Efektowna przekąska z cukinii

Efektowna przekąska z cukinii

Efektowne wieżyczki z cukinii, mozzarelli i pomidora  

Efektowne wieżyczki z cukinii

Wspaniale prezentują się na talerzu, pysznie smakują, a robi się je dosłownie w chwilę! Świetne na: przystawkę, przekąskę lub dodatek do jakiegoś dania: mięsnego czy też sałatki. Wbrew pozorom są naprawdę sycące - zaledwie 1 wystarczy na mały głód!

Minimum pracy, a maksimum efektu, takie przepisy chyba wszyscy kochają najbardziej ;)

Smacznego dnia!



Cukinia, mozzarella, pomidor i szynka parmeńska


ilość: 2 sztuki
potrzebujesz: jedynie piekarnika, blaszki lub naczynia żaroodpornego, deski, noża i łyżki/pędzelka

SKŁADNIKI:

  • 60-70g g cukinii (6 plasterków po ok. 0,5 do 1 cm grubości)
  • 1 średniej wielkości pomidor
  • 1 kulka mozzarelli
  • 4 plastry szynki szwardzwaldzkiej / parmeńskiej / innej długodojrzewającej*
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżeczka ziół prowansalskich
  • szczypta soli i pieprzu
*możesz też użyć boczku, a jeśli Ci zależy, to nawet zrezygnować z mięsnej otoczki: po prostu owinąć roladki cienkimi długimi plastrami cukinii :)

UWAGA: ważne, żeby wszystkie elementy wieżyczki były podobnej średnicy. Z mozarellą możesz kombinować, ale najważniejsze wybrać podobnej średnicy cukinię i pomidora (nie muszą być takie same! po prostu mniej więcej)

Caprese z cukinią w nietypowej formie


PRZEPIS:

Piekarnik nastaw na 175 stopni. Pokrojoną w plastry cukinię (6 plasterków na 0,5 do 1 cm grubości) posól i odstaw na 10 min, w tym czasie zajmuje się przygotowaniem reszty składników.

Oliwę z oliwek wymieszaj z ziołami prowansalskimi. Pomidora i mozarellę pokrój w plastry. Z pomidora prawdopodobnie zostaną Ci "piętki", wykorzystaj je wraz z pozostałą cukinią do leczo lub sosu pomidorowego.

Po 10 min odsącz cukinie, lekko posyp pieprzem (i ew. jeszcze solą) z obu stron i posmaruj każdy plasterek mieszanka oliwy - obustronnie! Ja używam pędzelka silikonowego, ale możesz po prostu spróbować rozsmarować łyżką).

Układaj na sobie, po kolei: cukinię / pomidora / mozzarellę / cukinię / pomidora / mozzarellę / cukinię.

Jeśli została Ci odrobina oliwy z ziołami, możesz jej nadmiar rozsmarować na wierzchu wieżyczek.

Następnie ułóż wieżyczki na blaszce do pieczenia (wyłożonej papierem) i owiń dookoła plastrami szynki - wszystko zależy od średnicy twoich wieżyczek, ale prawdopodobnie będziesz potrzebować 4 plastrów łącznie - po 2 na każdą wieżyczkę. Opcjonalnie - zamiast mięsa użyj plastrów cukinii.

Włóż do rozgrzanego piekarnika i piecz ok. 10 min. Gotowe przenoś na talerz łopatką.

Dodatkowe wskazówki:

  • Nie musisz koniecznie używać mięsa! Jeśli chcesz zrobić tę przekąskę w wersji bezmięsnej - użyj cieniutkich podłużnych plastrów cukinii (też najpierw posmaruj je oliwą z ziołami, by nabrały bardziej wyrazistego smaku)
  • Z pozostałej cukinii i piętek pomidora robię najprostszy sos pomidorowy - dodaje jeszcze przecier pomidorowy, sól, pieprz, odrobine słodkiej papryki i ulubione zioła

Orientacyjny koszt: +/- 9,5 zł (bez mięsa wyjdzie o połowę taniej)


Pieczona sałatka caprese

Orzeźwiający napój cytrusowo-bazyliowy

Orzeźwiający napój cytrusowo-bazyliowy

Orzeźwiający napój cytrusowo-bazyliowy, bez dodatku cukru 

Napój cytrusowy z aromatem bazylii

Jak upały, to od razu myślimy o wodzie lub... lemoniadzie! Coraz więcej osób rezygnuje jednak z tego drugiego z powodu syropu cukrowego, który jest jej składnikiem... ale da się też zrobić orzeźwiający napój (przypominający lemoniadę) bez grama cukru! No, jedynie z naturalnymi cukrami występującymi w owocach 😉

Dzięki dodatkowi aromatu bazylii, napój jest niezwykle orzeźwiający. Ziołowy smak jest bardzo, bardzo delikatny, ale wyczuwalny.

Smacznego dnia!


Napój aromatyzowany świeżą bazylią



ilość: 2 duże porcje (na zdjęciu są szklanki o pojemności 350 ml)
potrzebujesz: garnuszka, drewnianej łyżki, sitka, może Ci się przydać jakakolwiek wyciskarka (ale nie jest konieczna)


SKŁADNIKI:

  • 25 listków bazylii
  • 280 ml wody
  • 1/2 grejpfruta
  • 1 i 1/2 pomarańczy deserowej
  • kilka kostek lodu

PRZEPIS:

Listki bazylii umyj i drobno posiekaj. Wrzuć je do garnuszka, zalej 80 ml wody i doprowadź do wrzenia. Ugniataj listki w czasie gotowania (najlepiej drewnianą łyżką, by nie uszkodzić dna garnuszka). Gdy woda się zagotuje, lekko zmieni kolor. Przecedź wodę, by usunąć z niej pozostałości z listków. Odstaw do ostygnięcia.

