Bezglutenowy burger portobello

Bezglutenowy burger portobello

Bezglutenowy burger z pieczarek portobello 

Bezglutenowy burger z pieczarek

Pieczarki portobello pochodzą ponoć z Ameryki; ale nic dziwnego, że wielu osobom mogą kojarzyć się z Włochami! Portobello znajduje się na… Sardynii! :)

Mój pomysł na burgera z pieczarkami portobello czerpie więc ze składników kuchni włoskiej! Same pieczarki bywają dość drogie (zależy od źródła), ale często można znaleźć w sklepach duże pieczarki określane mianem "na grilla", które są białe i nie wyglądają tak jak portobello... też powinny być dobre, a często o wiele, wiele tańsze.

Mięso na prawdziwego burgera najlepiej samodzielnie mielić (lub poprosić o to w mięsnym, jeśli jest możliwość). Wśród odpowiednich mięs wymienia się np. antrykot, karkówkę czy szponder. Jeśli nie masz jak go zmielić, kup po prostu dobrej jakości wołowe, mielone mięso (powinno mieć ok. 20% tłuszczu).

Prawdziwy burger nie powinien mieć żadnych dodatków, solą doprawiasz przed smażeniem/grillowaniem (chodzi o rozpuszczanie białek), a pieprzem (najlepiej świeżo zmielonym) już po. W innym wypadku, wyjdzie nam po prostu kotlet mielony. ;)


Prawdziwy burger nie jest przesmażony - ale tak naprawdę wszystko zależy od indywidualnych upodobań. Mistrzowie burgerów mogli by mnie za to zlinczować, ale ja lubię wysmażone mięso i takie też burgery przygotowuję dla siebie.

Smacznego dnia!

Burger z olbrzymich pieczarek

ilość: 2 duże burgery (lub 4 małe) - wszystko zależy od wielkości pieczarek, które uda Ci się znaleźć
potrzebujesz: patelni (najlepsza jest grillowa), piekarnika, noża, deski, misek


SKŁADNIKI:

  • 4 olbrzymie pieczarki portobello (lub 8 nieco mniejszych) - ok. 500g
  • 400g mielonego mięsa wołowego*
  • szczypta soli
  • pieprz (najlepiej świeżo zmielony)
  • 4 plastry szynki parmeńskiej (lub jakiejś innej, długodojrzewającej)
  • 2 garści rukoli
  • 1 kulka mozarelli
  • 4 plastry pomidora
  • krążki czerwonej cebuli (ok. 1/3 średniej wielkości cebuli, ale ostateczna ilość zależy od Ciebie)
  • 8 łyżek sosu czosnkowego**
  • 3 łyżki oliwy
  • 1/2 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
  • 1/2 łyżeczki majeranku (albo cząbru)
  • ew. odrobina tłuszczu do smażenia np. smalcu (burgery zazwyczaj smaży się beztłuszczowo!)

*gotowego zmielonego lub samodzielnie zmielonego: antrykotu, szpondru czy karkówki
**jeśli nie przepadasz za czystym sosem czosnkowym, to możesz przygotować gęsty pomidorowy sos (przecier z pomidorów, cebuli i czosnku z dodatkiem bazylii) albo użyć bazyliowego pesto. Ostatecznie możesz też użyć gotowego sosu czosnkowego


PRZEPIS:

Jeśli przygotowujesz własny sos czosnkowy, zacznij od niego.
Piekarnik nagrzej do 200 stopni.

Oczyść pieczarki, odkrój nóżki z pieczarek (możesz je wykorzystać do innego dania). Kapeluszy pieczarek portobello nie obierasz. Ułóż pieczarki na blaszce do pieczenia, kapeluszami do góry.

W miseczce wymieszaj oliwę z oliwek ze słodką papryką, solą i majerankiem albo cząbrem. Posmaruj nią kapelusze pieczarek i piecz w rozgrzanym piekarniku ok. 15 min. Pieczarki zmniejszą swoją objętość.

