Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fasola. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fasola. Pokaż wszystkie posty
Zupa fasolowa z chorizo i szpinakiem
Lekko pikantna zupa fasolowa z chorizo i szpinakiem
To dość nietypowa zupa! Nie wpisuje się w trend modnych zup-kremów, jednak jest niesamowicie treściwa. Wysokobiałkowa i niskowęglowodanowa. Lekko pikantna zupa fasolowa z chorizo i szpinakiem... spokojnie może stanowić główny posiłek, a jeśli lubisz gęściejsze zupy - po prostu przygotuj więcej fasoli i chorizo. Inspiracją dla powstania tej zupy był serwis bbcgoodfood. 😊
Smacznego dnia!
ilość porcji: ok. 8
potrzebujesz: jedynie noża, miski, garnka, patelni
SKŁADNIKI:
- 1,5 litra rosołu lub wywaru warzywnego
- 250g fasoli "piękny jaś"
- 200g kiełbasy chorizo (polecam tylko z dobrym składem czyli tylko mięso i przyprawy - sprawdzaj, czy producent nie dodał sztucznych barwników czy konserwantów)
- 200g świeżego szpinaku (obojętnie czy szpinak baby - młody, czy starszy)
- 1 dość duża cebula (czerwona lub żółta)
- 2 ząbki czosnku
- 1/3 łyżeczki płatków chilli (ew. mielonego)
- łyżeczka słodkiej mielonej papryki
- łyżeczka cząbru
- pół łyżeczki tymianku
- sól i pieprz
- tłuszcz do podsmażenia cebulki i czosnku np. olej
PRZEPIS:
Gotowanie fasolki do zupy:Przygotowanie tej zupy zaczynasz dzień wcześniej od przygotowania fasoli. Jeśli masz już gotową, ugotowaną fasolę - pomijasz ten początkowy krok.
Suchą fasolę zalej wieczorem wodą (jej ilość ma być obfita, poziom wody możesz być nawet 10 cm nad fasolą). Po ok. 12 godzinach (później zaczynają się procesy fermentacyjne) odlej wodę z napęczniałej fasoli. Przelej ją zimną wodą i umieść w garnku z zimną wodą.
Ustaw wysoką moc palnika i doprowadź do wrzenia (ok. 10-15min). Następnie zmniejsz moc palnika i gotuj już pod przykryciem ok. 1h 10min do 1h 30min. Po godzinie wyjmij jedną fasolkę i sprawdź jej miękkość. W zależności od jej twardości, gotuj dalej, od 10 do nawet 30 min. Fasolkę posól na samym końcu, inaczej nie ugotuje się ładnie do miękkości!
Nie odcedzaj gotowej fasolki, tylko dolej zimnej wody do garnka. Gdy tak chwilę fasolka ostygnie, dopiero wtedy odcedź. Dzięki temu fasolka będzie miała gładki, ładny wygląd.
Przygotowanie całej zupy:
Czosnek drobno posiekaj i odstaw. Cebulę pokrój w dość drobną kostkę. Do dużego garnka wlej odrobinę oleju i podsmaż na nim pokrojoną cebulkę. Gdy cebula zacznie się szklić, dodaj posiekany czosnek i smaż 1-2 min.
Następnie dodaj płatki chili i wlej do garnka rosół lub wywar warzywny. W tym samym czasie, na patelni, podsmaż lekko chorizo (pokrojone w plasterki lub jeszcze drobniej).
Gdy rosół/wywar się zagotuje, dodaj przyprawy i świeży szpinak (jeśli to starszy szpinak czyli duże i twardsze liście, to odłam końcówki i liście posiekaj drobniej, baby po prostu wrzuć do garnka, nie musisz nic z nim robić). Gotuj do momentu, aż szpinak straci nieco na objętości (ale nie musi totalnie się skurczyć). Na końcu dodaj chorizo i fasolkę.