Wyciśnij sok z 1/2 grejpfruta i 1 i 1/2 sztuki pomarańczy (ja czasem używam ręcznej wyciskarki, a czasem po prostu własnych dłoni). Połącz ze sobą, zalej 200 ml wody i wymieszaj. Dodaj do napoju wodę bazyliową. Wymieszaj wszystko i rozlej do szklanek. Dodaj kostki lodu i podawaj, najlepiej w upalny dzień 😉

Orientacyjny koszt całości: +/- 5,5 zł


Napój bez dodatku cukru

Śmietanowe placuszki z mąką konopną i mirabelkami

Śmietanowe placuszki z mąką konopną i mirabelkami

Niskowęglowodanowe placuszki na jajkach i śmietance z dodatkiem mąki konopnej, mirabelek i odrobiny erytrolu 

Keto placki ze śliwkami

Mirabelki - pewnie każdy z nas zachwyca się ich przepięknie kwitnącymi na wiosnę kwiatami... ale kto używa w swojej kuchni tych niepozornych owoców?

Te maleńkie śliweczki zawierają wiele witamin i minerałów, są bogate w antyoksydanty, mogą pomóc w poprawie pracy jelit, jak i wspomóc łagodzenie zmian alergicznych. I są naprawdę smaczne!

Pamiętam, że w dzieciństwie, gdy biegało się bez wytchnienia po osiedlu, bardzo często wszystkie dzieci posilały się mirabelkami, jabłkami i winogronami - prosto z drzew i krzaków! Nie pamiętam, czy chwaliłam się tym kiedykolwiek rodzicom... cóż, wydało się! Jednak przy obecnym zanieczyszczeniu w miastach (wtedy jednak nie było chociażby tylu samochodów) nie odważyłabym się zrywać mirabelek z drzewa rosnącego na zatłoczonym osiedlu...

Natomiast jeśli masz dostęp do mirabelek na okolicznym targu, czy po prostu znacie wiejskie drogi, przy których stoją takie osamotnione drzewa mirabelkowe... ewidentnie zasadzone kiedyś przez człowieka, ale teraz niczyje - śmiało się częstuj! Można z nich zrobić wiele dobrego! I nie jest to tylko dżem z mirabelek. Spróbuj tych śmietanowych placuszków! Jestem pewna, że smak Cię pozytywnie zaskoczy. ;)

Smacznego dnia!

Placuszki z mąki konopnej

ilość: 7-8 placuszków
potrzebujesz: 2 misek, miksera, patelni, łopatki, pomocna będzie też łyżka wazowa



SKŁADNIKI:

  • 2 jajka
  • 2 łyżki mąki konopnej* (z lekką górką)
  • 2 łyżki gęstej śmietanki 36% (z górką → +/- 40g)
  • 1,5 łyżki erytrolu (lub 1 łyżka cukru)
  • 8-10 sztuk mirabelek**
  • 2,5 - 3 łyżki tłuszczu do smażenia (u mnie masło klarowane)
propozycja podania:
  • mascarpone (sprawia, że placuszki są jeszcze pyszniejsze i słodsze)
  • dodatkowe mirabelki (ew. śliwki)
  • łuskane nasiona konopii
*jeśli nie masz mąki konopnej (i nie chcesz kupić do testów - jest naprawdę bardzo ciekawa!), a posiadasz kokosową - powinny też wyjść z tą drugą. Możliwe, że będzie trzeba dodać więcej płynu, bo kokosowa bardzo mocno chłonie płyn
**jeśli nie masz mirabelek, możesz też użyć śliwek - wystarczy 1, maksymalnie 2 sztuki



PRZEPIS:

Białka oddziel od żółtek. Białka wstaw do lodówki (dzięki temu przepięknie się potem ubiją, nie potrzeba soli, ani niczego innego). Żółtka wymieszaj ze śmietanką, mąką konopną i erytrolem (wystarczy łyżką).

Mirabelki umyj, wyjmij pestki i pokrój owoce na małe części (ja każdą mirabelkę kroję na mniej więcej 6 drobnych części).

Miskę z białkami wyjmij z lodówki i ubij je na sztywną pianę. Ubite białka delikatnie wymieszaj z masą śmietanową (najpierw dodaj jedną łyżkę, a potem kolejne). Mieszaj spokojnie i delikatnie. Ostatecznie masa będzie dość rzadka. Do masy dodaj pokrojone mirabelki.

Na patelni rozpuść tłuszcz, wykładaj porcje gotowej masy (u mnie niepełna łyżka wazowa). Smaż do zarumienienia się z obu stron. Placuszki będą się unosić podczas smażenia, ale po zdjęciu z patelni mogą opaść - tak czy inaczej, są mile delikatne w swojej strukturze.

Ja podaję te placuszki z mascarpone, owocami i łuskanymi nasionami konopii.

Dodatkowe wskazówki:

  • Jeśli uda Ci się zdobyć mirabelki i chcesz spróbować tych placuszków, pamiętaj o tym, że mirabelki są bardzo nietrwałe. Nie warto długo zwlekać z ich przetworzeniem ;)
  • Jeśli zamiast mirabelek, zdobędziesz ałyczę (ponoć niesławną w Polsce i robiącą zły PR mirabelkom) - to nie problem, gorzej odchodzą od pestek, ale w smaku są moim zdaniem naprawdę dobre
  • Zamiast mąki konopnej, możesz użyć kokosowej (jeśli masa będzie bardzo gęsta, to dodaj jeszcze dodatkowo 1-2 łyżki śmietanki). Placuszki powinny też wyjść ze zwykłą mąką pszenną (ale ja nie testowałam).

Orientacyjny koszt całości: +/- 5,5 zł

(to jest cena bez mirabelek, bo nie wiem ile kosztują "na rynku", ja je zbieram z osamotnionego drzewa przy wiejskiej drodze, w oddali od jakiejkolwiek szosy... Po krótkim researchu internetowym, stwierdzam że koszt teoretycznie nie powinien zostać podbity o więcej niż 0,5 zł)

Zdrowe placuszki bez glutenu i bez cukru

Śmietanowe placuszki z mąką konopną i mirabelkami

Wegańska, bezglutenowa tarta owsiano-orzechowa

Wegańska, bezglutenowa tarta owsiano-orzechowa

Owsiano-orzechowa tarta z bananami i borówkami 💜

Wegańska, bez glutenu i bez dodatku cukru!

Wegańska tarta bez glutenu

Szybkie ciasta bez pieczenia - kto ich nie lubi? 😉 Ten smakołyk jest dodatkowo idealny dla osób z celiakią czy nietolerancją glutenu, wegan oraz osób, które ograniczają cukier. Jedyna słodkość w tym cieście pochodzi z gorzkiej czekolady oraz owoców.