Z mięsa mielonego uformuj kształt burgerów (pamiętając zarówno o tym, że pieczarki zmniejszą odrobinę swoją objętość). Burgery też skurczą się podczas obróbki, więc ich średnia powinna być wiekszą niż średnica pieczarek po upieczeniu. Tak przygotowane posyp szczyptą soli.

Burgery smaży się na ogół beztłuszczowo - ja jednak dodaję czasem odrobinę smalcu na patelnię. Wykładaj uformowane burgery na patelnię i smaż z obu stron do wybranego sposobu wypieczenia. Po usmażeniu posyp szczyptą pieprzu (najlepiej świeżo zmielonego).

Plastry szynki podsmaż, do lekkiego wytopienia się tłuszczu i zwinięcia się (zachowuje się nieco podobnie do boczku).

Na blaszce do pieczenia ułóż plastry pomidorów i połóż na niech plastry mozzarelli. Zapiekaj ok. 5 min w 200 stopniach.

Pokrój cebulę na krążki, umyj rukolę.

Złóż burgery: plaster pieczarki odwróć, wypełnij sosem czosnkowym (2 do 4 łyżek na pieczarkę - zależy od wielkości). Połóż na to mięso, plaster lub 2 plastry pomidora z mozarellą, plaster lub dwa plastry szynki parmeńskiej, kilka krążków cebuli i małą garstkę rukoli. Przykryj drugim kapeluszem pieczarki i smacznego!


Orientacyjny koszt całości: +/- 27 zł (przy w miarę tanich, ale nie najtańszych pieczarkach portobello)



koszt jest bardzo mocno uzależniony od ceny pieczarek (a te potrafią być skrajnie różne!), przy bardzo drogich pieczarkach może nawet dojść do +/- 40 zł!


Ziołowy, mocny sos czosnkowy

Ziołowy, mocny sos czosnkowy

Sos czosnkowy - bardzo mocny i z aromatem włoskich ziół! 

Intensywny sos czosnkowy

Ten sos jest naprawdę mocno czosnkowy. Idealny dla wszystkich lubiących intensywne smaki! Aromat ziół nadaje mu włoskiego smaku!

Świetnie nadaje się do: pizzy, burgerów, zapiekanek czy po prostu jako dip. Świetnie pasuje na grilla, zarówno do mięsa, jak i warzyw.

Obiektywne opinie nieznanych mi osób, potwierdzają, że jest naprawdę smaczny! Ten sos znika najszybciej na każdej imprezie, na którą go robię 😉

Tak więc smacznego dnia!

Sos czosnkowy z bazylią i oregano

ilość: niemal 300g (na zdjęciu nie ma całej ilości sosu!)
potrzebujesz: miski, łyżki, łyżeczki, noża, praski do czosnku (ew. możesz go pokroić)

SKŁADNIKI:

  • 5 ząbków czosnku
  • 6 łyżek gęstej śmietany (12-18-24% - byleby była gęsta)
  • 3 łyżki majonezu
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • sok z połowy cytryny
  • 1 łyżeczka suszonej bazylii
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • sól i pieprz do smaku (daję co najmniej po ok. 1/3 łyżki) - a najlepsze są świeżo mielone!

PRZEPIS:

Czosnek obierz i rozgnieć za pomocą wyciskarki/praski do czosnku. W ostateczności możesz drobno posiekać, ale wtedy sos może nie mieć tak gładkiej struktury (wyciskanie lepiej też działa na uwolnienie aromatu czosnku).

W misce umieść wszystkie składniki: śmietanę, majonez, oliwę z oliwek, rozgnieciony czosnek, sok z cytryny i przyprawy. Dobrze wymieszaj.

Umieść w lodówce na przynajmniej 30min przez podaniem, by smaki zaczęły się przegryzać. A im dłużej - tym lepiej! Sos możesz przygotować nawet dzień wcześniej (przechowuj cały czas w lodówce) ;)

Gotowe!

