Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mleko kokosowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mleko kokosowe. Pokaż wszystkie posty
Kokosowe, bezglutenowe ciasto ze śliwkami
Mocno kokosowe ciasto ze śliwkami -
- bezglutenowe i mieszane jedynie łyżką!
Gdy trwa sezon na śliwki, w internecie królują zdjęcia chyba najpopularniejszych ciast w sezonie czyli ucieranego lub drożdżowego ciasta ze śliwkami! Widzę, że czasem wzbogaca się je o wiórki kokosowe, ale jeszcze nigdy nie widziałam, żeby ktoś pokusił się o całkowicie bezglutenową, kokosową wersję tego smakołyku…
Postanowiłam się więc sama z tym zmierzyć ;) Wyszło lekko wilgotne i bardzo, bardzo mocno kokosowe ciasto! Śliwki idealnie przełamują tu smak. W jednym cieście zamknęłam więc lato (za którym niektórzy zaczęli już tęsknić) i jesień... bo czy jest lepsze połączenie na przełom tych pór roku, jak kokos i śliwka?
Smacznego dnia!
ilość: +/- 8 kawałków
potrzebujesz: tortownicy 20 cm, łyżki, miski do wymieszania składników i drugiej do roztrzepania jajek
SKŁADNIKI:
- 75 g mąki kokosowej
- 75 g wiórków kokosowych
- 75 g cukru (albo 100 g erytrolu/ksylitolu)
- 35 g mąki owsianej
- 110 g masła lub oleju (zwykłego albo kokosowego)*
- 110 ml mleka kokosowego**
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia***
- 3 jajka
- 1 łyżka soku z cytryny
- 3 duże, okrągłe śliwki (obojętnie jaka odmiana) albo ok. 5 węgierek
**zamiast mleka kokosowego możesz spróbować z płynną śmietanką 30%
***polecam bez fosforanów albo taką mieszankę: ⅔ łyżeczki sody oczyszczonej oraz 1 łyżeczka kamienia winnego
PRZEPIS:
Piekarnik ustaw na 160 stopni. Masło lub olej kokosowy o stałej konsystencji rozpuść na małym ogniu.Mąkę kokosową wymieszaj z przesianym proszkiem do pieczenia i mąką owsianą. Dodaj wiórki kokosowe i cukier.
Jajka roztrzep i dodaj je do miski z mąką, następnie wlej rozpuszczony tłuszcz i mleko kokosowe. Wszystko wymieszaj łyżką.
Tortownicę wyłóż papierem do pieczenia (możesz też wysmarować tłuszczem i wysypać bułką tartą lub jej bezglutenowym odpowiednim czy drobniutkimi wiórkami kokosowymi) i wyłóż do formy masę na ciasto.
Śliwki przekrój na połówki i wyjmij pestki. Połówki śliwek wciśnij równomiernie w ciasto (skórką do dołu).
Piecz ok. 45-50 min (patyczek będzie suchy, a wierzch się przyrumieni)
Ciasto jest bardzo delikatne (co jest dość charakterystyczne dla wielu ciast bezglutenowych), ale swobodnie da się kroić ładne kawałki i smakuje także zwolennikom glutenu 😉
Dodatkowe wskazówki:
- Możesz zrobić ciasto również bez mąki owsianej, na samej kokosowej (zmniejsz wtedy ilość mleka kokosowego do 70 ml), ale ciasto będzie się o wiele bardziej kruszyć! Dzięki temu dodatkowi zachowuje przyzwoitą strukturę. Ja preferuję wersję z mąką owsianą (może być też pszenna, jeśli gluten Ci nie straszny)
- Robiłam to ciasto zarówno z samymi węgierkami, jak i z innymi rodzajami śliwek (ciasto na zdjęciu ma w sobie 2 różne odmiany!) i najlepsze śliwki do tego ciasta to moim zdaniem - zdecydowanie poczciwe węgierki!
