Pokazywanie postów oznaczonych etykietą placki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą placki. Pokaż wszystkie posty
Wegańskie placki na zakwasie
Wegańskie placki na zakwasie
Proste, ekspresowe i bardzo tanie! Wystarczy, że mamy zakwas!
Jeśli masz w domu aktywny zakwas, czasem możesz się głowić co zrobić z jego nadmiarem. Ja chleb piekę głównie dla bliskich, sama jem go bardzo rzadko, więc też się czasem zastanawiam, jak wykorzystać zakwas w inny sposób.
Jednym ze sposobów są placki lub też inaczej: pancakes na zakwasie. Ta wersja jest czysto wegańska. Rolę jajek spełnia tutaj banan. Dodatkowo nadaje on naturalnej słodkości. Można też użyć maleńkiego dodatku czystego cukru, ale to jest mocno zależne od kwaśności naszego zakwasu. Jeśli jest dość młody i przez to mało kwaśny, można go pominąć i poprzestać na samym bananie i dodatku owoców.
Smacznego dnia!



ilość: 12-13 placków
potrzebujesz: blendera, łyżki lub trzepaczki, patelni (świetnie się smażą na naleśnikowej)
SKŁADNIKI:
- 1 szklanka aktywnego zakwasu* (ok. 275g) - u mnie żytni (typ 720), ale użyj takiego, jaki masz
- połowa małego banana (45g)
- 30ml oleju + mały dodatek do smażenia
- ¼ łyżeczki sody
- szczypta soli
- ew.pół łyżki cukru (może być zamiennik) - zależy od kwaśności Twojego zakwasu
- świeże owoce do podania (np. druga połowa banana i sezonowe lub mrożone owoce)
- ew. dodatkowe kilka łyżek mąki (takiej samej, jak użyta przy zakwasie)
PRZEPIS:
Banana zblenduj (możesz też go dobrze rozgnieść, ale blendowanie nadaje nieco inną, bardziej rzadszą konsystencję).Do banana dodaj aktywny zakwas, olej, sodę i sól. Opcjonalnie pół łyżki cukru lub zamiennika (erytrol, ksylitol). Wymieszaj (łyżką lub trzepaczką) na gładką całość.
Konsystencja powinna być gęstej śmietany. Jeśli jest rzadsza - dodawaj po łyżce mąkę (taką samą, jakieś używałeś/aś do zakwasu) - by uzyskać pożądaną konsystencję.
Masę wykładaj łyżką stołową na patelnię lekko natłuszczoną olejem. Smaż do zarumienia się z dwóch stron. Pilnuj, by patelnia nie była całkowicie sucha, bo wtedy placki mogą się spalać zamiast smażyć (nawet na specjalnej patelni do naleśników). W czasie smażenia placki zaczną się podnosić i robić na nich bąbelki. To znak, że można placki odwrócić na drugą stronę.
Gotowe placki podawaj z resztą banana i sezonowymi owocami np. truskawkami. Po sezonie mogą być mrożone owoce.
Po wystudzeniu placki wychodzą nieco zbite i dość wilgotne. Ważne by były zarumienione, bo to pewny znak, że nie będzie surowej masy w środku. 😉
Dodatkowe wskazówki:
- To, czy będzie potrzeba dodać kilka łyżek mąki, zależy od konsystencji Twojego zakwasu. Zakwas każdego dnia może się zachowywać nieco inaczej, bo - choć to brzmi śmiesznie - bywa on "kapryśny" 😉
- Ja bardzo często "zmieniam" swój zakwas. Zaczynałam go robić na mącę żytniej 720. W międzyczasie dokarmiałam zarówno mąką orkiszową 450, mąką orkiszową pełnoziarnistą, jak i mąką żytnią 2000, a potem i tak wróciłam na nowo do żytniej 720. Placki, jak i chleb - wyjdą na każdej powyższej wersji. Powinny wyjść nawet na pszennej! Jeśli zakwas potrafi już ładnie bąbelkować i był użyty kilka razy, to dokarmianie nawet inną mąką (na bazie mojego doświadczenia) nic szczególnego nie zmienia.
Orientacyjny koszt całości: +/- 1,2 zł (już z dodatkiem owoców)
Bezglutenowe placuszki w stylu orientalnym
Bezglutenowe, wytrawne placuszki orientalne
Zawsze, ale to zawsze, po przygotowaniu chińszczyzny, zostaje mi jeszcze sporo kiełków fasoli mung... Jeśli więc nie chce kolejnego dnia robić tego samego (chińszczyznę zawsze robię na świeżo i uwielbiam właśnie z tymi kiełkami), to jednym z absolutnie prostych sposobów na wykorzystanie pozostałych kiełków, są te bezglutenowe, orientalne placuszki.Jest to moja wolna interpretacja smaków orientu. Polecam jeść te placuszki z awokado i sezamem, ale jeśli ich ostrość jest dla Ciebie zbyt mocna, podaj jeszcze kwaśną śmietanę, ew. mleko kokosowe. Dla mnie, jedzone razem ze śmietaną, w ogóle nie są ostre, ale mężowi bardzo odpowiada takie połączenie. 😉 Placuszki świetnie smakują samodzielnie, ale także jako dodatek do mięsa, jajek czy ryb.