Dodatkowe wskazówki:
  • Jeśli zależy Ci na mniejszej ilości tłuszczu, możesz spróbować z jogurtem naturalnym - ale uprzedzam, smak nie będzie tak dobry, jak w oryginale
  • Jeśli chcę na szybko przygotować ten sos, a nie mam w domu majonezu, to daję więcej śmietany - też bardzo dobrze smakuje

Orientacyjny koszt całości: +/- 5,5 zł


Sos czosnkowy we włoskim stylu

Omlet śmietankowy z czekoladą i porzeczkami

Omlet śmietankowy z czekoladą i porzeczkami

Omlet śmietankowo - czekoladowy
z dodatkiem orzechów i czerwonej porzeczki

Omlet bezglutenowy z jajek i serka

To jedna z nielicznych opcji słodkiego śniadania, którą lubię. :) Podchodziłam wielokrotnie do najróżniejszych proporcji poniższego omletu - te z wpisu, zadowoliły moje kubki smakowe najbardziej! ;)

Prawdziwe omlety są bez żadnego dodatku mąki, więc są idealne dla wszystkich unikających glutenu. Całkiem często do omletu dodaje się odrobinę mleka lub śmietanki (preferuję drugą opcję) - tutaj, zamiast tego typu dodatku, użyłam naturalnego serka śmietankowego. Konsystencja nie jest przez to bardziej zbita, a smak jest naprawdę świetny!

Jednak największe zaskoczenie, to chyba takie - że pomimo tego, że śniadanie jest na słodko - ma małą ilość węglowodanów (o połowię mniej niż tłuszczy i o 1/3 miej niż białek)! Kto powiedział, że kiedy je ograniczamy, nie możemy jeść smacznych i słodkich posiłków? ;)

Jeśli omlet ma dla Ciebie zbyt wytrawny smak pomimo dodatku czekolady, możesz go posypać np. cukrem pudrem.

Smacznego dnia!


Omlet z serka śmietankowego z dodatkiem czekolady

ilość porcji: 2 omlety
potrzebujesz: patelni (może być zwykła, może być naleśnikowa) oraz przykrywki (jeśli jej brak, to innej patelni o podobnej średnicy ;) ), miski, przesiewaka, noża, deski i miksera (ewentualnie trzepaczki do jajek)


SKŁADNIKI:

  • 4 jajka
  • 2 łyżki naturalnego serka śmietankowego (ok. 50g)*
  • 2 łyżeczki kakao (ok. 10 g)
  • 40 g czekolady deserowej (przy małych paskach z 4 kostkami - 8 kostek)**
  • 30 g orzechów włoskich (mniej więcej garść)
  • 40g owoców czerwonej porzeczki (mniej więcej garść)
  • 2 łyżki masła (najlepsze do smażenia jest klarowane)
*możesz użyć dowolnego serka śmietankowego lub serka philadelphia
**możesz też użyć gorzkiej, jeśli wolisz wytrawniejsze smaki, aczkolwiek - w tym przypadku - deserowa jest moim zdaniem najlepszym wyborem (gorzkości nadają też orzechy i kakao, a owoce są kwaskowate)


PRZEPIS:

Do miski wbij jajka i zmiksuj je (ew. roztrzep dokładnie). Dodaj serek śmietankowy oraz przesiej kakao i ponownie zmiksuj/roztrzep, tak żeby nie było grudek.

Czekoladę zetrzyj na tarce o drobnych oczkach i dodaj do masy jajecznej. Dokładnie wymieszaj.

Orzechy włoskiej posiekaj. Owoce czerwonej porzeczki oderwij od gałązek i umyj.

Na patelni rozpuść 1 łyżkę masła i wlej połowę przygotowanej masy jajecznej. Rozprowadź ją równomiernie po powierzchni patelni (w zasadzie jak naleśnika ;) ) i odczekaj kilkanaście sekund, by masa zaczęła się lekko ścinać z dołu. Ułóż na wierzchu owoce porzeczki oraz posiekane orzechy. 

