Jesienne ciasto ucierane na bogato!

Orzechowe ciasto ucierane z jabłkami i polewą z masła orzechowego 💛

To orzechowe ciasto ucierane kojarzy mi się wybitnie jesiennie, choć - tak naprawdę - dobrze smakuje o każdej możliwej porze roku 😉 Idealne do herbaty, kakao czy po prostu mleka...

Choć posiada w sobie sporą ilość tartych orzechów, to jak dla mnie mało różni się od typowego ciasta ucieranego. Polewa z masła orzechowego świetnie pasuje i smakuje, ale jest też nieco zapychająca, więc nie polecam dawać jej więcej z niż w tym przepisie. Jabłka doskonale równoważą tu orzechowość smaku.

Polecam też nie rezygnować z nasion konopi siewnej. Są one doceniane m.in. za idealne proporcje (3:1) pomiędzy kwasami omega-6 i omega-3! A do tego, posypywanie nimi ciast i najróżniejszych deserów nadaje naprawdę wyjątkowego smaku!

Choć to jesienne ciasto jest tak bogate w najróżniejsze dodatki, to całe ciasto kosztuje ok. 13 zł, więc myślę, że spokojnie można je nazwać ekonomicznym 😉

Smacznego dnia!

ilość: 12 - 16 kawałków (w zależności od ich wielkości, ale ciasto jest naprawdę sycące)
potrzebujesz: tortownicy 24 cm, miksera, sitka do przesiewania, kilku misek, garnuszka

SKŁADNIKI:

• 150 g mąki pszennej
• 100 g mąki arachidowej (tartych orzechów ziemnych)
• 125 g masła + do wysmarowania tortownicy
• 50 g gorzkiej czekolady
• 60 ml mleka
• 60 g cukru*
• 2 duże jajka**
• 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia***
• szczypta soli
• +/- 150 g jabłka (ok. pół bardzo dużego)
• sok z połowy cytryny

na polewę i do dekoracji:

• 3 łyżki masła orzechowego
• pół łyżki masła
• garść orzechów np. włoskich
• co najmniej 1-2 łyżeczki łuskanych nasion konopii (można pominąć, ale świetnie pasują i są zdrowe 😉)

*ew. ksylitol lub 90g erytrolu
**ja używam wiejskich o nieregularnych wielkościach, po prostu wybieram największe jakie aktualnie znajdę w domu, nie trzymam się tu sztywno żadnej wielkości
***lub jego zdrowszego zamiennika. 1 łyżeczka proszku do pieczenia odpowiada 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej i 1/2 łyżeczki kamienia potasu

PRZEPIS:

Piekarnik nagrzej do 180 stopni.

Mąkę pszenną przesiej wraz z proszkiem do pieczenia (lub jego substytutem) i szczyptą soli.

Masło utrzyj z cukrem na puszystą, jasną masę . Dodawaj po kolei po jajku, a następnie dodaj (też stopniowo) przesianą mąkę. Następnie dodaj mleko oraz mąkę arachidową. Dokładnie wymieszaj całość (ja robię wszystko mikserem).

Gorzką czekoladę posiekaj i dodaj do masy, wymieszaj wszystko łyżką.

Masę przełóż do tortownicy wysmarowanej masłem (możesz na dno wyłożyć papier do pieczenia lub wysypać dno mąką orzechową lub bułka tartą).

Jabłka pokrój w cienkie plasterki (u mnie ok. 0,5 cm). Wymieszaj je z sokiem z cytryny i wyłóż na wierzchu ciasta. Im mocniej wciśniesz je w ciasto, ich brzegi mniej się spieką (jednak ciasto nie urośnie wtedy bardzo wysoko). Piecz ciasto w 180 stopniach przed ok. 40-45 min.

Gdy ciasto jest już gotowe rozpuść w garnuszku pół łyżki masła i dodaj masło orzechowe. Takim płynnym masłem polej ciasto (ja to robię w formie spirali, ta polewa nie przykrywa i nie powinna przykrywać całego ciasta). Posyp całość posiekanymi orzechami i ew. łuskanymi nasionami konopii.

Dodatkowe wskazówki:

• Teoretycznie składniki do ciasta ucieranego powinny mieć temp pokojową, ale mi się nie raz zdarzyło, że mleko wyjmowałam w ostatniej chwili, albo na szybko i niecierpliwie próbowałam ocieplić masło... i tak wychodziło 😉

• Im słabiej wciśniesz jabłka na środku, tym łatwiej ciasto wyrośnie z górką! Jeśli wciśniesz je dość mocno i równomiernie, ciasto podniesie się dość mało i będzie idealnie płaskie. Przy słabszym wciskaniu jabłek, trzeba tylko kontrolować, czy wystające elementy nie spieką się za bardzo! Mogą się zrobić czarne...

• Możesz spróbować zamienić mąkę z orzechów ziemnych na taką z włoskich czy laskowych. Nie zamieniałabym na mąkę migdałową

• Polecam przechowywać pod jakimś przykryciem. Nie przechowuję go w lodówce, ale też nigdy nie stało mi dłużej niż 1-2 dni

Orientacyjny koszt całości: +/- 13 zł (ze wszystkimi dodatkami)