- Jeśli ktoś nie jada na codzień mąki kokosowej to różnie może reagować na jej smak, bo w niej miesza się pewnego rodzaju nieoczywista goryczka ze słodyczą... Zaręczam jednak, że nawet moja babcia - która w ogóle nie jada mąki kokosowej - zasmakowała w tym cieście 😉
- Jeśli nie chcesz robić ciasta bezglutenowego, możesz spróbować zrobić je z 225 g mąki pszennej zamiast 75 g mąki kokosowej. Uprzedzam, że nie testowałam takiej wersji, ale to będzie prawidłowy przelicznik mąki kokosowej na pszenną
Orientacyjny koszt całości: +/- 10 zł
(przy użyciu oleju kokosowego)
a to wersja na samej mące kokosowej i z samymi węgierkami 😉
- wychodzi, ale mocno się kruszy
- wychodzi, ale mocno się kruszy
Latte buraczane
Mleczny napój ze sproszkowanym, suszonym czerwonym burakiem!
Mieliście już okazję używać suszonego, sproszkowanego, czerwonego buraka? Uwielbiam niecodzienne lub nietypowo przetworzone składniki, więc i obok tego nie przeszłam obojętnie. To co zaskakuje, to że ten różowy proszek nie smakuje burakiem! Jest więc to łatwy sposób na przemycenie tego warzywom (a raczej jego składników mineralnych) osobom, które nie lubią go jeść!
Producenci tego typu proszków twierdzą, że są niezwykle bogate w składniki mineralne, 100g powstaje z ok. 1 kg buraków! Skład to czysty burak, po prostu w przystępniejszej dla niektórych formie. Jedyna wada: nie warto podgrzewać, bo utracimy składniki mineralne. Także wszelkie placuszki i naleśniki ze sproszkowanego buraka zachowują jedynie ładny kolor...
Choć słowo “latte” oznacza po prostu “mleko”, zazwyczaj kojarzymy je przecież z… kawą! Tu nie ma jej ani grama, ale jeśli ją lubisz i pijasz, możesz dodać odrobinę do tej mieszanki (lub dodać kawę zamiast kakao).
Ja nigdy nie spodziewałabym się, że aż tak posmakuje mi buraczany napój! Mam nadzieję, że Ty również w nim zasmakujesz. 😉
Smacznego dnia!
ilość: na 1 filiżankę o pojemności 150 ml (w zależności od wielkości Twojej ulubionej filiżanki czy kubka, zwiększaj proporcjonalnie ilość składników)
potrzebujesz: garnuszka, sitka do przesiewania, naczynia do spienienia mleka (najlepiej wysokiego i z dziubkiem), spieniacza do mleka lub blendera z końcówką ubijającą (ew. możesz spróbować z mikserem)
SKŁADNIKI:
- 125 ml mleka (pełnotłustego krowiego lub kokosowego albo migdałowego)*
- 1,5 łyżeczki sproszkowanego, suszonego czerwonego buraka
- ⅓ łyżeczki kakao**
- ⅓ łyżeczki cynamonu
**od jakiegoś czasu używam tylko takiego o zawartości kakao od 20% (a nie standardowe 10%), jest niezwykle “kremowe” i głębokie w smaku. Nie ma porównania
PRZEPIS:
Do 75 ml mleka (może być całkowicie zimne!) przesiej sproszkowanego buraka, kakao i cynamon (sproszkowany burak ma tendencję do zbijania się w grudki, więc przesianie będzie raczej koniecznością). Wymieszaj dokładnie.
Jeśli nie zależy Ci na żadnej kremowej piance z wierzchu, możesz od razu połączyć ze sobą wszystkie składniki, bez podgrzewania 50 ml pozostałego mleka. Jeśli chcesz to uczynić, a nigdy tego nie robiłeś w domowych warunkach, możesz spróbować poniższego sposobu.