Smaż pod przykryciem do momentu ścięcia z wierzchu (ok. 4-5 min, ale dużo zależy od - chociażby - mocy kuchenki).

Omletu nie przewracasz. Powinien bardzo ładnie ściąć się z wierzchu dzięki przykrywce. Owoce mogą lekko puścić sok, nie zaszkodzi to strukturze omletu.

Gotowy omlet zsuń na talerz i postępuj podobnie z drugą sztuką.

Omlet smakuje nawet po ostygnięciu.


Dodatkowe wskazówki:
  • Jeśli chcesz, żeby omlet był bardziej puszysty, białka ubij osobno i delikatnie połącz z pozostałą (wymieszaną już ze wszystkim składników) masą jajeczną!
  • Omlet sam w sobie jest bogaty, ale możesz podać do niego jeszcze dodatki typu: serek, mascarpone czy dżem.

Orientacyjny koszt całości: +/- 8,5 zł


Omlet bezglutenowy na słodko

Omlet czekoladowy bez dodatku mąki

Tropikalna chmurka

Tropikalna chmurka

Piankowe ciasto czekoladowe z tropikalną chmurką


Ciasto ze śmietankową, tropikalną chmurką

Czy to możliwe, żeby czekoladowe ciasto miało strukturę autentycznej pianki? To nie jest musowe ciasto czekoladowe, to prawdziwa pianka! 

Tak! To ciasto, pomimo orzechów czy masła... jest niezwykle lekkie i bardzo orzeźwiające!

Zapraszam na czekoladowo-orzechowe, bezglutenowe ciasto - o strukturze pianki i ze śmietanką o smaku owoców tropikalnych!

Jest też absolutnie proste, nie wymaga szczególnych zabiegów. Wystarczy po prostu wymieszać suche składniki, a potem - bez brudzenia kolejnej miski - dodać mokre i po prostu zmiksować. Jeśli mamy wagę do odmierzania składników - robi się je w iście ekspresowym tempie. Dlatego, pomimo pieczenia, idealnie nadaje się na... tropikalne upały!

Ciasto z proporcji podanych poniżej, odpowiada nie tylko moim kubkom smakowym... Jednak jeśli ciasto nieociekające cukrem, to dla Ciebie nie ciasto i za nic w świecie nie zjesz gorzkiej czekolady, to możesz dać 150g cukru do ciasta (zamiast 100g) oraz dodać kilka łyżek (np 2-3) przesianego cukru pudru do masy śmietanowej!

Z podanych proporcji na ciasto, możesz też śmiało robić muffinki! :)

Smacznego dnia!


Ciasto na tropikalne upały

ilość porcji: 12-14
potrzebujesz: miksera (ew. także blendera lub siekacza), tortownicy 22-24 cm, garnuszka, sitka do przesiewania, kilku misek, noża, deski, łyżeczki, przydatna będzie też waga kuchenna (ale za pomocą internetu, poradzisz sobie i bez niej)


SKŁADNIKI:

na ciasto:
  • 90 g mąki arachidowej (tartych orzechów ziemnych)
  • 35 g kakao
  • 100 g cukru (albo erytrolu lub ksylitolu)*
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1,5 łyżeczki sody
  • szczypta soli
  • 75g masła
  • 240 ml mleka
  • 4 jajka
na masę śmietanową:
  • 200 ml śmietanki 30% lub 36%**
  • 200 g mascarpone
  • 1 kiwi
  • 2 banany
  • sok z polowy cytryny
  • ew. wiórki lub chipsy kokosowe do posypania
  • ew. cukier puder (np. 3 łyżki)***
  • ew. dodatkowe owoce do ozdoby
*erytrolu możesz dać trochę więcej, bo jest mniej słodki od cukru
**ja użyłam 30%
***UWAGA! Ja nie dodaję do masy śmietanowej cukru, ale jeśli bardzo lubisz przesłodkie ciasta, to istnieje możliwość, że masa śmietanowa będzie dla Ciebie zbyt cierpka, właśnie przez dodatek kiwi. Albo zrezygnuj z kiwi (zostaw same banany z cytryną) albo po zmiksowaniu kiwi z masą śmietanową, spróbuj jej - w zależności od Twojego odczucia dodaj do niej przesiany cukier puder (np. 3 łyżki lub więcej, jeśli potrzebujesz). Dopiero po tym zabiegu dodawaj banany