Jeśli chcesz spróbować z innymi owocami niż borówki, proponuję jeszcze maliny lub porzeczkę. Nie dawaj żadnych mdłych ani bardzo słodkich owoców. Coś, co ma lekką lub mocniejszą kwaskowatość idealnie przełamuje nam pozostałe smaki!

Masa - ze względu na banany - ciemnieje w zetknięciu z powietrzem. Dlatego o ile ściemnieje z wierzchu, to po rozkrojeniu, masa będzie jaśniejsza! To naturalny proces, na pewno tak się stanie z Twoją tartą, ale to nic takiego, jest ok do jedzenia.

Jeśli nie możesz jeść glutenu, laktozy, ale do tego także orzechów arachidowych - do spodu użyj dowolnych tartych orzechów poza włoskimi (albo mieszanki orzechów), a do masy bananowej dodaj masło migdałowe albo laskowe
😉

Smacznego dnia!

Tarta owsiano-orzechowa


ilość: 10-12 kawałków
potrzebujesz: tortownicy lub formy na tartę 24 cm (ja użyłam tortownicy), garnuszka (ew. 2 do roztapiania nad parą wodną), blendera, miski, łyżki i w zasadzie tyle



SKŁADNIKI:

  • 200 g płatków owsianych (bezglutenowych)
  • 50g tartych orzechów arachidowych lub mąki arachidowej*
  • 200g gorzkiej czekolady
  • 50g oleju kokosowego**
  • 3 dojrzałe banany (moje przed obraniem ważyły 550g)
  • 200g masła orzechowego
  • 2 łyżki mleka roślinnego***
  • borówki 150g
  • ew. olej do wysmarowania formy do tarty
*orzechy arachidowe możesz samodzielnie utrzeć blenderem z siekaczem (zwykłym ręcznym, może być trudniej - spróbuj, tylko rób przerwy, żeby nie spalić zwykłego blendera). W ostateczności użyj 50g drobno pokruszonych herbatników (możesz je ugnieść wałkiem do pieczenia) lub samych płatków owsianych
**możesz zamienić na masło, jeśli nie musi być wegańsko (chodzi nam o tłuszcz, który w niskiej temp przybierze postać stałą)
***albo krowiego, jeśli wolisz

Wegańska tarta bez glutenu, bez pieczenia


PRZEPIS:

Tortownicę/formę wyłóż papierem lub posmaruj leciutko olejem.

Czekoladę rozpuść w garnuszku razem z olejem kokosowym (nad parą wodną lub na 2 przy indukcji). W czasie, gdy roztapia nam się czekolada, lekko zblenduj płatki - wystarczy kilka sekund, nie musi być bardzo dokładnie, część może być bardzo drobno zmielona, a część w większych kawałkach. Chodzi nam tylko o to, żeby miały nieco drobniejszą strukturę, ale nie musi to być mąka owsiana!

Do płatków dodaj tarte/mielone orzechy i wymieszaj. Zalej masą rozpuszczoną czekoladą i dokładnie wymieszaj (masa nie musi być przestygnięta).

Wyłóż masę z płatków owsianych na tortownicę/formę do tarty, uklep na dole i stwórz brzegi tarty. Gotową wstaw do lodówki. Nawet na 1h.

Banany obierz, pokrój na mniejsze kawałki, umieść w misce i zblenduj na gładką masę (tu możesz też sobie poradzić poprzez rozgniatanie ich widelcem).

W garnuszku umieść masło orzechowe, dodaj masę bananową, 2 łyżki mleka i podgrzewaj na bardzo niskim ogniu (2/3 na indukcji) mieszając, aż wszystko się ze sobą ładnie połączy (ok. 1 minutę). Gotowa masa nie będzie szczególnie ciepła ze względu na krótką obróbkę w baardzo niskiej temperaturze. Gotową masę orzechowo-bananową możesz więc od razu wylać na spód do tarty.

Umyj borówki i umieść je na wierzchu tarty - powinny być rozłożone równomiernie, ponieważ przełamują pozostałe smaki! Rozłożenie ich w ten sposób do zdjęcia, to nie jest kwestia czysto ozdobną.

Ciasto przechowuj w lodówce, ale spokojnie wytrzyma także kilka godzin na biesiadnym stole.

Orientacyjny koszt całości: +/- 20 zł


Tarta owsiano-orzechowa bez cukru

Risotto na czerwonym winie z burakami

Risotto na czerwonym winie z burakami

Risotto na czerwonym winie
z młodymi burakami i natką pietruszki

czerwone risotto z burakami


Też nie przepadaliście specjalnie za burakami? Ja jako dziecko ich nie cierpiałam! Och! I to jak bardzo!

Teraz też jem je na ogól bardziej "z rozsądku", ale zaczęłam odkrywać smaki, które sprawiają, że ten znienawidzony burak... smakuje naprawdę wybornie!

Jednym z takich dań jest risotto z młodymi burakami. Oczywiście możesz to danie robić o każdej porze roku, zarówno z maleńkich korzonków botwinki, jak i ze starszych buraków - będzie tak samo smacznie! Jednie wydłużasz/skracasz czas pieczenia/gotowania buraków.

Smacznego dnia!


Risotto z botwinką i natką pietruszki

ilość: 3-4 porcje (w zależności od wielkości i apetytu)
potrzebujesz: piekarnika (lub garnka, jeśli wolisz gotować buraki) + ew. naczynia żaroodpornego z pokrywką, garnka, głębokiej patelni, łyżki, noża, deski



SKŁADNIKI:

  • 160g (¾ szklanki) ryżu do risotto (np. Carnaroli albo Arborio)*
  • 600ml bulionu (warzywnego, drobiowego lub cielęcego)
  • 400g młodego buraka (to będzie 1 całkiem spory lub 2-3 malutkie)**
  • 100ml czerwonego wina (wytrawne lub półwytrawne)***
  • 1 mała/średnia czerwona cebula (albo połowa dużej)
  • 30g parmezanu****
  • 3 łyżki masła
  • garść natka pietruszki
*Za króla włoskiego ryżu uważa się Carnaroli. Samych odmian ryżu do risotto jest jeszcze kilka, ale te są chyba najpowszechniejsze. Ja kupuję to, co akurat znajdę w sklepie (na zdjęciach jest akurat arborio). Do risotto używasz tylko tego typu ryżu - z każdym innym ("zwykłym", brązowym, dzikim, tajskim, jaśminowym itd.) wyjdzie Ci po prostu ryż z dodatkami… nie risotto
**możesz też użyć malutkich korzonków botwinki lub starszych buraków - jedynie skróć/wydłuż czas pieczenia
***zawsze staram się używać dokładnie takiego wina, jakie potem serwuję do obiadu. Też lubię oszczędzić na winie do gotowania, ale przy risotto jego jakość ma moim zdaniem znaczenie. Tak czy inaczej, w chwili obecnej, naprawdę przyzwoite wina możesz kupić już nawet za 20 kilka zł!
****podobno tarty jest profanacją i trzeba zetrzeć samemu z kawałka parmezanu, ale ja przyznam się szczerze, że używam tartego (“gratin”). Możesz też użyć tartego sera typu “szafir”



Risotto na czerwonym winie


PRZEPIS:

Buraki umyj, osusz (jeśli masz je z liśćmi, to odetnij je na ok. 5-6 cm nad burakiem - nie ścinaj końcówek buraka). Owiń w folię lub umieść w naczyniu żaroodpornym z pokrywką i włóż do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni.

Młode buraki powinni się piec ok. 30 min, ale musisz sprawdzić widelcem, szpikulcem czy wykałaczką czy są już wystarczająco miękkie. Jeśli szpikulec łatwo wchodzi w miąższ, są gotowe, jeśli nie - wydłuż czas pieczenia. Buraki możesz też po prostu ugotować. Następnie pozostaw do ostygnięcia, obierz ze skórki i pokrój w kawałki (ja kroję w kostkę).

Jeśli bulion jest zimny (nie był świeżo gotowany) nastaw go i podgrzewaj.

Czerwoną cebulę pokrój w kostkę. Na patelni rozpuść 2 łyżki masła i usmaż cebulę. Najpierw smaż max. 5 min na mocnym ogniu (ale nie na maksymalnym, na indukcji wybieram 7). Następnie, gdy cebulka zacznie się już szklić, zmniejsz ogień na nieco mniejszy niż średni (na indukcji wybieram 4) i smaż dalej, co chwilę mieszając (to pozwoli nie dopuścić do przypalenia). Smaż tak ok. 10 - 15 min (cebulka nie może się spalić! Ma się naturalnie skarmelizować). Możesz spróbować cebulki po upływie 10 min, jeśli jest już lekko słodka, przechodzisz do kolejnego etapu. Jeśli nie jest, smaż jeszcze kilka dodatkowych minut.

Następnie wsyp na patelnię z cebulką wybrany ryż (nie płucz go wcześniej!) i przemieszaj, tak by tłuszcz osiadł dokładnie na wszystkich ziarenkach. Ziarenka staną się wtedy bardziej błyszczące.

Wlej wino i pozostaw do wchłonięcia przez ryż i odparowania - prawdopodobnie zajmie Ci to ok. 5-6 min. W międzyczasie przemieszaj parę razy ryż.

Teraz dolewaj po kolei po 1 łyżce wazowej gorącego, wciąż podgrzewanego bulionu. Wlewasz łyżkę, mieszasz i gdy ryż wchłonie płyn, wlewasz kolejną łyżkę. Powtarzasz tę procedurę do momentu, gdy skończy się bulion. Prawdopodobnie zajmie Ci to max. 20-25 min. W czasie dolewania bulionu mieszasz ryż - mieszanie to bardzo ważny element! Nie musisz mieszać ryżu cały czas, ale odrywasz się od niego tylko na chwilę np. kroisz coś innego, wracasz przemieszać ryż, myjesz 2 talerze, wracasz przemieszać ryż etc.

Następnie wrzuć do risotto pokrojone buraki, przemieszaj i potrzymaj na ogniu jeszcze ok. 3 minuty.

Odstaw risotto z palnika, dodaj parmezan, przemieszaj. Na risotto połóż małe kawałeczki masła i pozostaw do rozpuszczenia.

Na koniec posiekaj drobno natkę pietruszki, dodaj do gotowego risotto i wymieszaj. Możesz jeszcze przykryć risotto na chwilę i podawać po 1-2 minutach.

Dodatkowe wskazówki:

  • Risotto jemy od razu po przygotowaniu (zdarzyło mi się jeść odgrzewane - ale to nie to w smaku!)
  • Do risotto nie dodajesz soli! Za słony posmak w risotto odpowiada parmezan. Nie ma też potrzeby dodawać pieprzu. Podane składniki w zupełności wystarczą 😉
  • Ponoć risotto powinno się przygotowywać oryginalnie w garnku. Dla Włocha patelnia jest profanacją. Ja przyznaję - czasem robię w garnku, a czasem na dużej patelni 
  • Do risotto używaj tylko specjalnego ryżu - najpopularniejsze odmiany (ale nie jedyne) to: arborio lub carnaroli. Ja używam ich w swojej kuchni wymiennie.

Orientacyjny koszt całości: +/- 15 zł




Prawdziwe włoskie risotto na czerwonym winie

Orzeźwiające lody śliwkowo-cynamonowe

Orzeźwiające lody śliwkowo-cynamonowe

Orzeźwiające lody śliwkowo-cynamonowe z czekoladą
- ze śmietanką, ale bez jajek!


Lody śliwkowe z cynamonem



Pomimo tego, że cynamon i śliwki kojarzą się przecież głównie z jesienią... to te lody, są niezwykle orzeźwiające! 💜 Idealne na letnią porę!

Mocno śliwkowe, mleczne, cynamon czuć - choć nie dominuje (jeszcze większa jego ilość mogłaby sprawić, że lody będą zbyt "ostre" w smaku).

Dzięki małej ilości cukru/słodzidła uzyskujemy realny, miło kwaskowaty smak owoców. Jeśli lubisz słodsze smaki - dodaj posiekaną mleczną czekoladę albo (lub dodatkowo) zwiększ ilość cukru/słodzidła.

Smacznego dnia!