Dodatkowe wskazówki:
- Możesz dowolnie i dość swobodnie manipulować gęstością tej zupy. Jeśli chcesz, żeby była jeszcze bardziej gęsta niż na zdjęciach - dodaj więcej chorizo i fasoli. Daj nawet podwójną porcję. Zamiast dodawać więcej fasoli piękny jaś, możesz dać też dla urozmaicenia fasolkę czerwoną lub pinto
- Składniki w zupie (np. szpinak) zachowują swoją strukturę także podczas ponownego ogrzewania. Jeśli mocno podgrzewamy na nowo, to szpinak może co najwyżej odrobinkę stracić na objętości, a niektórym ziarenkom fasoli zdarzy się czasem popękać 😉
- Tak, jak opisywałam, jeśli używasz starszego, twardszego szpinaku, odłam końcówki i liście posiekaj drobniej. Młody szpinak tzw. baby po prostu wrzuć do garnka, nie musisz nic z nim robić. W sklepach dostaniesz na ogół paczkowany szpinak baby. Starsze liście to raczej z własnego ogródka lub z targu
Orientacyjny koszt całości = +/- 31 zł
![]() |
Moje chili con carne
Moja ulubiona wariacja nt. chili con carne
Można chyba powiedzieć, że ile domów i ilu kucharzy, to tyle wersji chili con carne 😉 Moja raczej nie jest tradycyjna i "prawdziwa". To trochę taki miszmasz, ale czy tego nie można powiedzieć ogólnie o całej kuchni tex-mex, z której wywodzi się to danie? (tak, to nie jest danie kuchni meksykańskiej, ponoć meksykanie nie chcą się do chilli con carne przyznawać...).W "oryginale" nie używa się raczej kukurydzy, nie dodaje się hiszpańskiego chorizo i daje się też mniej pomidorów i przecieru, a często zamiast tego: bulion. To jest więc taka moja autorska wariacja na temat chilli con carne. W naszym domu, w tej wersji, smakuje nam najbardziej. Mąż lubi powtarzać, że właśnie na to danie, go poderwałam (a on nawet nie lubił wcześniej ostrego!) - taka nowoczesna forma "przez żołądek do serca"!
Bardzo często widzę, że chili con carne (można też pisać chilli), wiele osób podaje z ryżem. Ja kompletnie nie rozumiem takiego połączenia. Lubię dodatki w stylu: śmietana, awokado czy jajko... ale ryż dla mnie kompletnie nie pasuje i mam wątpliwości, czy można powiedzieć, że tak się je podaje "tradycyjnie". Całe życie wydawało mi się, że raczej samodzielnie lub z nachosami. Możliwe jednak, że chodzi najzwyczajniej w świecie o efekt zapychający. Jeśli podamy chilli con carne z ryżem, to porcji z poniższego przepisu może wyjść nawet 2 razy więcej niż podałam! 😉
UWAGA! Moje chili jest naprawdę ostre! Jeśli jemy je przez kilka dni, to ostrość każdego dnia oczywiście słabnie (można wtedy doprawiać na bieżąco kolejną porcją chili), ale tuż po ugotowaniu, dla części osób może być za ostre (nawet podawane ze śmietaną). Niezależnie też od tego, czy lubimy bardziej, czy mniej ostre dania - polecam nie rezygnować ze śmietany. Ona nie tylko łagodzi ostrość, to po prostu dobrze razem smakuje!
Także smacznego dnia!
ilość porcji: ok. 7-8 (podawane samodzielnie! Bez ryżu czy podobnych dodatków)
potrzebujesz: sporej patelni i garnka (ew. tylko dużego garnka, jeśli nie przeszkadza Ci odrobinę dłuższy czas przygotowania), deski, noża
SKŁADNIKI:
- 800g mięsa mielonego - polecam wołowinę*
- 200g chorizo (polecam tylko z dobrym składem czyli tylko mięso i przyprawy - sprawdzaj, czy producent nie dodał sztucznych barwników czy konserwantów)
- 2 średnie cebule
- 2 duże ząbki czosnku
- 250g białej fasoli (drobnej)
- 250g czerwonej fasoli
- ok. 250-300g kukurydzy (po odsączeniu)
- 500 ml przecieru pomidorowego
- 1 puszka pomidorów lub 2 duże, świeże (pokrojone w kostkę)
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 250 ml wody (albo bulionu)
- 2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka pieprzu
- 1 łyżeczka czosnku granulowanego
- 2 łyżeczki oregano
- 3 łyżeczki mielonego chili (albo 1,5 jeśli nie lubisz bardzo ostrego)
- 2 łyżeczki słodkiej papryki
- 3 łyżeczki mielonego kuminu
- tłuszcz do podsmażenia mięsa i cebuli (smalec, olej - dowolnie)
- opcjonalnie: pół łyżeczki mielonej gorczycy**
- kwaśna śmietana (12%, 18% czy 24% - dowolnie)
- jajko sadzone lub awokado (lub obydwa, na bogato!)
