zostało. Poza posoleniem bakłażana (by nie pił przesadnie tłuszczu i by ewentualnie usunąć goryczkę) nie używam już wcale soli i pieprzu. Generalnie szakszuka mało kiedy wymaga wielu przypraw, a już szczególnie latem, gdy warzywa mają zupełnie inny smak i aromat!
Smacznego dnia!


ilość: 2 do 4 porcji
potrzebujesz: większej patelni (najlepiej z pokrywką), łopatki, noża, deski
SKŁADNIKI:
- 2 do 6 jajek (wszystko zależy od tego, ile chcesz zjeść - ja użyłam 4 jajek na 2 osoby)
- 1 bardzo duży pomidor - ok. 300g (użyłam żółtej odmiany)
- 150g bakłażana (ok. połowa średniej wielkości)
- ulubiony tłuszcz do smażenia (tyle, by patelnia nie była sucha)
- pół do całej kulki mozzarelli (możesz użyć całej, ale i pół jest wystarczające)
- szczypiorek - ilość wedle uznania
- sól do posypania bakłażana
- ewentualnie pieprz (ale nie jest absolutnie konieczny)
- ewentualnie (jeśli jesz mięso): ulubiona wędlina
PRZEPIS:
Bakłażana pokrój w 1 - 1,5 cm plastry, każdy z nich posyp solą i odstaw na ok. 15 min.W międzyczasie pomidora pokrój w kostkę (nie musi być piękna i równa) i posiekaj drobniej szczypiorek.
Następnie odsącz bakłażana i pokrój każdy plaster w kostkę.
N patelni rozpuść tłuszcz (ma być cała pokryta) i wrzuć pomidora oraz bakłażana. Smaż pod przykryciem 3-5 minut (bakłażan ma stać się miękki, a pomidor puścić soki).
Przemieszaj warzywa dokładnie i jeśli patelnia jest sucha, dodaj tłuszczu. Jeśli chcesz dodać coś mięsnego, teraz jest ten moment. Teraz również dodaj przyprawy (ale one naprawdę nie są potrzebne).
Następnie wbij na patelnię z warzywami jajka (najlepiej zrobić im zagłębienia w warzywach). I smaż do ścięcia się jajek. Pod przykrywką będzie szybciej, ale żółtka również wtedy pokryją się ściętym białkiem (nie będą widoczne). Możesz dopomóc sobie łopatką w ściąganiu na patelnię resztek płynnego białka - by całość szybciej się ścieła.
Gdy jajka będa już prawie gotowe, ułóż na wierzchu kawałki mozzarelli (ja rwę je na nieregularne kształty) i smaż do momentu aż mozzarella się rozpuści. Możesz przykryć przykrywką i odkrywać co kilkanaście sekund dla sprawdzenia.
Gotową szakszukę podawaj ze szcyzpiorkiem.
Orientacyjny koszt całości: +/- 9 zł
Orientacyjne BTW: 47 / 83 / 20 (dla 4 dużych jajek, 3 łyżek masła klarowanego i połowy kulki mozzarelli)
Passatelli czyli kluseczki parmezanowe
Passatelli czyli kluseczki parmezanowe
Wieku temu mignęła mi w jakiejś książce z przepisami, receptura na kluski z parmezanu! Nie zapisałam wtedy tego przepisu, potem zapomniałam. Teraz kompletnie nie mogę odnaleźć tej książki... istnieje jednak duże prawdopodobnieństwo, że w tej polskiej książce zawarto włoski przepis na passatelli czyli właśnie kluski z parmezanu!
Składa się on tylko w podstawowej wersji z parmezanu, bułki tartej i jajek. Dodatki są zależne od regionu Włoch. Poniżej receptura, która powstała na bazie zabaw włoskimi proporcjami ;)
czasem daje się odrobinę mąki,
Typowo passatelli gotuje się w bulionie, więc świetnie nadają się jako dodatek do swojskiego rosołu. Można je jednak ugotować tylko na wodzie, korzystać wedle uznania i w najróżniejszych daniach. Kilka dni w lodówce te kluski spokojnie wytrzymają. Smakują również odsmażane, choć nie każdemu pasuje smak smażonego i aromatu cytryn ;) Warto jednak i tę wersję wypróbować. Możesz też podać je do jakiegos sosu
Są niezwykle delikatne w smaku! Choć mają dużo parmezanu, to nie przeważa ten smak!
Nie jest to tani dodatek, ale naprawdę zaskakujący! Kwestia ceny parmezanu
Smacznego dnia!