PRZEPIS:

Piekarnik rozgrzej do 170 stopni, a tortownicę wyłóż papierem do pieczenia.

Masło rozpuść w garnuszku na słabym ogniu (by nie przypalić).

Wymieszaj w misce mąkę orzechową, cukier oraz przesiane kakao, sodę, proszek i sól. Następnie dodaj jajka, mleko, rozpuszczone masło. Miksuj do uzyskania gładkiej masy. Konsystencja będzie naprawę lejąca - to jest ok!

Piecz przez ok. 30 min lub do suchego patyczka, a następnie pozostaw do ostygnięcia. Gdy ciasto jest już zimne, przygotuj wykończenie.

Banana pokrój w plasterki. Wyciśnij sok z cytryny i wlej do miski z bananem. Wymieszaj dokładnie. Kiwi obierz ze skórki i zblenduj w osobnej miseczce lub bardzo dobrze rozgnieć widelcem (nie musisz wykrawać twardego, białego środka).

Ubij śmietankę, a pod koniec ubijania dodawaj partiami mascarpone. Dodaj masę kiwi i dobrze zmiksuj całość, jeśli potrzebujesz - dodaj przesiany cukier puder.

Następnie wmieszaj w masę banany w cytrynie i ułóż całość na cieście czekoladym. Udekoruj czym chcesz, najbardziej pasują te same owoce: kiwi i banan, ew. możesz też wykorzystać obrane cząstki pomarańczy. Możesz też posypać wiórkami kokosowymi, chipsami z kokosa czy kawałkami gorzkiej czekolady.

Ciasto przechowuj w lodówce. Przed podaniem możesz je włożyć do lodówki chociaż na 20-30 min - masa śmietanowa stanie się bardziej sztywniejsza i będzie się ładniej kroić.

Dodatkowe wskazówki:

  • Ciasto czekoladowe spokojnie możesz upiec dzień wcześniej, a kolejnego dnia tylko przygotować dekoracje i masę śmietanową
  • Ciasto jest dobre przez kilka dni, ale najlepiej zjeść je tego samego dnia, którego przygotowujesz masę śmietanową (chyba, że pomijasz kiwi). Ze względu na ten tropikalny dodatek (zblendowane kiwi), masa może odrobinę zmienić kolor (na lekko brązowawy), niestety dodatek cytryny nie załatwi sprawy
  • Tak jak wspominałam wcześniej, jeśli bardzo lubisz przesłodkie ciasta, to możesz dać 150g cukru do ciasta (ale nie dawaj więcej) oraz dodać kilka łyżek (np 2-3) przesianego cukru pudru do masy śmietanowej! Tylko wtedy na pewno nie będzie to ciasto niskowęglowodanowe 😉

Orientacyjny koszt całości: 18 zł


Ciasto czekoladowe o strukturze bez pianki

Bezglutenowe ciasto czekoladowe z tropikalnymi dodatkami

Jajecznica orzechowa

Jajecznica orzechowa

Aromatyczna jajecznica z orzechami i ziarnami 

Jajecznica low carb

Dawno temu spotkałam się z jajecznicą orzechową w jakiejś gruzińskiej książce kucharskiej. Przepisu nie pamiętam, ale sama idea za mną pozostała, więc w końcu przyszło mi ją wypróbować ;)

Jest naprawdę smaczna i oryginalna w smaku. Idealna dla wyszukanych kubków smakowych i wszystkich będących na dietach ograniczających węglowodany!

