Ciasteczka z siemieniem i galaretką z dziką różą

Dziś zapraszam na małe co nieco dla łasuchów. :) Ciasteczka są bardzo proste do zrobienia i naprawdę pyszne. Do tego, przemycamy w tym deserze wspaniałe źródło wit. C czyli sproszkowaną dziką różę. Specjalnie jej nie podgrzewamy, by właściwości nie zostały zneutralizowane (witamina C jest bardzo nietrwała i może ulec rozpadowi pod wpływem wysokiej temperatury). Mamy więc deser, który jest zarówno pyszny, jak i zdrowy!

Smacznego dnia!

ilość: ok. 22 ciasteczka
potrzebujesz: blaszki, pędzelka, przesiawaka, dużego noża, miski, łyżki, foremek do wycinania w 2 rozmiarach (najbardziej polecam serduszka lub kółka - jeśli nie masz foremek, to możesz użyć szklanki oraz plastikowego, mniejszego korka)

SKŁADNIKI:

ciastka:

• 250g mąki typ 450 (pszenna, płaskurka lub orkiszowa)
• 125g masła
• 75g cukru pudru lub erytrolu w pudrze
• 1 jajko
• szczypta soli

dodatkowo:

• 150ml wody
• połowa opakowania galaretki truskawkowej - ja użyłam bez cukru (możesz użyć też całość, ale to będzie za dużo do wypełnienia ciasteczek)
• łyżka sproszkowanej dzikiej róży
• opcjonalnie: siemię lniane w ziarnach (zwykłe, złociste lub oba rodzaje)

PRZEPIS:

Do miski przesiej mąkę, cukier puder i sól. Dokładnie wymieszaj, a potem wysyp na stolnicę/gładki blat. Na środku powstałego kopca zrób wgłębienie pięścią. Umieść tam masło. Ostrym, dużym nożem siekaj je szybko w paski, kostkę itd aby tworzyć coraz mniejsze grudki. W czasie siekania zagarniaj z boków mąkę do środka.

Gdy utworzą się małe grudki dodaj samo żółtko i zagnieć szybko rękami. Z ciasta utwórz gładką kulę. Umieść ją w misce z przykryciem albo owiń folią i włóż do lodówki na ok. 30 min.

Po wyjęciu kuli z lodówki, przekrój ją na dwie części. Pierwszą umieść na stolnicy/gładkim blacie i lekko spłaszcz. Rozwałkuj na 3-4mm. Ciasto nie wymaga podsypywania mąki (ale podsyp, jeśli ciasto zrobiłoby się zbyt miękkie i przyklejało do stolnicy czy wałka).

Piekarnik nastaw na 180 stopni.

Z ciasta wycinaj wybrane kształty: kółka czy serduszka. Z połowy powstałych ciasteczek wytnij jeszcze środek za pomocą mniejszej foremki o takim samym kształcie. Ciasto, które zostanie ze środka możesz upiec w formie takich małych ciasteczek lub połączyć ze sobą i rozwałkować na nowo, by wyciąć kolejną porcję ciastek w większych rozmiarze.

Na blaszce układaj ciasteczka bez wyciętego środka. W miseczce roztrzep lekko białko i posmaruj nim (najlepiej przy pomocy pędzelka) ciasteczka na blaszce. Od razu układaj na ciastkach po drugim ciasteczku, z wyciętym środkiem. Środek stworzy nam zagłębienie na galaretkę.

Jeśli chcesz użyć siemienia lnianego. Posmaruj też białkiem górne części ciasteczek i posyp je ziarnami (uważając, by nie nasypać ziarenek do naszego zagłębienia, bo galaretka będzie wyglądać mniej efektownie).

Piecz ciasteczka 15-18 min w 180 stopniach (jeśli spód będzie już lekko zarumieniony, to wystarczy).

Upieczone ciasteczka pozostaw do ostudzenia.

Następnie rozpuść galaretkę w gorącej wodzie i pozostaw do ostygnięcia (ok. 7-10min powinno wystarczyć). Galaretka nie może być po prostu gorąca, ale wciąż ma być płynna i z dużą łatwością dać się mieszać.

Dodaj do galaretki dziką różę (najlepiej przesiej przez sitko i od razu mieszaj, by nie utworzyły się grudki) i pozostaw do momentu aż zacznie lekko tężeć (żeby to przyspieszyć, możesz włożyć na chwilę do lodówki). Wymieszaj ją w międzyczasie kilka razy (i tuż przed użyciem), by na dnie nie zbierała się dzika róża.

Tężejącą galaretkę wylewaj do środka ciasteczek i pozostaw do momentu, aż galaretka całkowicie stężeje. Gotowe.

Orientacyjny koszt całości: +/- 6,5 zł (przy zwykłej mące pszennej)