Lody śliwkowo-cynamonowe z czekoladą



ilość: 1 litr lodów
potrzebujesz: blendera lub miksera (może być też blender i trzepaczka), pojemnika na lody (pojedynczego, zamykanego + ew. pojemników na lody na patykach), dużego garnka lub patelni z wysokimi brzegami, noża, deski, łyżki



SKLADNIKI:

  • 750g śliwek węgierek
  • 300ml smietanki 30-36%
  • 75 ml mleka
  • 50g erytrolu (albo 35g cukru)*
  • ¾ łyżki cynamonu
  • 50 g czekolady (dowolnej: gorzkiej, deserowej, mlecznej)
  • 2 łyżki wody

*ilość cukru, jest tak naprawdę zależna od słodkości samych śliwek oraz Twoich upodobań. Cukru dajemy mniej niż erytrolu, bo ten drugi ma ok. 70% słodkości cukru


Lody na polskich śliwkach węgierkach

PRZEPIS:

Śliwki umyj, wyjmij z nich pestki i pokrój w małe kawałki. Do dużego garnka (lub patelni z wysokimi brzegami) wlej 2 łyżki wody, umieść w nim 750 g śliwkek i zasyp 50 g erytrolu (lub 35g cukru).

Na dość mocnym ogniu (nieco większym niż średni, np. 7 na indukcji) podgrzewaj śliwki ok 5 min - po chwili gotowania poczujesz ich aromat, a owoce zaczną silnie puszczać sok. Możesz je przemieszać w czasie gotowania. Pod koniec tych 5 minut, soku będzie już naprawdę sporo, kawałki śliwek beda już pływać w czerwonym wywarze.

Następnie zmniejsz ogień na nieco mniejszy niż średni (na indukcji wybieram 4) i gotuj jeszcze ok. 15 min. W czasie gotowania, sprawdź, czy masa odpowiada Twojemu smakowi. Jeśli jest za mało słodka - dodaj więcej cukru czy erytrolu. Masa wciąż się gotuje, więc cukier powinien nam się szybko rozpuścić. Im jednak będą słodsze, tym mniej orzeźwiające. Pamiętaj też o tym, że dodasz później posiekaną czekoladę. 😉

Zblenduj gotową masę śliwkową (możesz użyć też miksera - blenderem pójdzie szybciej, wystarczy zwykły ręczny blender). Dodaj ¾ łyżki cynamonu i wymieszaj.

Odstaw do ostygnięcia - prawdopodobnie wystarczy 40-45 min (pamiętaj jedynie, by przelać śliwki z garnka do miski, w której będziesz dalej przygotowywać lody - o wiele szybciej ostygną niż w nagrzanym garnku!). Gdy masa będzie już ostudzona dodaj 300 ml śmietanki, 75ml mleka i wszystko zmiksuj (możesz użyć trzepaczki).

Masę wlej do większego pojemnika, który włożysz do zamrażalnika. Następnie co pół godziny wyjmuj pojemnik i masę przemieszaj/zmiksuj na nowo. Wykonuj tę czynność co najmniej 2h (czyli przemieszasz lody co najmniej 4 razy), a jeszcze lepiej ok. 3h.

Posiekaj 50g wybranej czekolady i dodaj ją do mieszanki po ostatnim przemieszaniu/zmiksowaniu masy. Jeśli chcesz zrobić lody na patykach, to w tym momencie, przelej masę do specjalnych pojemniczków. Możesz też zostawić masę w większym pojemniku i nakładać później gałki gotowych lodów.

Lody pozostaw w zamrażalniku co najmniej 5-6h. Jeśli używasz pojemniczków na lody na patykach - żeby wyjąć lody, włóż je do szklanki ciepłej wody na kilkanaście sekund.

Orientacyjny koszt: +/- 9 zł (koszt przy użyciu erytrolu, ze zwykłym cukrem będą tańsze!)



Lody na erytrolu

Fasolka szparagowa z kurkami

Fasolka szparagowa z kurkami

Fasolka szparagowa z kurkami i karmelizowaną cebulką 

Fasolka z kurkami

Chyba pierwsze co przychodzi do głowy, gdy myślimy o kurkach, to: jajecznica i sos śmietanowy... Te grzyby świetnie jednak pasują także w innych połączeniach! Jednym z nich jest fasolka szparagowa!

Polecam nie rezygnować z orzechów i słonecznika (to taka "kropka nad i"). Sposób smażenia cebuli w tym przepisie sprawia, że nadajemy jej ciekawej słodkości - naturalnie ją karmelizujemy, a nie używamy do tego żadnego cukru! Ta lekka słodkość moim zdaniem świetnie współgra z całością.

Smacznego dnia!

Letnie grzyby z dodatkami

ilośc porcji: 2 do 4 (w zależności od tego, czy to dodatek czy całe danie)
potrzebujesz: garnka, patelni, 2 misek, łyżki cedzakowej (ew. sitka)


SKŁADNIKI:

  • 300g kurek
  • 300g zielonej fasolki szparagowej (świeżej lub mrożonej)
  • 1 średnia (lub połowa dużej) czerwonej cebuli
  • 20g ziaren słonecznika (ok. 2 łyżki)
  • 30g orzechów włoskich (ok. 1 garść)
  • 3 łyżki masła lub oleju (jeśli ma być wegańsko)
  • sól i pieprz
  • ew. łyżka oliwy


PRZEPIS:

Zagotuj wodę, a w dużej, głębokiej misce umieść kurki. Grzyby zasyp obficie solą i następnie zalej wrzątkiem. Pozostaw na dosłownie chwilę (paproszki zaczną opadać na dno), przemieszaj i wyjmij kurki łyżką cedzakową. Wodę z paproszkami wylej. Powtórz tę procedurę jeszcze 1-2 razy. Tak oczyszczone grzyby możesz jeszcze przejrzeć, czy nadają się już do dalszej obróbki (jeśli są jakieś bardzo duże zabrudzenia, możliwe, że musisz je doczyścić ręcznie).

[To nie jest najbardziej wyrafinowany sposób oczyszczania kurek i ponoć nie jest polecany przez szefów kuchni (bo nieco zmniejsza aromat grzybów)... ale zwyczajnie oszczędza nam w kuchni bardzo dużo czasu! Alternatywą jest czyszczenie każdej kurki pędzelkiem...]

Orzechy włoskie drobno posiekaj i upraż wraz ze słonecznikiem na suchej, czystej patelni. Gdy lekko się przyrumienią, przesyp do miseczki.