Jajecznica orzechowa nie ma typowo żółtego koloru, ponieważ przyprawy są dodawane do jeszcze nieściętej jajecznicy. Dodawanie na takim etapie daje możliwość bardziej równomiernego rozłożenia się smaków, ale jeśli poczekasz do ścięcia, to przyprawy nie powinny aż tak przygasić żółci z jajek.

Smacznego dnia!



Jajecznica po gruzińsku - z orzechami


ilość porcji: 2 (ew. 3 małe)
potrzebujesz: patelni, szpatułki, dobrego noża i deski



SKŁADNIKI:

  • 4-5 jajek
  • 2 garści orzechów włoskich (ok. 50g)
  • 1 garść ziaren słonecznika (ok. 15g)
  • 2-3 łodyżki natki pietruszki (ok. 5-7g)
  • 2 łyżki tłuszczu do smażenia (np. masło klarowane, smalec, olej)
  • 1/2 łyżeczki suszonego majeranku
  • 1/3 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
  • 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • sól i pieprz do smaku
  • ew. 2 łyżki śmietanki 30% (ok. 20g)*
  • ew. dodatkowe orzechy i nasiona do posypania gotowej jajecznicy
*możesz pominąć, śmietanka nada po prostu większej puszystości, ew. możesz zastąpić ją mlekiem


PRZEPIS:

Rozgrzej suchą patelnię. Posiekaj orzechy włoskie. Upraż je na patelni (bez tłuszczu) razem z ziarnami słonecznika aż będą lekko zarumienione (wystarczy bardzo szybko!)

W międzyczasie oderwij od łodyżek listki natki pietruszki i posiekaj je drobno (jak drobno - zależy od Twoich upodobań).

Lekko uprażone orzechy i słonecznik przesyp do miski, a na patelni rozpuść 2 łyżki wybranego tłuszczu i wbij jajka (4-5). Od razu zacznij mieszać, by żółtka dobrze się połączyły z białkami.

Dodaj śmietankę, cały czas mieszając. Następnie dodawaj orzechy i pestki oraz wszystkie przyprawy, nie przestając mieszać (ja dodaję je w momencie, gdy jajka jeszcze nie są ścięte, by dobrze połączyły się z całością)

Smaż do momentu pożądanego ścięcia (rodzaj wysmażenia zależy od Twoich upodobań).

Zdejmij patelnię z gazu, dodaj natkę pietruszki i wmieszaj w masę jajeczną!

Jajecznicę podawaj jeszcze ciepłą. Na koniec możesz jeszcze dodatkowo posypać nieuprażonymi orzechami i nasionami (polecam tak robić!)



Orientacyjny koszt całości: +/- 10 zł

Jajecznica z orzechami włoskimi

Jajecznica orzechowa


Smakowity szpinak z warzywami

Smakowity szpinak z warzywami

Szpinak z marchewką i fasolą 

Duszony szpinak z warzywami

Czy Wy też należycie do grona osób, które nie rozumieją “złej sławy” jaką cieszy się (lub może cieszył dawniej?) szpinak? We mnie nikt go w dzieciństwie nie zmuszał, w zasadzie poznałam jego smak będąc dorosłą - w efekcie bardziej mnie ciekawi niż odrzuca i naprawdę uważam, że jest bardzo smaczny. Szczególnie przyrządzony w takiej formie jak ta! :)

Przyznam szczerze, że - po raz pierwszy - danie powstało podczas robienia porządków w lodówce… i tak nam zasmakowało, że weszło na stałe do menu. :) Najlepiej smakuje na ciepło, ale ja lubię też wyjadać je na zimno!