ilość: na co najmniej 10 talerzy rosołu
potrzebujesz: praski do ziemniaków (najlepiej o szerszych otworach) lub łyżki cedzakowej z okrągłymi otworami (jak na moim zdjęciu), noża, miski, garnka
SKŁADNIKI:
- 120g drobno tartego parmezanu
- 120g bułki tartej
- 3 jajka (polecam raczej większe, to powinno być ok. 170-180g jajek bez skorupek)
- 0,5 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
- szczypta pieprzu
- ew. szczypta soli (moim zdaniem parmezan sam w sobie jest słony, ale możesz ją dodać, jeśli solisz dość sporo*)
- skórka starta z 1/4 cytryny (możesz pominąć, ale to nadaje ciekawy smaczek moim zdaniem)
PRZEPIS:
Cytrynę umyj pod bieżącą wodą (nie musisz jej szorować, wielu specjalistów twierdzi, że szorowanie nic nie daje), wymocz w wodzie z sodą oczyszczoną (1 łyżka na pół litra), a potem jeszcze możesz sparzyć wrzątkiem. Więcej się już chyba nie da zrobić, ale to pozwoli Ci uniknąć chociaż części szkodliwych substancji, które mogły się znaleźć w skórce (ew. bakterie usuniesz jeszcze dodatkowo mocząc cytrynę w wodzie z kwaskiem cytrynowym). Następnie zetrzyj skórkę cytryny na tarce o drobnych oczkach. Do passatelli potrzebujemy zaledwie 1/4, ale całość może Ci się przydać jeszcze, do czegoś innego ;)Wsyp wszystkie suche składniki (parmezan, bułka tarta i przyprawy) do większej miski i dodaj skórkę cytrynową, wymieszaj.
Następnie wbij jajka i najpierw wymieszaj chwilę łyżką, a potem pougniataj chwilę rękami. Uformuj gładką kulę i owiń szczelnie folią spożywczą czy woskowijką. Trzymaj tak zawiniętą ok. 2h w temperaturze pokojowej.
Następnie odkrój część (ja dzielę na 4) i przeciskaj ciasto przez praskę do ziemniaków lub łyżkę cedzakową. To wymaga małej wprawy, nie warto się zniechęcać (szczególnie jeśli robimy to przez łyżkę cedzakową, a nie mocną praskę). Przez otwory zaczną wychodzić pod naciskiem nasze kluseczki. Odcinaj je nożem, gdy osiągną pożądana przez Ciebie długość.
Kluseczki odcinaj nad stolnicą lub gładkim blatem i pozostaw do obeschnięcia na 20-30 min.
Po tym czasie ugotuj je we wrzątku. Wystarczy je wrzucić na 2-3 minuty i są gotowe.
Dodatkowe wskazówki:
- Niektórzy nie trzymają gotowej kuli ciasta w temp. pokojowej, tylko wkładają na krótszy czas do lodówki. Możesz spróbować, ale wtedy istnieje możliwość, że stwardnieje za szybko i za mocno.
- Ja lubię wysuszyć te kluseczki przed gotowaniem, ale niektórzy Włosi dodają swoje passatelli bezpośrednio do bulionu. Też możesz tak spróbować.
Orientacyjne koszty: +/- 15 zł (lwia część to cena parmezanu)

Keto ciasto z różowym kremem - bez sztucznych barwników!
Czekoladowe keto ciasto z różowym kremem
- bez barwników, bez glutenu, bez dodatku cukru!
Tak, w tym cieście nie ma ani grama mąki, nie ma sztucznych barwników. A słodycz pochodzi jedynie z gorzkiej czekolady (koniecznie powyżej 70%) i odrobiny sproszkowanego buraka!
Proporcje na to ciasto czekoladowe zaczerpnęłam z www.headbangerskitchen.com - z tą różnicą, że ja nie używam żadnego dodatku cukru! Gorzka czekolada jest sama w sobie wystarczająco pyszna! Dla zwolenników nutelli to ciasto może być odrobinę zbyt wytrawne, ale myślę, że doceni je każdy na jakiejkolwiek diecie niskowęglowodanowej, czy to keto, czy optymalnej. Stosunek BTW jest tu następujący: 1 : 5,45 : 1,13
Smacznego dnia!



ilość: ok. 12 kawałków
potrzebujesz: tortownicy 24 cm, miksera, 2 garnków (jeden mniejszy, drugi większy), miski, przesiewaka
SKŁADNIKI:
ciasto czekoladowe:- 300g gorzkiej czekolady (powyżej 70% - ja użyłam 74%)
- 150g masła + do wysmarowania formy
- 150g śmietanki 36%
- 6 jajek (raczej większych)
- 500g mascarpone
- 3 łyżki mleka
- 1 łyżka sproszkowanego suszonego buraka (możesz spróbować z liofilizowanymi owocami, ale one nadadzą kwaśności. Burak ma natomiast lekkie działanie słodzące)
- pestki granatu - ilość wedle uznania
- listki świeżej mięty do dekoracji
- ew. kwiaty bratka do dekoracji (są jadalne - ale muszą być ze sprawdzonego źródła*)
PRZEPIS:
Formę wysmaruj masłem.Białka oddziel od żółtek. Miskę z białkami (tę, w której będziesz je potem ubijać) wstaw do lodówki na czas przygotowywania pozostałych składników.
