Cynamonowe ślimaczki z dynią

Kanelboller czyli norweskie, obłędnie cynamonowe bułeczki -
- ślimaczki z kremem dyniowym


Cynamonowe bułeczki ślimaczki


Ten pomysł wpadł mi do głowy, gdy zastanawiałam się co zrobić z reszki puree dyniowego… Przepis jest delikatną modyfikacją oryginalnego norweskiego przepisu, w końcu gdzie można znaleźć lepszy przepis na kanelboller, jak nie skandynawskie strony z przepisami! 😉 Najbardziej przypadł mi do gustu ten, znaleziony na stronie największej norweskiej firmy mleczarskiej (nie sądziłam, że monopolista będzie miał tak dopracowane przepisy, a jednak! btw. mieszkając nawet chwilę w Norwegii, naprawdę można mieć wrażenie, że w tym kraju istnieje tylko jedna firma mleczarska na cały kraj…). Ciasto wychodzi moim zdaniem doskonałe, niezależnie od tego na jaką grubość je wałkujemy.

Wprowadziłam maleńkie zmiany w ostatecznych proporcjach i aromacie korzennym. Zmieniłam też nadzienie łącząc dynię z odrobiną masła. 

Bułeczki wychodzą obłędnie delikatne i mięciutkie. Cynamonowy smak jest bardzo mocny - dla mnie wspaniały, bo uwielbiam tę przyprawę! Jeśli wolisz delikatny aromat cynamonu, możesz zmniejszyć jego ilość w nadzieniu nawet do 1 łyżki.

Naprawdę, chyba nie ma dla mnie bardziej idealnych drożdżówek na jesień! 💛

Smacznego dnia!



Cynamonowe bułeczki drożdżowe



ilość sztuk: 12 dużych lub 24 mniejszych bułeczek
potrzebujesz: garnuszka, 2 miski (jedna dość spora), ściereczki, blaszki do pieczenia, papieru do pieczenia, miksera, sitka do przesiewania, ew. pędzelka do smarowania bułeczek jajkiem


SKŁADNIKI:

  • 450 g mąki pszennej (+ dodatkowa do podsypywania stolnicy i wałka)
  • 250 ml mleka (3,2% lub więcej!)
  • 25 g świeżych drożdży
  • 75 g masła
  • 50 g cukru
  • 2 jajka
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżeczka mielonego kardamonu
  • szczypta soli
nadzienie:
  • 150 g puree z dynii (użyłam z hokkaido)
  • 50 g masła
  • 90 g cukru
  • 2 łyżki cynamonu

Norweskie bułeczki cynamonowe


PRZEPIS:

Ciasto drożdżowe:

Mleko wyjmij z lodówki, a masło roztop w garnuszku. Dodaj mleko do roztopionego masła, wymieszaj dokładnie. Wg oryginalnych wskazówek mieszanina powinna mieć ok 37 stopni (czyli wkładając np. palec powinieneś czuć tylko naprawdę leciuteńkie ciepło). Z moich doświadczeń dodanie mleka stojącego przez chwilę poza lodówką do roztopionego delikatnie masła tworzy mieszaninę o odpowiedniej temperaturze.


Drożdże rozkrusz do większej miski, dodaj ⅓ mieszanki mleka z masłem i dokładnie wymieszaj, by drożdże się rozpuściły (pamiętaj, że zawsze lepiej, by mieszanka była zimna, niż za gorąca, nie zabijemy wtedy drożdży)

Gdy drożdże rozpuszczą się w mieszaninie (w teoretycznie zbyt zimnej też się rozpuszczą!) wlej pozostałą część mlecznej mieszanki. Dodaj sól cukier, kardamon, cynamon.

1 jajko roztrzep i połowę wlej do mlecznej mieszanki. Dodaj przesianą mąkę. Wymieszaj wszystko i zacznij ugniatać rękami, by stworzyć gładkie, elastyczne, choć dość luźne ciasto. Nie musisz go długo wyrabiać.

Ciasto pozostaw w misce i przykryj ściereczką. Pozostaw do wyrośnięcia, najlepiej w ciepłym miejscu, na ok. 30 min.

Nadzienie:

W tym czasie możesz przygotować nadzienie dyniowe. Puree z uprzednio upieczonej dynii umieść w misce (by zrobić puree, wystarczy, że włożysz rozkrojoną dynię do piekarnika nagrzanego na 180 stopni, większość jej rodzajów potrzebuje ok. 30 -35 min by się upiec - jest ok, gdy widelec wchodzi gładko w miąższ, potem obierasz ze skórki - przy hokkaido nie musisz - i blendujesz).

Dodaj do puree dyniowego masło, cukier i cynamon. Ucieraj mikserem dosłownie kilka minut na gładką, dość puszystą masę.

Formowanie i pieczenie:


Jeśli preferujesz duże i bardzo puchate drożdżówki wyłóż wyrośnięte ciasto na stolnicę podsypaną mąką i rozwałkuj na prostokąt (u mnie ok. 25 cm na 40 cm). Jeśli chcesz uzyskać więcej drożdżówek, ale nieco mniejszych, podziel ciasto na 2 części i wałkuj po kolei (bułeczki wyjdą wtedy po prostu mniejsze i będzie ich 2 razy więcej).

Na rozwałkowanym cieście rozsmaruj krem dyniowy. Tak przygotowane ciasto zroluj wzdłuż dłuższego boku i pokrój w 2 cm kawałki. Układaj je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i przykryj ponownie ściereczką na 30 min do ponownego wyrośnięcia. Jeśli nie chcesz, by bułeczki się ze sobą posklejały, rozłóż je w odpowiednich odstępach (ale upieczone bułeczki doskonale się od siebie odrywają). Piekarnik nastaw na 250 stopni.

Kolejne jajko roztrzep (wystarczy w tej samej misce, w której została nasza połówka już roztrzepanego). Gdy bułeczki wyrosną posmaruj je roztrzepanymi jajkami i piecz w rozgrzanym piekarniku ok. 10 do 12 min. W słabo grzejącym z dołu piekarniku, pod koniec pieczenia możesz takie bułeczki odwrócić do góry, by dół nie pozostał surowy (dużo zależy od rodzaju blaszki i piekarnika, który posiadasz).

Gotowe bułeczki studź najlepiej na kratce cukierniczej.

Dodatkowe wskazówki:

  • Jeśli wolisz delikatny aromat cynamonu, możesz zmniejszyć jego ilość w nadzieniu do 1 łyżki
  • Drożdżówki najlepsze są na świeżo, ale spokojnie przechowasz je kilka dni (o ile wcześniej nie zjesz!). Przechowuj pod przykryciem lub po prostu w puszce. Pozostawione przy swobodnym dostępie do powietrza mogą zbyt szybko wyschnąć.


Orientacyjny koszt całości: +/- 10,5 zł (za 12 dużych lub 24 mniejszych bułeczek)



Norweskie bułeczki cynamonowe z dynią

Jesienne bułeczki z dynią i cynamonem

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. 💛 Dziękuję! Wciąż jeszcze można gdzieś znaleźć dynię (ja mam nawet jeszcze w piwnicy kilka dobrych sztuk zachowanych!), to można próbować ;)

      Usuń
  2. lubię bardzo te bułeczki

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają obłędnie :) Z dynią jeszcze nie robiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! 💛 Dynia pasuje tu zaskakująco dobrze ;)

      Usuń

Copyright © CZYSTY SMAK , Blogger