Pozostałe 50 ml mleka podgrzej w rondelku na średnim gazie. Ponoć mleko do stworzenia pianki powinno podgrzać się do temperatury ok. 65-70 stopni. Cóż, ja nie mam do tego sprzętu, więc po prostu podgrzewam mleko dokładnie 2 minuty, by zaczęło lekko parować. W międzyczasie możesz 1-2 razy poruszyć energicznie rondelkiem, by na wszelki wypadek nie dopuścić do powstania kożucha. Ten czas powinnien wystarczyć, by utworzyć potem w miarę przyzwoitą, lekką piankę, która nada przyjemną strukturę całemu napojowi.
Przelej mleko do wysokiego pojemnika (najlepiej zaostrzonego dziubkiem - jeśli chcesz stworzyć jakikolwiek kształt w płynie) i ubijaj trzepaczką do mleka lub blenderem z końcówką ubijającą (ja używam blendera) do momentu uzyskania pożądanej konsystencji piany (ja ubijam ją dość lekko i delikatnie). Jeśli mleko wciąż jest bardzo ciepłe, odstaw je na chwilę, by oziębiło się odrobinę przed wlaniem do mieszanki buraczanej (w końcu nie chcemy utracić witamin ze sproszkowanego buraka!).
Gdy wszystkie elementy są już gotowe (mleko spienione, ale lekko przestudzone), to zaostrzonym dziubkiem od pojemnika z mlekiem, wlewaj je do uprzednio przygotowanego buraczanego napoju. Możesz próbować namalować na powierzchni coś na kształt wzorów, choćby stworzyć wirek. 😉
Latte buraczane najlepiej podawać świeżo przygotowane.
Dodatkowe wskazówki:
Pozostałe 50 ml mleka podgrzej w rondelku na średnim gazie. Ponoć mleko do stworzenia pianki powinno podgrzać się do temperatury ok. 65-70 stopni. Cóż, ja nie mam do tego sprzętu, więc po prostu podgrzewam mleko dokładnie 2 minuty, by zaczęło lekko parować. W międzyczasie możesz 1-2 razy poruszyć energicznie rondelkiem, by na wszelki wypadek nie dopuścić do powstania kożucha. Ten czas powinnien wystarczyć, by utworzyć potem w miarę przyzwoitą, lekką piankę, która nada przyjemną strukturę całemu napojowi.
Przelej mleko do wysokiego pojemnika (najlepiej zaostrzonego dziubkiem - jeśli chcesz stworzyć jakikolwiek kształt w płynie) i ubijaj trzepaczką do mleka lub blenderem z końcówką ubijającą (ja używam blendera) do momentu uzyskania pożądanej konsystencji piany (ja ubijam ją dość lekko i delikatnie). Jeśli mleko wciąż jest bardzo ciepłe, odstaw je na chwilę, by oziębiło się odrobinę przed wlaniem do mieszanki buraczanej (w końcu nie chcemy utracić witamin ze sproszkowanego buraka!).
Gdy wszystkie elementy są już gotowe (mleko spienione, ale lekko przestudzone), to zaostrzonym dziubkiem od pojemnika z mlekiem, wlewaj je do uprzednio przygotowanego buraczanego napoju. Możesz próbować namalować na powierzchni coś na kształt wzorów, choćby stworzyć wirek. 😉
Latte buraczane najlepiej podawać świeżo przygotowane.
Dodatkowe wskazówki:
- Zamiast kakao możesz użyć swojej ulubionej kawy
- Opcjonalnie możesz tę mieszankę posłodzić (choć moim zdaniem nie ma potrzeby)
- Jeśli robisz swoją mieszankę w o wiele większym kubku czy filiżance i nie chcesz używać takiej ilości mleka - zimny płyn, z którym mieszasz buraka zamień po prostu na wodę
- Jeśli chcesz zachować wartości odżywcze sproszkowanego buraka, nie polecam zalewać wrzącym mlekiem - tego produktu nie powinno się podgrzewać
Orientacyjny koszt 1 małej filiżanki (na ok. 150 ml): +/- 1,15 zł
(przy mleku roślinnym może to wzrosnąć o ok. 1,5 zł)Mocno kokosowe trufle z ananasem
Trufle na bazie mascarpone i kokosa
z dodatkiem odświeżającego ananasa!