Smacznego dnia

ilość: ok. 10 placuszków
potrzebujesz: jedynie miski, łyżki i patelni
SKŁADNIKI:
- 100g kiełków fasoli mung* (używam ze słoika, z zalewy
- 3 duże pieczarki (ok. 100g) - możesz też użyć innego rodzaju grzybów, np. azjatyckich, chociażby grzybów mun
- 5 źdźbeł szczypiorku
- 4 łyżki mąki ryżowej (ok. 45g)
- 3 jajka
- łyżeczka mielonego chilli (pół, jeśli nie lubisz dość mocnej ostrości)
- łyżeczka pieprzu cytrynowego (pół, jeśli nie lubisz dość mocnej ostrości)
- łyżeczka sosu sojowego
- pół łyżeczki kurkumy
- 1/4 łyżeczki imbiru
- łyżka sezamu (u mnie mieszanka czarnego i białego)
- olej do smażenia
- awokado
- sezam
- ew. śmietana lub mleko kokosowe (jeśli potrzebujesz mocniej przełamać ostrość)
PRZEPIS:
Jajka roztrzep, dodaj mąkę (nie musisz jej przesiewać) i wymieszaj dokładnie.Dodaj do masy pokrojone w kostkę pieczarki, kiełki fasoli mung (odsączone z zalewy), posiekany drobno szczypiorek i wszystkie przyprawy oraz sezam.
Smażyć placuszki na oleju, aż się lekko zezłocą z obu stron.
Podawać z sezamem i awokado (ilość tych dodatków - wedle Twojego uznania). Jeśli placuszki są dla Ciebie zbyt ostre w smaku - dodatkowo podaj ze śmietaną lub mlekiem kokosowym.
Orientacyjny koszt całości: +/- 9 zł
Śmietanowe placuszki z mąką konopną i mirabelkami
Niskowęglowodanowe placuszki na jajkach i śmietance z dodatkiem mąki konopnej, mirabelek i odrobiny erytrolu
Mirabelki - pewnie każdy z nas zachwyca się ich przepięknie kwitnącymi na wiosnę kwiatami... ale kto używa w swojej kuchni tych niepozornych owoców?
Te maleńkie śliweczki zawierają wiele witamin i minerałów, są bogate w antyoksydanty, mogą pomóc w poprawie pracy jelit, jak i wspomóc łagodzenie zmian alergicznych. I są naprawdę smaczne!
Pamiętam, że w dzieciństwie, gdy biegało się bez wytchnienia po osiedlu, bardzo często wszystkie dzieci posilały się mirabelkami, jabłkami i winogronami - prosto z drzew i krzaków! Nie pamiętam, czy chwaliłam się tym kiedykolwiek rodzicom... cóż, wydało się! Jednak przy obecnym zanieczyszczeniu w miastach (wtedy jednak nie było chociażby tylu samochodów) nie odważyłabym się zrywać mirabelek z drzewa rosnącego na zatłoczonym osiedlu...
Natomiast jeśli masz dostęp do mirabelek na okolicznym targu, czy po prostu znacie wiejskie drogi, przy których stoją takie osamotnione drzewa mirabelkowe... ewidentnie zasadzone kiedyś przez człowieka, ale teraz niczyje - śmiało się częstuj! Można z nich zrobić wiele dobrego! I nie jest to tylko dżem z mirabelek. Spróbuj tych śmietanowych placuszków! Jestem pewna, że smak Cię pozytywnie zaskoczy. ;)
Smacznego dnia!
ilość: 7-8 placuszków
potrzebujesz: 2 misek, miksera, patelni, łopatki, pomocna będzie też łyżka wazowa
SKŁADNIKI:
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki konopnej* (z lekką górką)
- 2 łyżki gęstej śmietanki 36% (z górką → +/- 40g)
- 1,5 łyżki erytrolu (lub 1 łyżka cukru)
- 8-10 sztuk mirabelek**
- 2,5 - 3 łyżki tłuszczu do smażenia (u mnie masło klarowane)
- mascarpone (sprawia, że placuszki są jeszcze pyszniejsze i słodsze)
- dodatkowe mirabelki (ew. śliwki)
- łuskane nasiona konopii
**jeśli nie masz mirabelek, możesz też użyć śliwek - wystarczy 1, maksymalnie 2 sztuki
PRZEPIS:
Białka oddziel od żółtek. Białka wstaw do lodówki (dzięki temu przepięknie się potem ubiją, nie potrzeba soli, ani niczego innego). Żółtka wymieszaj ze śmietanką, mąką konopną i erytrolem (wystarczy łyżką).Mirabelki umyj, wyjmij pestki i pokrój owoce na małe części (ja każdą mirabelkę kroję na mniej więcej 6 drobnych części).