Czekoladę rozpuść z masłem nad parą wodną (garnek z czekoladą i masłem wkładasz do większego garnka z wodą w taki sposób, by gotująca się woda nie dotykała dna mniejszego garnka). Pod koniec rozpuszczania dodaj śmietankę i rozmieszaj do uzyskania gładkiej masy.
Na koniec dodaj żółtka jajek (najlepiej pojedynczo i mieszaj po dodaniu każdego).
Następnie wyjmij białka z lodówki i ubij je na sztywną pianę. Ubite białka dodawaj w 3 partiach do przestudzonej czekolady i delikatnie mieszaj całość za pomocą szpatułki.
Ciasto piecz w 160 stopniach przez ok. 45 min (albo do momentu aż całe się zetnie). Ostudź je, a przed podaniem schłodź w lodówce.
Gdy ciasto będzie już ostudzone (lub następnego dnia) rozmiksuj mascarpone z dodatkiem mleka. Sproszkowanego buraka przesiej do mascarpone (w proszku z buraka robią się na ogół grudki) i jeszcze raz dokładnie rozmiksuj (nie miksuj długo, po prostu ma nie być białych smug).
Gotowy krem wyłóż na ciasto czekoladowe. Udekoruj pestkami granata, listkami mięty i ewentualnie jadalnymi bratkami.
Orientacyjny koszt całości: +/- 32 zł
Tagliatelle z pesto pokrzywowym
Tagliatelle z pesto z młodej pokrzywy!
To jest prawdziwy polsko - włoski mix! 💚 Włoskie tagliatelle połączone ze swojskim, polskim i zdrowym chwastem 😉 Tak! Pokrzywa jest zaskakująco zdrowa, bogata w wiele witamin i składników mineralnych (szczególnie w wapń i potas), o czym zresztą pisałam przy przepisie na chleb z młodą pokrzywą! Pokrzywa wpływa pozytywnie na choroby układu moczowego, trawienie, kręgosłup, obniża ciśnienie krwi czy też pobudza produkcję czerwonych krwinek!
Czemu więc nie korzystać z takiej dobroci, która rośnie niemal wszędzie (jak na prawdziwy chwast przystało!) i jest całkowicie za darmo. Oczywiście polecam zbierać pokrzywę z miejsc oddalonych od dróg np. w lesie, na łące, na działce... i pokrzywę zbieramy do momentu aż zacznie kwitnieć czyli na ogół czas zbioru ogranicza się do kwietnia-maja.
Pesto z tego przepisu można w zasadzie nazwać pokrzywowo-migdałowym, bo te pestki (tak, migdały to pestki, tylko potocznie nazywamy je orzechami ) nadają tu cudownego aromatu! Możesz oczywiście spróbować dodać inny rodzaj orzechów czy nasion (wedle gustu, smaku, kosztów), ale podprażony migdał nadaje tu naprawdę genialny aromat!
To pesto pokrzywowe jest dość zbite, jeśli chcesz by miało bardziej wodnistą strukturę, użyj mniejszej ilości migdałów. Jeśli odpowiada Ci ich ilość, to zwiększ po prostu jeszcze bardziej ilość oliwy. Ja często robię tak, że pesto mieszam na oko - do takiej konsystencji, jaka aktualnie mi odpowiada. 😉 Przy pesto nigdy nie ma porażek!
Oczywiście podstawą makaronu z pesto jest też dobra pasta! Na sklepowych półkach mamy bardzo bogaty wybór, ale prawdziwym rarytasem jest... świeży makaron! 💚 Można zrobić samemu, można kupić w sprawdzonych miejscach. Ja użyłam tagliatelle wyrabianego w lubelskiej restauracji Giuseppe! Absolutnie obłędne, a gotowanie takiego świeżego makaronu trwa zaledwie 2-3 minuty. Czy może więc być szybszy obiad niż pesto z makaronem gotowanym tak krótko? Tym bardziej, że pesto pokrzywowe możesz też zrobić np. dzień wcześniej. Spokojnie przechowasz je kilka dni w lodówce. Samo pesto jest mocno niskowęglowodanowe, więc z innym dodatkiem niż makaron lub po prostu z mniejszą ilością makaronu, nada się też przy dietach niskowęglowodanowych.