Niegdyś nazywano mnie... królową trufelków! I rzeczywiście, choć to pierwszy tego typu przepis na blogu, to domowe czekoladki i słodkości typu trufle - uwielbiam! Zarówno jeść, jak i przyrządzać!
Ten przepis jest idealny na wakacje. Nie jest przesadnie słodki, przywodzi na myśl wakacyjne wojaże, a dzięki dodatkowi ananasa, miło orzeźwia. Nawet mojemu mężowi, który za kokosem nie przepada, smakowały! Może warto dać szansę tym mocno kokosowym trufelkom?
Smacznego dnia!
ilość: ok. 40 sztuk
potrzebujesz: garnuszka, szklanki (250ml), łyżki, miski, noża
SKŁADNIKI:
- 3 szklanki wiórków kokosowych (+/-240g) + 1,5 szklanki wiórków do obtoczenia (+/-120g)*
- 400 ml mleka kokosowego**
- 200g mascarpone
- 75g cukru pudru (lub zmielony erytrol czy podobne słodzidło)***
- 3-4 plastry ananasa (z puszki lub świeżego)
*jeśli musisz uważać na śladowe ilości glutenu, to kupuj tylko z oznaczeniem "gluten free", tylko wtedy masz pewność, że wiórki są przygotowywane/pakowane w odseparowaniu od żywności z glutenem
**możesz też użyć zwykłego mleka krowiego
***dla mnie ta ilość cukru jest idealna, ale jeśli uważasz, że będzie jej za mało, dodaj o połowę więcej, max. 150g (ale taka ilość to już dla fanów bardzo, bardzo słodkich przekąsek)
PRZEPIS:
Mleko wlej do garnuszka i podgrzewaj, gdy zacznie się gotować, wrzuć 3 szklanki wiórków kokosowych i wymieszaj. Zmniejsz ogień i gotuj ok 5-7 min po przykryciem - do momentu, aż wiórki wchłoną cały płyn. Możesz co jakiś czas zamieszać, by nie przywierały do dna. Odstaw je z ognia.
Dodaj przesiany cukier puder, wymieszaj i pozostaw do ostygnięcia - na wszelki wypadek spróbuj masy po przygotowaniu i jeśli po spróbowaniu, masa będzie dla Ciebie zbyt mało słodka, możesz dodać więcej cukru (najpierw dodaj 25g, a jeśli wciąż to nie będzie to - dodawaj kolejnymi partiami po 25g, ale maksymalnie użyj 150g, to już taka górna granica)
Ananasa pokrój w drobną kostkę.
W dużej misce umieść ostudzoną masę z wiórków i mleka oraz mascarpone. Dokładnie wymieszaj (wystarczy łyżką lub szpatułką). Dodaj pokrojonego ananasa i wymieszaj, by równomiernie rozłożył się w masie.
Przygotuj w osobnej miseczce suche wiórki kokosowe (ok 1,5 szklanki) do obtoczenia.
Z masy kokosowo-ananasowej formuj kuleczki (moje mają ok. 4-5cm średnicy) i obtaczaj w wiórkach. Masa będzie miękka, ale spokojnie da się formować kuleczki, nic nie powinno przywierać do Twoich dłoni.
Gotowe trufle wykładaj na talerz/tacę i włóż do lodówki.