Cebulę pokrój w drobną kostkę, na patelni rozpuść 2 łyżki tłuszczu. Wrzuć cebulę i smaż max. 5 min na mocnym ogniu (ale nie na maksymalnym, na indukcji wybieram 7 - to daje mi pewność, że tej cebuli nie spalę). Następnie, gdy cebulka zacznie się już szklić, zmniejsz ogień na nieco mniejszy niż średni (na indukcji wybieram 4) i smaż dalej, co chwilę mieszając (to również pozwoli nie dopuścić do przypalenia). Smaż tak ok. 10 - 15 min (cebulka nie może się spalić! Ma się naturalnie skarmelizować). Możesz spróbować cebulki po upływie 10 min, jeśli jest już lekko słodka, możesz zdjąć ją z ognia. Jeśli nie, smaż jeszcze kilka dodatkowych minut. Gotową cebulkę zdejmij z ognia, możesz umieścić ją w tej samej miseczce, co orzechy.


Na patelni rozpuść kolejną łyżkę tłuszczu i wrzuć kurki (kurki możesz drobniej pokroić - ja część drobno kroję, a część zostawiam w całości, by cieszyły oko). Smaż kurki ok .10 min na średnim ogniu (pod koniec smażenia nieco się przyrumienią).


W międzyczasie przygotuj zieloną fasolkę. Jeśli używasz mrożonej, postępuj zgodnie z instrukcjami na opakowaniu. Jeśli świeżej - po oczyszczeniu fasolki i odcięciu końcówek, umieść ją w dużym garnku i zalej wodą (na 300g fasolki to będzie ok. 750 ml). Przykryj garnek i zagotuj na mocnym gazie. Gdy woda się zagotuje, lekko posól i zmniejsz moc. Gotuj pod przykryciem do miękkości (ok. 12-15 min). 

Gdy kurki lekko się przyrumienią na patelni, wyłącz grzanie pod nią. Wrzuć cebulę i orzechy, dopraw solą i pieprzem do smaku. Dobrze wymieszaj. Na koniec dodaj odcedzoną fasolkę i przemieszaj wszystko ze sobą. Wedle moich smaków, to danie jest wtedy odrobinkę za suche i dodaję jeszcze na koniec łyżkę czystej oliwy (jeśli dla Ciebie suchość wszystkich składników jest ok - nie musisz jej dodawać).


Orientacyjny koszt całości: ok. 19 zł


- z kurkami kupowanymi od lokalnych "zbieraczy", nie z supermarketu (choć wiadomo, że jeśli mamy możliwość, najlepiej nazbierać samemu!)

Kurki z cebulą

Kurki z fasolką i orzechami

Parmezanowe drożdżowe babeczki

Parmezanowe drożdżowe babeczki

Pyszne, śniadaniowe babeczki
z dodatkiem parmezanu i rukoli!

babeczki z dodatkiem parmezanu i rukoli

Zapachniało Włochami! Przy tym wypieku, to wyrażenie ma naprawdę dużo sensu! ;) Mamy tu zarówno pokaźną ilość parmezanu, jak i pyszną rukolę.

Choć te parmezanowe babeczki są drożdżowe, to ciasto wcale nie wymaga wyrastania, a dodatek cukru też jest niepotrzebny. Ciasto wyrośnie i będzie po prostu bledsze niż typowe drożdżowe (to właśnie cukier pomaga w nadaniu typowego zbrązowienia skórki w wypiekach drożdżowych).

Ja użyłam drobno tartego parmezanu (Parmigiano-Reggiano - parmezan to potoczna nazwa tego sera), ale możesz też użyć drobno tartego Grana Padano (kupisz go nawet za połowę ceny parmezanu) lub inny ser o podobnej strukturze. Parmezan dodaje moim zdaniem najlepszego smaku, ale poeksperymentuj też z innymi.

Jeśli chcesz kupić dobrej jakości (prawdziwie włoski) parmezan czy grana padano - szukaj takich, które mają na opakowaniu dopisek D.O.P. To oznaczenie wskazuje na certyfikat oryginalności (ser rzeczywiście jest produktem lokalnym).

A tak jeszcze na koniec... ten wypiek powinnam określić nazwą babeczek czy muffinek? Większość ludzi pewnie nie zawraca sobie głowy takim rozróżnieniem... ale opisując ten wypiek na blogu miałam pewną zagwozdkę, ponieważ te nazwy - teoretycznie - nie są wymienne. Babeczki można przygotować w jeden misce, ale są bardziej kaloryczne (używamy tam np. masła, a w muffinkach rezygnujemy z niego na rzecz oleju). Tymczasem tutaj mamy zarówno kalorie z masła, jak i mieszanie w dwóch miskach. Uważam jednak, że bardziej adekwatną nazwą będą po prostu "babeczki".

Parmezanowe babeczki z rukolą idealnie nadają się do przekrawania i nadziewania lub podawania w formie kanapek! Ja lubię jeść je same, a mąż z dodatkami.

Jakkolwiek nie nazwiemy tych wypieków - smacznego dnia!
😉


Drożdżowe babeczki serowe

ilość: 6 sztuk
potrzebujesz: 2 misek, łyżki, miksera (albo trzepaczki), garnuszka, piekarnika, formy na muffinki/babeczki (i papilotek, jeśli używasz metalowej formy), przyda się waga kuchenna* oraz kratka do studzenia ciasteczek

*ale jeśli jej nie masz, to masz pewnie doświadczenie w odmierzaniu składników na szklanki



SKŁADNIKI:

  • 100 g drobno tartego parmezanu czyli Parmigiano-Reggiano (ew. grana padano)*
  • 200 g mąki pszennej
  • 80 g masła
  • 100 ml mleka (u mnie pełnotłuste 3,2 lub 3,9%)
  • 2 jajka
  • 7-8 g suchych drożdży (1 saszetka)
  • 20 g rukoli
  • szczypta soli
*możesz też użyć innego sera o tego typu, drobno tartej strukturze (będą o wiele tańsze niż parmezan). Taki ser rozpoznasz bardzo łatwo, jest pakowany w woreczki strunowe i ma strukturę podobną do tartych orzechów, czy bułki tartej


Babeczki z parmezanem


PRZEPIS:

Piekarnik nagrzej do 180 stopni. Formę na muffinki/babeczki wyłóż papilotkami albo przygotuj silikonowe foremki.