Miskę z białkami wyjmij z lodówki i ubij je na sztywną pianę. Ubite białka delikatnie wymieszaj z masą śmietanową (najpierw dodaj jedną łyżkę, a potem kolejne). Mieszaj spokojnie i delikatnie. Ostatecznie masa będzie dość rzadka. Do masy dodaj pokrojone mirabelki.
Na patelni rozpuść tłuszcz, wykładaj porcje gotowej masy (u mnie niepełna łyżka wazowa). Smaż do zarumienienia się z obu stron. Placuszki będą się unosić podczas smażenia, ale po zdjęciu z patelni mogą opaść - tak czy inaczej, są mile delikatne w swojej strukturze.
Ja podaję te placuszki z mascarpone, owocami i łuskanymi nasionami konopii.
Dodatkowe wskazówki:
- Jeśli uda Ci się zdobyć mirabelki i chcesz spróbować tych placuszków, pamiętaj o tym, że mirabelki są bardzo nietrwałe. Nie warto długo zwlekać z ich przetworzeniem ;)
- Jeśli zamiast mirabelek, zdobędziesz ałyczę (ponoć niesławną w Polsce i robiącą zły PR mirabelkom) - to nie problem, gorzej odchodzą od pestek, ale w smaku są moim zdaniem naprawdę dobre
- Zamiast mąki konopnej, możesz użyć kokosowej (jeśli masa będzie bardzo gęsta, to dodaj jeszcze dodatkowo 1-2 łyżki śmietanki). Placuszki powinny też wyjść ze zwykłą mąką pszenną (ale ja nie testowałam).
Orientacyjny koszt całości: +/- 5,5 zł
(to jest cena bez mirabelek, bo nie wiem ile kosztują "na rynku", ja je zbieram z osamotnionego drzewa przy wiejskiej drodze, w oddali od jakiejkolwiek szosy... Po krótkim researchu internetowym, stwierdzam że koszt teoretycznie nie powinien zostać podbity o więcej niż 0,5 zł)Placki z białej rzodkwi
Placki z białej rzodkwi
Te placuszki powstały z przypadku. I czasem z takiego przypadku powstaje przepyszne danie!Nie zauważyłam, żeby biała rzodkiew była szczególnie często używana w naszej kuchni… najczęściej używa się jej w surówkach. Jeśli nigdy nie próbowałeś/aś tego warzywa... to jej smak można porównać w jakimś stopniu do rzodkiewki.
Ostateczny smak placków z białej rzodkwi trudno jednak porównać do czegokolwiek innego. Są bardzo delikatne. Szybkie i bardzo proste w przygotowaniu! Komponują się z mięsem, ale i warzywnymi sosami. Dobra alternatywa dla placków z ziemniaków czy cukinii.
Smacznego dnia!
ilość porcji: 4-6 sztuk (zależnie od wielkości, jaką uformujemy)
potrzebujesz: tylko patelni, miski, łyżki i ew. wyciskacza do czosnku
potrzebujesz: tylko patelni, miski, łyżki i ew. wyciskacza do czosnku
SKŁADNIKI:
- połowa długiej białej rzodkwi (+/- 300g)
- 3 łyżki mąki (z lekka górką, ok. 35 g) - u mnie płaskurka*
- 1 jajko
- 2 łyżeczki ziół prowansalskich
- 2 małe ząbki czosnku
- sól i pieprz do smaku**
- ulubiony tłuszcz do smażenia
*może być też zwykła pszenna, ale bazowe bezglutenowe też będą ok: owsiana, ryżowa, gryczana, jaglana!
** pieprzu daję zawsze 2x więcej niż soli np. 1/4 łyżeczki soli i 1/2 łyżeczki pieprzu
Po 15 min odsącz rzodkiew z nadmiaru wody i dodaj do niej mąkę, jajko, czosek, przyprawy. Dokładnie wymieszaj.
Na patelnię wlej/rozpuść tłuszcz i łyżką nakładaj masę na placki. Smaż z obu stron na rumiano. Gotowe!
Dodatkowe wskazówki:
** pieprzu daję zawsze 2x więcej niż soli np. 1/4 łyżeczki soli i 1/2 łyżeczki pieprzu
PRZEPIS:
Oskrob rzodkiew (tak jak marchewkę, czy pietruszkę) i zetrzyj ją na tarce. Posyp solą i odstaw na ok. 15 min. W międzyczasie posiekaj lub przeciśnij ząbki czosnku.Po 15 min odsącz rzodkiew z nadmiaru wody i dodaj do niej mąkę, jajko, czosek, przyprawy. Dokładnie wymieszaj.