Przy tym jest to bardzo zdrowe danie/dodatek do dania głównego. Dzięki sporej ilości szpinaku i fasoli, jedna porcja powinna dostarczyć +/- 150 do 300 μg kwasu foliowego (w zależności od tego, czy spożyjemy ¼ czy ½ dania z poniższych proporcji). Dorosły człowiek powinien przyjmować dziennie 400 μg folianów! Cząber też nie znalazł się tu przypadkiem - dodaję go namiętnie do wszelkich dań z fasolą, bo niweluje problemy gastryczne po spożyciu wszelkich strączków.

Wygląda więc na to, że to danie zarówno zdrowe, jak i przesmaczne! Spróbuj czy i do Twojego menu wejdzie na stałe. ;)

Smacznego dnia!

Czerwona fasola z marchewką i szpinakiem

ilość porcji: 2-4 (w zależności czy stanowi danie główne, czy dodatek)
potrzebujesz: garnka, patelni, łopatki, dobrego noża i deski



SKŁADNIKI:

  • 150g marchewki
  • 250g czerwonej fasoli* (suchej lub z puszki)
  • 200g liści świeżego szpinaku (używam baby)
  • 1 średnia cebula (lub połowa dużej - najzwyklejszej, żółtej)
  • 2 ząbki czosnku
  • 1,5 łyżeczki słodkiej papryki
  • 1,5 łyżeczki suszonego majeranku
  • 1 łyżeczka cząbru
  • sól i pieprz do smaku
  • 2-3 łyżki masła klarowanego lub ulubionego oleju

*jeśli wolisz, możesz też użyć fasoli pinto, czarnej lub białej


PRZEPIS:

Jeśli używasz suchej fasoli, namocz ją dzień wcześniej, a następnego dnia (po +/- 12h) ugotuj w świeżej wodzie - utracimy część wartości, ale fasola będzie bardziej strawna (możesz też namoczyć z rana i gotować wieczorem). Gotuj ok. 1h. Jeśli używasz fasoli z puszki, pomijasz ten krok.

Oskrob marchewkę, pokrój w kostkę i ugotuj (wrzuć na gotującą się wodę z dodatkiem soli - powinna być gotowa po +/- 15-20 min). Alternatywnie możesz ugotować marchewkę na parze.

Cebulę pokrój w drobną kostkę i podsmaż na patelni, wybranym tłuszczu (1-2 łyżki). Uważaj, by nie doprowadzić do zbrązowienia cebuli. Czosnek obierz i albo drobno posiekaj albo wyciśnij przez praskę do czosnku. Nie dodawaj od razu do cebuli tylko pozostaw na desce, w osobnej miseczce na ok. 10 min (dzięki temu będzie najbardziej wartościowy)

Dodaj umyte liście szpinaku i przemieszaj dokładnie z cebulą (jeśli używasz starszego szpinaku - odkrój twarde łodyżki i posiekaj drobniej liście). Jeśli uważasz, że potrzeba, dodaj jeszcze 1 łyżkę tłuszczu (im mniej tłuszczu, tym łatwiej o przypalenie) lub podlej odrobiną wody (przy odpowiedniej ilości tłuszczu, tak żeby warzywa się nie przypalały, woda nie jest potrzebna - twój wybór, jak wolisz to przygotować: smażąc czy dusząc).

Duś/podsmażaj szpinak z cebulą, tak by zmniejszył swoją objętość. Następnie dodaj przeciśnięty czosnek, marchewkę, czerwoną fasolę, wszystkie przyprawy i wymieszaj dokładnie. Potrzymaj na ogniu jeszcze chwilę wszystko razem, by wszystkie warzywa przeszły aromatem przypraw i były równomiernie ciepłe.

Gotowe!

Orientacyjny koszt całości: +/- 12 zł


Pyszny duszony szpinak z marchewką z rosołu

Smoothie w stylu zero waste

Smoothie w stylu zero waste

Smoothie z natką... marchewki! 

Koktajl z resztek


Czy również Waszym zdaniem moda na "zero waste" czyli wykorzystywanie do cna posiadanych zasobów i nie generowanie niepotrzebnych śmieci, to po prostu zwykła ludzka... gospodarność? Jedynie, z powodu dobrobytu, nieco współcześnie zapomniana...