- szczypiorek
**nadaje jeszcze ciekawszej ostrości - więc jeśli nie przepadasz za mocno ostrym, nie dodawaj jej wcale
PRZEPIS:
Jeśli używasz suchej fasoli, namocz ją dzień wcześniej, a następnego dnia (po +/- 12h) ugotuj w świeżej wodzie - utracimy część wartości, ale fasola będzie bardziej strawna (możesz też namoczyć z rana i gotować wieczorem). Czerwoną gotuj ok. 1h, a białą ok. 2h. Jeśli używasz fasoli z puszki, pomijasz ten krok.Tłuszcz rozpuść na patelni i usmaż mięso, dodając szczyptę soli i pieprzu.
W międzyczasie czosnek przeciśnij przez praskę (lub drobno posiekaj) i odstaw. Cebulę pokrój w drobną kostkę. W większy garnku rozpuść tłuszcz i podsmaż cebulę. Gdy będzie szklista, dodaj rozgnieciony wcześniej czosnek. Następnie po 1-2 minutach dodaj gotowe mięso i wymieszaj dokładnie.
Do garnka z mięsem dodaj przecier, pomidory, koncentrat i wodę (opcjonalnie bulion). Wymieszaj dokładnie całość i dodaj wszystkie przyprawy, łącznie z resztą przygotowanej soli i pieprzu (ew. jeśli nie jesteś w stanie zjeść ostrej potrawy, zmniejsz ilość chili i nie dodawaj gorczycy). Gotuj w odkrytym garnku ok 20 min.
W międzyczasie podsmaż na patelni chorizo pokrojone w plasterki. Do mięsa w sosie dodaj podsmażone chorizo, kukurydzę i fasole. Gotuj razem jeszcze ok. 5-7 min.
Polecam podawać z 1/2 łyżkami śmietany / os oraz drobno pokrojonym szczypiorkiem. Opcjonalnie jeszcze z jajkiem sadzonym i/lub awokado.
Dodatkowe wskazówki:
- Jeśli nie jesz śmietany, możesz też użyć jogurtu, ale nie rezygnuj z tego dodatku. Wspaniale się komponuje i łagodzi ostrość
Orientacyjny koszt całości: +/- 44 zł (ok. 5,5 - 6,5 zł za porcję)
Smakowity szpinak z warzywami
Szpinak z marchewką i fasolą
Czy Wy też należycie do grona osób, które nie rozumieją “złej sławy” jaką cieszy się (lub może cieszył dawniej?) szpinak? We mnie nikt go w dzieciństwie nie zmuszał, w zasadzie poznałam jego smak będąc dorosłą - w efekcie bardziej mnie ciekawi niż odrzuca i naprawdę uważam, że jest bardzo smaczny. Szczególnie przyrządzony w takiej formie jak ta! :)
Przyznam szczerze, że - po raz pierwszy - danie powstało podczas robienia porządków w lodówce… i tak nam zasmakowało, że weszło na stałe do menu. :) Najlepiej smakuje na ciepło, ale ja lubię też wyjadać je na zimno!
Przy tym jest to bardzo zdrowe danie/dodatek do dania głównego. Dzięki sporej ilości szpinaku i fasoli, jedna porcja powinna dostarczyć +/- 150 do 300 μg kwasu foliowego (w zależności od tego, czy spożyjemy ¼ czy ½ dania z poniższych proporcji). Dorosły człowiek powinien przyjmować dziennie 400 μg folianów! Cząber też nie znalazł się tu przypadkiem - dodaję go namiętnie do wszelkich dań z fasolą, bo niweluje problemy gastryczne po spożyciu wszelkich strączków.
Wygląda więc na to, że to danie zarówno zdrowe, jak i przesmaczne! Spróbuj czy i do Twojego menu wejdzie na stałe. ;)
Smacznego dnia!
Przyznam szczerze, że - po raz pierwszy - danie powstało podczas robienia porządków w lodówce… i tak nam zasmakowało, że weszło na stałe do menu. :) Najlepiej smakuje na ciepło, ale ja lubię też wyjadać je na zimno!