Przesiej do miski 200g mąki pszennej i dodaj do niej suche drożdże (1 saszetka). Wymieszaj całość.

80g masła rozpuść w garnuszku. W drugiej, czystej misce ubij 2 jajka (mikserem, ew. trzepaczką). Dodaj do nich rozpuszczone masło (może być ciepłe!), dodaj sól, drobno tarty ser (100g) i mleko (100 ml). Wszystko wymieszaj (mikserem lub trzepaczką).

Mąkę z drożdżami dodaj do masy jajecznej. Na tym samym etapie, zanim masę wymieszasz z mąką, dodaj drobno posiekaną rukolę - 20g (potem nie wymieszasz jej tak ładnie z ciastem).

Najpierw wymieszaj wszystko łyżką, a potem pougniataj chwilę ciasto rękami (nie rób tego długo, chodzi o ładne połączenie się składników, ciasto i tak będzie miało dość luźną strukturę!). Tak przygotowaną masę włóż do papilotek. Wykładaj do wysokości ok. 3/4 ścianki papilotki (moje papilotki są bardzo wysokie, w takich o standardowej wysokości, ciasto wyrośnie nad papilotkę)

Włóż do nagrzanego piekarnika i piecz ok.20-22 minuty (do lekkiego przyrumienia się wierzchu, a przy włożeniu wykałaczki, nie zostanie na niej ciasto).

Upieczone babeczki wyłóż od razu z formy do wystudzenia. Najlepiej ustaw je na kratce (specjalna kratka cukiernicza do studzenia ciasteczek i innych wypieków), inaczej babeczki mogą być z dołu wilgotne.

Babeczki możesz jeść zarówno na ciepło (ale ostudź je chociaż 10min), jak i na zimno.


Dodatkowe wskazówki:

  • Babeczki możesz też zrobić bez dodatku rukoli, ale jeśli ją posiadasz - polecam dodać 😉


Orientacyjny koszt całości: ok. 18 zł


(cenę podbija tu parmezan, każdy zamiennik tego sera znacznie obniży koszt wykonania tych babeczek)


Babeczki w formie kanapki (pomidorki, rukola, oliwa, możesz jeszcze dodać jakąś wędlinę)

Szybkie babeczki śniadaniowe

Babeczki z rukolą

Ciasto straciatella z niespodzianką w środku

Ciasto straciatella z niespodzianką w środku

Ciasto śmietankowe bez pieczenia
z dodatkiem czekolady oraz ukrytą galaretką z owocami

Śmietanowe ciasto straciatella z niespodzianką

To jedno z tych ciast, które - choć ogólny czas realizacji jest dość długi - robi się niepostrzeżenie, “w mgnieniu oka”! Najpierw galaretka, potem mogę się zając innymi sprawami, następnie spód i dalej wszystko może czekać i odpoczywać w lodówce... na koniec zwykłe ubicie śmietany z mascarpone! Składanie tego ciasta można rozłożyć w taki sposób, że spokojnie uda się je zrobić podczas napiętego grafiku! Można je robić nawet na raty, przez kilka dni z rzędu 😉

Ja nie jestem fanką spodów w ciastach. Moim zdaniem są tam zwyczajnie zbędne… ale w tym cieście polecam spód zachować! Jest pewnego rodzaju łącznikiem.

Do masy śmietanowej nie dodaję już żelatyny, bo jest wystarczająco sztywna. Bez tego dodatku, łatwo się kro i nie wylewa. 1h na stole podczas przyjęcia, również nie wpłynęła negatywnie na jego konsystencję. A dodatkowo, w taką masę, wspaniale wchodzą i trzymają się wszelkie, fantazyjne ozdoby!

Smacznego dnia!



Jak przygotować ciasto z odwróconą galaretką w środku

ilość porcji: 10-14 (zależy jak duże kawałki kroisz)
potrzebujesz: tortownicy 25-26cm, miseczki o wysokości i średnicy mniejszej niż Twoja tortownica (u mnie miseczka o średnicy ok. 16 cm, miksera), rozdrabniacza/siekacza (lub woreczków foliowych i wałka), miksera, miski, garnuszka, przezroczystej folii spożywczej, papieru do pieczenia


SKŁADNIKI:

owocowa niespodzianka:
  • 200g owoców typu wiśnie, czereśnie, truskawki (świeże, ale można też zutylizować te po przygotowywanej własnoręcznie nalewce)
  • 1 opakowanie galaretki bez cukru truskawkowej lub wiśniowej (u mnie o wadze 14g)*
  • 350 ml gorącej wody
  • 3 łyżki cukru (pomijasz jeśli używasz galaretki z cukrem w składzie)
spód:
  • 150g kakaowych ciastek herbatników**
  • 60g masła
masa śmietanowa:
  • 300 ml zimnej śmietanki (30 albo 36)
  • 700 g mascarpone
  • 100 g gorzkiej czekolady
do ozdoby:
  • świeże owoce (nie muszą być takie same, jak w galaretce)
  • ok. 50 g gorzkiej czekolady
*możesz to zrobić z dowolnej galaretki, daj jedynie trochę mniej wody niż w przepisie na Twoim opakowaniu (u mnie na opakowaniu sugerowano 500 ml wody)
**ciężko znaleźć takie bezglutenowe, więc jeśli tak potrzebujesz, dodaj zwykłe herbatniki bez glutenu i ew. 2 łyżeczki kakao

Śmietanoweic z galaretką w środku

PRZEPIS:


SPÓD I ŚRODEK


Galaretkę rozpuść w 350 ml ciepłej wody z dodatkiem 3 łyżek cukru (pomijasz cukier, jeśli Twoja galaretka ma go już w składzie). Dokładnie wymieszaj. Wybraną miskę wyłóż od wewnątrz przezroczystą folią spożywczą. Wrzuć owoce i zalej je galaretką. Odstaw do lodówki do stężenia.

W międzyczasie przygotuj spód. 150g ciastek rozkrusz w siekaczu lub blenderze (jeśli nie posiadasz - wkładaj je w małych ilościach do woreczków foliowych i rozkruszaj wałkując i uderzając w nie wałkiem). Drugim sposobem nie wychodzi aż tak idealny proszek, ale spód i tak się uda (może się jedynie bardziej kruszyć przy krojeniu, bo może być mniej ścisły).