Smacznego dnia!

Czemu więc nie korzystać z takiej dobroci, która rośnie niemal wszędzie (jak na prawdziwy chwast przystało!) i jest całkowicie za darmo. Oczywiście polecam zbierać pokrzywę z miejsc oddalonych od dróg np. w lesie, na łące, na działce... i pokrzywę zbieramy do momentu aż zacznie kwitnieć czyli na ogół czas zbioru ogranicza się do kwietnia-maja.
Pesto z tego przepisu można w zasadzie nazwać pokrzywowo-migdałowym, bo te pestki (tak, migdały to pestki, tylko potocznie nazywamy je orzechami ) nadają tu cudownego aromatu! Możesz oczywiście spróbować dodać inny rodzaj orzechów czy nasion (wedle gustu, smaku, kosztów), ale podprażony migdał nadaje tu naprawdę genialny aromat!
To pesto pokrzywowe jest dość zbite, jeśli chcesz by miało bardziej wodnistą strukturę, użyj mniejszej ilości migdałów. Jeśli odpowiada Ci ich ilość, to zwiększ po prostu jeszcze bardziej ilość oliwy. Ja często robię tak, że pesto mieszam na oko - do takiej konsystencji, jaka aktualnie mi odpowiada. 😉 Przy pesto nigdy nie ma porażek!
Oczywiście podstawą makaronu z pesto jest też dobra pasta! Na sklepowych półkach mamy bardzo bogaty wybór, ale prawdziwym rarytasem jest... świeży makaron! 💚 Można zrobić samemu, można kupić w sprawdzonych miejscach. Ja użyłam tagliatelle wyrabianego w lubelskiej restauracji Giuseppe! Absolutnie obłędne, a gotowanie takiego świeżego makaronu trwa zaledwie 2-3 minuty. Czy może więc być szybszy obiad niż pesto z makaronem gotowanym tak krótko? Tym bardziej, że pesto pokrzywowe możesz też zrobić np. dzień wcześniej. Spokojnie przechowasz je kilka dni w lodówce. Samo pesto jest mocno niskowęglowodanowe, więc z innym dodatkiem niż makaron lub po prostu z mniejszą ilością makaronu, nada się też przy dietach niskowęglowodanowych.
Smacznego dnia!

ilość: na 5-6 porcji
potrzebujesz: blendera, blaszki do pieczenia, miski, garnka
SKŁADNIKI:
- 60g liści młodej pokrzywy (ok. 7 garści)
- 120g migdałów (całe) - to ok. 2/3 szklanki o pojemności 250ml*
- 120 ml oliwy lub oleju - ok. połowa wspomnianej szklanki
- 2 duże ząbki czosnku
- 1 łyżka soku z cytryny
- 500g świeżego makaronu tagliatelle** - ja użyłam z Giuseppe
- ewentualnie: żółtka jajek
*jeśli lubisz bardzo wodniste pesto, możesz zmniejszyć ilość migdałów nawet o połowę
**sugeruje się 500g na 4 osoby, ale moim zdaniem to za duża ilość. 5-6 porcji wychodzi i tak bardzo sytych! Nie znam się na przelicznikach suchego i świeżego makaronu, więc jeśli używasz suchego makaronu po prostu użyj takiej ilości, jaką zazwyczaj jadasz
PRZEPIS:
Piekarnik rozgrzej do 175 stopni. Migdały rozłóż na blaszce i umieść w piekarniku na ok. 10 min. Jeśli po 10 min, po otworzeniu piekarnika, nie czujesz lekkiego, migdałowego zapachu - zostaw je jeszcze na 1-2 min (po tym czasie powinien się już na pewno pojawić).W międzyczasie sparz wrzątkiem listki pokrzywy.
Pokrzywę, podprażone migdały, oliwę, czosnek, sok z cytryny zblenduj na dość jednolitą masę.
Makaron ugotuj we wrzątku. Postępuj wedle instrukcji na opakowaniu. Mój świeży gotuje się 2-3 min.
Gotowy makaron odcedź i wrzuć ponownie do garnka. Dodaj pesto i dokładnie wymieszaj.
Podawaj świeżo przygotowane. Jeśli chcesz - możesz podać to pesto z dodatkiem smażonego żółtka jajka. Oddziel żółto od jajka i wrzuć na patelnię z odrobiną tłuszczu samo żółtko! Będzie dobre, gdy maleńka otoczka białka zetnie się, jeśli chcesz mieć pewność, że żółtko nie będzie surowe poczekaj, aż powstaną na nim pojedyncze bąbelki. Same żółtka smaży się bardzo szybko!