Przy tym jest to bardzo zdrowe danie/dodatek do dania głównego. Dzięki sporej ilości szpinaku i fasoli, jedna porcja powinna dostarczyć +/- 150 do 300 μg kwasu foliowego (w zależności od tego, czy spożyjemy ¼ czy ½ dania z poniższych proporcji). Dorosły człowiek powinien przyjmować dziennie 400 μg folianów! Cząber też nie znalazł się tu przypadkiem - dodaję go namiętnie do wszelkich dań z fasolą, bo niweluje problemy gastryczne po spożyciu wszelkich strączków.
Wygląda więc na to, że to danie zarówno zdrowe, jak i przesmaczne! Spróbuj czy i do Twojego menu wejdzie na stałe. ;)
Smacznego dnia!
ilość porcji: 2-4 (w zależności czy stanowi danie główne, czy dodatek)
potrzebujesz: garnka, patelni, łopatki, dobrego noża i deski
SKŁADNIKI:
- 150g marchewki
- 250g czerwonej fasoli* (suchej lub z puszki)
- 200g liści świeżego szpinaku (używam baby)
- 1 średnia cebula (lub połowa dużej - najzwyklejszej, żółtej)
- 2 ząbki czosnku
- 1,5 łyżeczki słodkiej papryki
- 1,5 łyżeczki suszonego majeranku
- 1 łyżeczka cząbru
- sól i pieprz do smaku
- 2-3 łyżki masła klarowanego lub ulubionego oleju
*jeśli wolisz, możesz też użyć fasoli pinto, czarnej lub białej
PRZEPIS:
Jeśli używasz suchej fasoli, namocz ją dzień wcześniej, a następnego dnia (po +/- 12h) ugotuj w świeżej wodzie - utracimy część wartości, ale fasola będzie bardziej strawna (możesz też namoczyć z rana i gotować wieczorem). Gotuj ok. 1h. Jeśli używasz fasoli z puszki, pomijasz ten krok.
Oskrob marchewkę, pokrój w kostkę i ugotuj (wrzuć na gotującą się wodę z dodatkiem soli - powinna być gotowa po +/- 15-20 min). Alternatywnie możesz ugotować marchewkę na parze.
Cebulę pokrój w drobną kostkę i podsmaż na patelni, wybranym tłuszczu (1-2 łyżki). Uważaj, by nie doprowadzić do zbrązowienia cebuli. Czosnek obierz i albo drobno posiekaj albo wyciśnij przez praskę do czosnku. Nie dodawaj od razu do cebuli tylko pozostaw na desce, w osobnej miseczce na ok. 10 min (dzięki temu będzie najbardziej wartościowy)
Dodaj umyte liście szpinaku i przemieszaj dokładnie z cebulą (jeśli używasz starszego szpinaku - odkrój twarde łodyżki i posiekaj drobniej liście). Jeśli uważasz, że potrzeba, dodaj jeszcze 1 łyżkę tłuszczu (im mniej tłuszczu, tym łatwiej o przypalenie) lub podlej odrobiną wody (przy odpowiedniej ilości tłuszczu, tak żeby warzywa się nie przypalały, woda nie jest potrzebna - twój wybór, jak wolisz to przygotować: smażąc czy dusząc).
Duś/podsmażaj szpinak z cebulą, tak by zmniejszył swoją objętość. Następnie dodaj przeciśnięty czosnek, marchewkę, czerwoną fasolę, wszystkie przyprawy i wymieszaj dokładnie. Potrzymaj na ogniu jeszcze chwilę wszystko razem, by wszystkie warzywa przeszły aromatem przypraw i były równomiernie ciepłe.
Gotowe!
Oskrob marchewkę, pokrój w kostkę i ugotuj (wrzuć na gotującą się wodę z dodatkiem soli - powinna być gotowa po +/- 15-20 min). Alternatywnie możesz ugotować marchewkę na parze.
Cebulę pokrój w drobną kostkę i podsmaż na patelni, wybranym tłuszczu (1-2 łyżki). Uważaj, by nie doprowadzić do zbrązowienia cebuli. Czosnek obierz i albo drobno posiekaj albo wyciśnij przez praskę do czosnku. Nie dodawaj od razu do cebuli tylko pozostaw na desce, w osobnej miseczce na ok. 10 min (dzięki temu będzie najbardziej wartościowy)
Dodaj umyte liście szpinaku i przemieszaj dokładnie z cebulą (jeśli używasz starszego szpinaku - odkrój twarde łodyżki i posiekaj drobniej liście). Jeśli uważasz, że potrzeba, dodaj jeszcze 1 łyżkę tłuszczu (im mniej tłuszczu, tym łatwiej o przypalenie) lub podlej odrobiną wody (przy odpowiedniej ilości tłuszczu, tak żeby warzywa się nie przypalały, woda nie jest potrzebna - twój wybór, jak wolisz to przygotować: smażąc czy dusząc).