Rozpuść 60g masła i dodaj do pokruszonych ciasteczek. Wymieszaj dokładnie. Tortownicę wyłóż papierem do pieczenia i wyłóż na to ciasteczkowy spód.

Gdy galaretka zastygnie, odwróć miskę i połóż ją w ten sposób na ciasteczkowym spodzie. Podnieś ją do góry tak, by galaretka z folią pozostały na spodzie ciasteczkowym (jeśli tak się nie dzieje - spróbuj po prostu wyjąć folię z miski i dopiero wtedy odwrócić, położyć na spodzie).

MASA ŚMIETANOWA 

100g gorzkiej czekolady zetrzyj na tarce. 300 ml śmietanki ubij na sztywno, pod koniec ubijania dodaj 700g mascarpone i zmiksuj całość. Do ubitej masy dodaj startą czekoladę i dokładnie wymieszaj. Masę śmietanową wyłóż na spód i galaretkę, tak by wypełniła boki oraz przykryła wierzch galaretki. Włóż do lodówki do stężenia.

DEKORACJA

Jeśli chcesz przygotować, fantazyjne ozdoby z czekolady: rozpuść 50g gorzkiej czekolady. Przygotuj folię aluminiową (ew. folię spożywczą) i wylewaj na nią rozpuszczoną, płynną czekoladę. Możesz formować wzroki już na folii np. pomagając sobie wykałaczką lub tak manipulować kubeczkiem/garnuszkiem, żeby od razu nadawać kształt.

Tak przygotowane wzorki pozostaw do zastygnięcia. Gdy będą już gotowe, wbij je po prostu w śmietanowe ciasto (najlepiej po bokach, tam gdzie nie ma galaretki z owocami). Udekoruj dodatkowo świeżymi owocami.

Orientacyjna cena: +/- 25 zł



Ciasto śmietanowe bez pieczenia i bez żelatyny

Jak zrobić stojące ozdoby czekoladowe

Mocno kokosowe trufle z ananasem

Mocno kokosowe trufle z ananasem

Trufle na bazie mascarpone i kokosa
z dodatkiem odświeżającego ananasa!


Trufle z wiórków kokosowych


Niegdyś nazywano mnie... królową trufelków! I rzeczywiście, choć to pierwszy tego typu przepis na blogu, to domowe czekoladki i słodkości typu trufle - uwielbiam! Zarówno jeść, jak i przyrządzać!

Ten przepis jest idealny na wakacje. Nie jest przesadnie słodki, przywodzi na myśl wakacyjne wojaże, a dzięki dodatkowi ananasa, miło orzeźwia. Nawet mojemu mężowi, który za kokosem nie przepada, smakowały! Może warto dać szansę tym mocno kokosowym trufelkom?

Smacznego dnia!


Bezglutenowe praliny bez czekolady


ilość: ok. 40 sztuk
potrzebujesz: garnuszka, szklanki (250ml), łyżki, miski, noża


SKŁADNIKI:

  • 3 szklanki wiórków kokosowych (+/-240g) + 1,5 szklanki wiórków do obtoczenia (+/-120g)*
  • 400 ml mleka kokosowego**
  • 200g mascarpone
  • 75g cukru pudru (lub zmielony erytrol czy podobne słodzidło)***
  • 3-4 plastry ananasa (z puszki lub świeżego)
*jeśli musisz uważać na śladowe ilości glutenu, to kupuj tylko z oznaczeniem "gluten free", tylko wtedy masz pewność, że wiórki są przygotowywane/pakowane w odseparowaniu od żywności z glutenem
**możesz też użyć zwykłego mleka krowiego
***dla mnie ta ilość cukru jest idealna, ale jeśli uważasz, że będzie jej za mało, dodaj o połowę więcej, max. 150g (ale taka ilość to już dla fanów bardzo, bardzo słodkich przekąsek)

PRZEPIS:

Mleko wlej do garnuszka i podgrzewaj, gdy zacznie się gotować, wrzuć 3 szklanki wiórków kokosowych i wymieszaj. Zmniejsz ogień i gotuj ok 5-7 min po przykryciem - do momentu, aż wiórki wchłoną cały płyn. Możesz co jakiś czas zamieszać, by nie przywierały do dna. Odstaw je z ognia.


Dodaj przesiany cukier puder, wymieszaj i pozostaw do ostygnięcia - na wszelki wypadek spróbuj masy po przygotowaniu i jeśli po spróbowaniu, masa będzie dla Ciebie zbyt mało słodka, możesz dodać więcej cukru (najpierw dodaj 25g, a jeśli wciąż to nie będzie to - dodawaj kolejnymi partiami po 25g, ale maksymalnie użyj 150g, to już taka górna granica)

Ananasa pokrój w drobną kostkę.

W dużej misce umieść ostudzoną masę z wiórków i mleka oraz mascarpone. Dokładnie wymieszaj (wystarczy łyżką lub szpatułką). Dodaj pokrojonego ananasa i wymieszaj, by równomiernie rozłożył się w masie.

Przygotuj w osobnej miseczce suche wiórki kokosowe (ok 1,5 szklanki) do obtoczenia.

Z masy kokosowo-ananasowej formuj kuleczki (moje mają ok. 4-5cm średnicy) i obtaczaj w wiórkach. Masa będzie miękka, ale spokojnie da się formować kuleczki, nic nie powinno przywierać do Twoich dłoni. 

Gotowe trufle wykładaj na talerz/tacę i włóż do lodówki.

Możesz je jeść praktycznie od razu, ale warto im dać przynajmniej godzinę, a najlepiej kilka. Smaki się przegryzą, a do tego, stężeją bardziej we właściwych kształtach (wciąż będą miękkie, ale kształty będą zachowywać nawet wyjęte do temperatury pokojowej - spokojnie postoją na stole i godzinę)

Dodatkowe wskazówki:

  • Te trufle przechowuj generalnie w lodówce
  • Trufelki możesz jeszcze wzbogacić likierem kokosowym
  • Wiórki z mlekiem kokosowym możesz podgrzać wieczorem, ostudzić przez noc, a następnego dnia jedynie dodać mascarpone, ananasa i formować kuleczki


Orientacyjny koszt: +/- 17,5 zł (ok. 0,40 zł za 1 truflę)


Kokosowe praliny z ananasem

Copyright © CZYSTY SMAK , Blogger