Możesz je jeść praktycznie od razu, ale warto im dać przynajmniej godzinę, a najlepiej kilka. Smaki się przegryzą, a do tego, stężeją bardziej we właściwych kształtach (wciąż będą miękkie, ale kształty będą zachowywać nawet wyjęte do temperatury pokojowej - spokojnie postoją na stole i godzinę)
Dodatkowe wskazówki:
- Te trufle przechowuj generalnie w lodówce
- Trufelki możesz jeszcze wzbogacić likierem kokosowym
- Wiórki z mlekiem kokosowym możesz podgrzać wieczorem, ostudzić przez noc, a następnego dnia jedynie dodać mascarpone, ananasa i formować kuleczki
Orientacyjny koszt: +/- 17,5 zł (ok. 0,40 zł za 1 truflę)
Wegańskie lody sezamowe
Wegańskie niskowęglowodanowe lody sezamowe
Do tego sezam to naprawdę wartościowy produkt. Te niepozorne ziarenka zawierają sporo przeciwutleniaczy, wapnia, magnezu, witaminy B1 i wiele innych ciekawych składników. Na diecie wegańskiej stanowią dobre źródło białka. Są też bardzo kaloryczne, ale dzięki temu śmiało można takimi lodami zastąpić letni posiłek. Będziemy mieć energię i nie zjemy przesadnej ilości cukru/węglowodanów, jak w przypadku typowych lodów.
Przy ilości cukru podanej w przepisie, sezamowy smak jest wyraźny, ale nie dominujący. Jeśli bardzo restrykcyjnie podchodzisz do cukru, możesz jeszcze bardziej zmniejszyć jego ilość. Śmiało możesz też użyć dowolnego zamiennika np. erytrolu, syropu z agawy czy syropu daktylowego.
Nie rezygnuj też ze świeżych owoców, przyczepione do lodów za pomocą roztopionej czekolady, przełamują smak i dodają orzeźwienia.
Smacznego dnia!
ilość: 600 ml lodów
potrzebujesz: rondelka, łyżki i pojemników do zamrożenia lodów (jeden duży lub foremki do lodów na patyku)
SKŁADNIKI:
- 400ml mleka kokosowego*
- 150g tahini (pasty sezamowej)
- 70g cukru**
- czekolada
- czarny/biały sezam
- dowolne orzechy
- świeże owoce (świetnie pasują truskawki)
**możesz użyć dowolnego zamiennika: erytrolu, ksylitolu, syropu z agawy, syropu daktylowego etc. Jeśli uważasz, że podana ilość to dla Ciebie za dużo, dodaj do lodów 40-50g i spróbuj masy po połączeniu. Jeśli będzie dla Ciebie niesmaczna, dodawaj łyżkami cukier do pożądanej słodkości
PRZEPIS:
Do rondelka wlej mleko i tahini. Rozmieszaj (łyżką, trzepaczką) tak, by ładnie się ze sobą połączyły. Dodaj cukier i podgrzewaj masę do momentu aż cukier się rozpuści. Nie doprowadzaj do zagotowania, wystarczy, że drobinki cukru się rozpuszczą. Jeśli używasz syropu, też warto masę podgrzać, ale wtedy dosłownie przez kilkanaście sekund (dla ładniejszego połączenia się masy).Gotową masę przelej do foremek (jednej dużej lub kilku małych). Generalnie w wielu przepisach na lody przyjmuje się, żeby w ciągu 2 pierwszych godzin zamrażania co pół godziny przemieszać lody w pojemniku. Nadaje to większej puszystości. Jeśli wlewasz masę do jednej dużej foremki - warto to zrobić. Jednak w przypadku lodów na patyku, moim zdaniem nie ma takiej konieczności.***
Lody zamrażaj przez co najmniej 7 godzin.
Jeśli chcesz wyjąć lody ze specjalnych foremek z patyczkami, nalej do kubka wrzątek i wkładaj do niego foremki z lodami na 5 - max.10 sekund. Lody powinny wyjść bez żadnego problemu.
Gotowe lody podawaj z ulubionymi dodatkami. Lody na patyku warto polać czekoladą i posypać sezamem, orzechami lub świeżymi owocami (genialnie pasują truskawki pokrojone w drobną kostkę!).
Lody na zdjęciach są udekorowaną roztopioną białą czekoladą, czekoladą deserową wymieszaną z roztartymi malinami, białym i czarnym sezamem oraz kawałkami truskawek.
***Bawiłam się już w mieszanie masy w dużym pojemniku, a potem przelewaniu jej po 2h do foremek z patyczkami. W przypadku tego przepisu, nie widzę większej różnicy pomiędzy tak przygotowywanymi lodami na patyku.