Duś/podsmażaj szpinak z cebulą, tak by zmniejszył swoją objętość. Następnie dodaj przeciśnięty czosnek, marchewkę, czerwoną fasolę, wszystkie przyprawy i wymieszaj dokładnie. Potrzymaj na ogniu jeszcze chwilę wszystko razem, by wszystkie warzywa przeszły aromatem przypraw i były równomiernie ciepłe.
Gotowe!
Orientacyjny koszt całości: +/- 12 zł
Zupa krem dla ciężarnej
Zupa krem dla ciężarnej
Nazwałam w ten sposób tę zupę, ponieważ jest absolutną bombą kwasu foliowego - tak potrzebnego kobietom w ciąży!
Jeśli jesteś w ciąży (lub się starasz) na pewno łykasz kwas foliowy w tabletkach. Mało prawdopodobne, że uda Ci się dostarczyć wraz z pożywieniem zalecaną dawkę kwasu... ale wiele instytucji medycznych poleca w czasie ciąży - obok suplementacji - spożywać produkty bogate w kwas foliowy. Jest on rozpuszczalny w wodzie, więc spokojnie, nie da się go przedawkować. ;) Nadmiar kwasu zostanie naturalnie usunięty z organizmu (to jest też powód konieczności jego codziennej suplementacji).
Długie gotowanie niszczy niestety większość kwasu foliowego, dlatego staram się warzywa gotować jak najkrócej. Ale aby zachować jeszcze więcej kwasu, zamiast gotować warzywa w tradycyjny sposób, możesz je przygotować na parze. Jak postępować przy tym sposobie - opisuję w dodatkowych wskazówkach.
Co jakiś czas robię absolutnie aromatyczny rosół, który porcjuję, zamrażam, a potem wykorzystuję do najróżniejszych zup. Tutaj również jest on bazą. Jednocześnie to świetne źródło choćby kolagenu (jeszcze lepszym źródłem kolagenu jest wywar z kości). Możesz jednak użyć dowolnego wywaru, także warzywnego (jeśli ma być wege lub vegan), a w ostateczności nawet wody.
Jednymi z lepszych roślinnych źródeł kwasu foliowego jest czerwona soczewica, ciecierzyca oraz fasola pinto. Znajdziemy go również w podawanej z tą zupą: natce pietruszki oraz ziarnach słonecznika.
Pozostałe składniki też nie znalazły się tu przypadkiem. ;) Dodana cebula i czosnek wzmacniają odporność, a czarny sezam ma działanie m.in. antyoksydacyjne. Beta karoten z marchewki przekształca się w wit. A i odpowiada za prawidłowy przebieg podziału komórek u dziecka. Co prawda w pierwszych miesiącach ciąży, nadmiar wit. A jest szkodliwy, ale jedna mała porcja tej zupy nie przekroczy zalecanej normy. Poza tym - jak wyczytałam w poradniku Instytutu Matki i Dziecka - jeśli mamy do czynienia z beta-karotenem, to absorpcja w jelitach obniża się w przypadku braku zapotrzebowania organizmu. Dla pewności, jeśli bardzo się obawiasz przedawkowania - danego dnia, można po prostu ograniczyć wit. A z innych produktów [np. tran, czerwona papryka, jarmuż, szpinak, jajka].