Na patelnię wlej/rozpuść tłuszcz i łyżką nakładaj masę na placki. Smaż z obu stron na rumiano. Gotowe!
Dodatkowe wskazówki:
- Jeśli robię większą ilość placków (np. z całej lub kilku rzodkwi) to po jakimś czasie smażenia, w surowej masie czekającej na swoją kolej, może pojawiać się coraz więcej płynu - jajko będzie trochę ściekać z wiórków rzodkwi, mieszając się z płynem z warzywa (rzodkiew ciężko idealnie odcisnąć i nie trzeba tego robić bardzo mocno). Ja nigdy tego zbierającego się potem płynu nie odsączam. Przed wyłożeniem masy na patelnie energicznie mieszam i wykładam z płynem (który i tak w większości osiądzie z powrotem na wiórkach rzodkwi). Nie ma sensu tego marnować
- Tak jak pisałam przy liście składników - do tych placków możesz zarówno używać mąki pszennej, jej zdrowszej alternatywy w postaci mąki płaskurki lub orkiszowej, albo dowolnej bazowej bezglutenowej: owsiana, ryżowa, gryczana, jaglana
Orientacyjny koszt całości: ok. 3,5 - 4 zł
Proste placki, a z powodzeniem można podać nawet na bardziej uroczystym obiedzie
Łaciate naleśniki
Łaciate naleśniki
Naleśniki w krowie łaty zaskoczą niejedno dziecko... i dorosłego. :)
Szczerze trzeba przyznać, że ta wersja naleśników nie należy do najdelikatniejszych (nie polecam robić ich z Twojego typowego przepisu naleśnikowe - szczególnie tego z większym dodatkiem płynów np. ekstra szklanką wody gazowanej). Jednak dzięki temu cudownie się smażą na żółciutkie placki bez żadnych dodatkowych brązowawych plamek i śladów od smażenia. Krowie łaty można w pełni można podziwiać! :)
Jednak co tam delikatność - smak jest wyborny, kakao nadaje świetnego posmaku. Ja nigdy nie dodaję do naleśników cukru, ale jeśli masz taką potrzebę - dodaj swoją zwyczajową ilość.
Nie lubię dodawać tłuszczu do masy naleśnikowej, wolę go dodawać w malutkich porcjach na patelnię. Jednak dodatek tłuszczu w samej masie (jeśli tak wolisz) nie będzie żadnych problemem.
Smacznego dnia!
potrzebujesz: patelnię, mikser (ew. trzepaczka), miski, przesiewak, przyda się także łyżka wazowa (lub podoba, duża)
SKŁADNIKI:
- szklanka mąki pszennej - z leciutka górką (ok. 160g)
- 1 i 1/3 szklanki mleka (ok. 360 ml)
- 2 jajka
- 1 łyżka kakao
- masło lub olej (do smażenia)
PRZEPIS:
Mąkę przesiej, dzięki temu naleśniki beda delikatniejsze (ale możesz ten krok też pominąć). Dodaj mleko i jajka. Zmiksuj na gładką masę.
Odstaw ciasto na ok. pół godziny.
Do osobnej miski odlej z masy naleśnikowej 1-1,5 łyżki wazowej. Dodaj do tej miski przesiane kakao i zmiksuj na gładką masę.
Rozgrzej patelnię, rozpuść odrobinę tłuszczu (jeśli używasz osobno, zamiast w masie naleśnikowej) i wlej w kilku miejscach masę kakaową - tak jak na jednym z poniższych zdjęć. Gdy te kakaowe "łaty" zaczną się lekko ścinać, wlej pomiędzy nimi jasną masę naleśnikową. Jeśli nawet nie ścięta góra z kakaowych łat wymiesza się leciutko z jasną masą (nie będzie sztywnych krawędzi), to nic nie szkodzi. Efekt i tak będzie.
Smażyć z dwóch stron do ścięcia się masy.
Smażyć z dwóch stron do ścięcia się masy.
Gotowe.
Dodatkowe wskazówki:
Dodatkowe wskazówki:
- Ja nie lubię dodawać tłuszczu do masy naleśnikowej, ale taki dodatek w samej masie naleśnikowej nie będzie żadnych problemem. Możesz dodać np. 2 łyżki. Ja wylewam dosłownie odrobinę oleju na patelnię, rozsmarowuję po patelni, a potem powtarzam rozlewanie co 2 naleśniki. ;) Wbrew pozorom nie jest to kłopotliwe!
Orientacyjny koszt całości: +/- 3,5 zł
Przy proporcjach na lżejsze ciasto - czeka nas niespodzianka w postaci dodatkowych plamek ;)