Może dość już wstępu… przejdźmy do przepisu! :)
ilość porcji: ok. 7-8 (wychodzi 2,5 litra zupy)
ponadpodstawowe potrzebne przyrządy: blender (w ostateczności można lekko rozmiksować mikserem, albo nie podawać w formie kremu)
SKŁADNIKI:
- 500 g marchewki (można też zmniejszyć do 300-400g na rzecz soczewicy)
- 500 g czerwonej soczewicy
- 1 litr rosołu lub dowolnego wywaru (w wersji wegańskiej może być wywar warzywny lub woda)
- 1 średnia cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżeczki kuminu
- 1,5 łyżeczki majeranku
- 1,5 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
- szczypta soli i pieprzu
- tłuszcz do podsmażenia cebuli (masło, smalec, ulubiony olej)
- ewentualnie: 0,5 łyżeczki ostrej mielonej papryki
- fasola pinto (daję ok. 20 g na głowę) - sucha (ja nie używam z puszki)
- natka pietruszki (ok. 10 g na głowę)
- pestki słonecznika
- ewentualnie: czarny sezam
- ewentualnie: śmietana 12% - 18%
*można zrobić “oszukany” wywar z wody, listka laurowego, ziela angielskiego i podpieczonej cebuli, ale prawdziwy rosół nada zarówno pysznego smaku całej zupie, jak i jest bogactwem wielu składników odżywczych
PRZEPIS:
Zupę tak naprawdę zaczynamy przygotowywać dzień wcześniej - od namoczenia fasoli. Zostaw ją w wodzie na całą noc, ale odcedź przed upływem 12h, bo wtedy mogą się już zacząć procesy fermentacyjne. Następnego dnia gotuj przez ok. 60 min (posól dopiero pod koniec gotowania).Marchewkę pokrój w kostkę. Cebulę pokrój w kostkę i podsmaż na wybranym tłuszczu - można już w wybranym, dużym garnku na zupę.
Gdy cebula zacznie się szklić dodaj przeciśnięty przez praskę czosnek (ew. możesz go bardzo drobniutko posiekać). Przemieszaj przez chwilę i zostaw dosłownie na minutę, by chwilę się podsmażał z cebulą (tyle wystarczy by wydobyć jego aromat, a nie chcemy dopuścić do zbrązowienia i tego, że czosnek stanie się gorzki).
Po tej chwili dodaj pokrojoną wcześniej marchewkę. Przemieszaj i zostaw znów na dosłownie chwilę. Zalej rosołem lub dowolnym wywarem (w ostateczności można użyć nawet wody, ale smak nie będzie wtedy tak pełny). Gotuj na średnim gazie do miękkości marchewki (ok 15 - max 20 min, ale czasem trzeba dłużej).
Soczewicę albo ugotuj w osobnym garnku, albo w tym samym co reszta składników - dodaj jakieś 5 min później po marchewce. Instrukcję jak gotować soczewicę masz na opakowaniu, jeśli kupujesz ją paczkowaną (ja zalewam soczewicę wodą, odstawiam na chwilę, odcedzam i w garnku zalewam świeżą wodą w proporcji wody do soczewicy - 2:1. Następnie gotuję przez max. 15 min - jeśli w tym samym garnku, co cała zupa, to odcedzeniu dodaj ją już bezpośrednio do garnka z zupą). W czasie gotowania soczewica powinna wchłonąć wodę i zwiększyć swoją objętość. Jeśli gotujesz ją osobno, możesz ją posolić pod koniec gotowania.
Gotuj do miękkości wszystkich składników (dodaj soczewicę do marchewki, jeśli gotujesz osobno), dodaj wszystkie przyprawy i przemieszaj. Na koniec zblenduj. Zupa jest gotowa.
Teraz dodatki: posiekaj natkę pietruszki i upraż słonecznik na suchej patelni. Podczas prażenia możesz dodać do niego fasolę i przemieszać razem.
Zupę podawaj z podprażonym słonecznikiem z fasolą i natką pietruszki. Dodatkowo możesz dodać kleks śmietany i jeszcze posypać czarnym sezamem.
Smacznego!
Dodatkowe wskazówki:
- Jeśli posiadasz parowar lub podobne urządzenie możesz ugotować wszystkie warzywa na parze (fasolę, soczewicę, marchewkę). Cebulę i czosnek usmaż jak w przepisie, zalej rosołem/dowolnym wywarem, podgrzej rosół, a potem dodaj do niego ugotowane na parze warzywa. Odstaw z ognia, zblenduj.
- Niektórzy nie odcedzają fasoli po namoczeniu, tylko gotują ją w tej samej wodzie (nie pozbywają się w ten sposób części składników odżywczych, ale taki sposób sprzyja wystąpieniu problemów gastrycznych).
- Możesz też użyć innej fasoli: czerwonej, białej, czarnej… pinto ma po prostu najwięcej kwasu foliowego z nich wszystkich. Możesz też pominąć dodatek fasoli, ale moim zdaniem nadaje fajnego smaku, no i jest źródłem kwasu ;)
Koszt całości: ok. 25-30 zł
(ale ostateczna cena będzie w dużej mierze zależeć od rodzaju wywaru, którego użyjemy, koszt bez wywaru to ok. 15 zł)