Ostatnio - przygotowując dania na bazie marchwi z ogródka - zastanawiałam się, co mogę zrobić z piękną nacią? Może też tak czasem macie, kupując młodą marchewkę z nacią na straganie czy nawet w sklepie... aż żal wyrzucać taką piękną zieleninę.
U mnie wygrał pomysł na smoothie i okazał się tak smaczny, że dzielę się przepisem także tutaj! :)

Osobom wychowanym na wsi, natka marchewki może się kojarzyć z karmieniem... królików! Okazuje się jednak, że nać marchewki może być ciekawym uzupełnieniem pożywienia także dla człowieka. Zawiera nawet więcej witamin czy minerałów niż korzeń marchwi! Posiada m.in. wapń, magnez, żelazo, potas i zawiera więcej witaminy C oraz K niż korzeń!

Ze względu na to, że natka marchewki posiada również witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, moim zdaniem w takim smoothie niezbędny jest element tłuszczowy (po co pozbawiać się możliwości wchłonięcia tych witamin?). U mnie są to po prostu migdały, ale możesz też użyć innych orzechów (inne o łagodnym smaku to np. orzechy ziemne, ale laskowe też powinny smakować) lub masła orzechowego czy oleju kokosowego. Możesz też spróbować z wiórkami kokosowymi, ale wtedy ostateczny smak będzie inny (aczkolwiek kokos i maliny współgrają ze sobą bardzo dobrze!).

Następnym razem, jeśli zawahasz się, czy wyrzucić nać marchewki, spróbuj tego smakowitego smoothie z natką marchewki! :)

Smacznego dnia!

czyż natka marchewki nie prezentuje się pięknie? ;)

Smootihe z resztek

ilość porcji: 2
potrzebujesz: dobrego blendera/siekacza


SKŁADNIKI:

  • natka z 2-3 marchewek (same liście będą ważyć +/- 30g)
  • 200g malin
  • 30g migdałów lub innych delikatnych orzechów (duża garść)
  • sok z jednej pomarańczy
  • 100ml wody


PRZEPIS:

Umyj i opłucz nać oraz owoce.

Jeśli posiadasz kielichowy, bardzo mocny blender, po prostu wrzuć od razu wszystko od razu i zmiksuj na gładką masę.

Jeśli posiadasz ręczy blender (z ewentualnym dodatkiem w postaci siekacza), to najpierw zblenduj/posiekaj migdały wraz z natką marchewki (łatwiej będzie Ci kontrolować ich rozdrobnienie).

Następnie dodaj resztę składników (maliny, sok z pomarańczy i wodę) i zblenduj na gładką całość.

To wszystko! Rozlewaj do szklanek i ciesz się smakiem!


Dodatkowe wskazówki:
  • Tak jak pisałam we wstępie, zamiast migdałów możesz spróbować użyć innych orzechów. Najmniej neutralne w smaku powinny być orzechy ziemne, ew. laskowe. Orzechy włoskie będą za "ostre". Zamiast czystych orzechów możesz też dodać masła orzechowego lub migdałowego. Spróbuj też po prostu z olejem kokosowym lub wiórkami kokosowymi (ale w tym ostatnim przypadku ostateczny smak smoothie będzie już zmieniony i nie wszystkim może pasować). Migdały są najsłodsze i najbardziej neutralne, ale kombinuj z tym, co masz pod ręką ;) 


Orientacyjny koszt całości: ok. 8 zł


Koktajl z natką marchewki

Zapiekanki z bakłażana

Zapiekanki z bakłażana

Bezglutenowa, zapiekana bruschetta z bakłażana 

Bakłażan zapiekany z salsą pomidorową i mozzarellą

Te “kanapko-zapiekanki” są idealną przekąską lub małym śniadaniem/kolacją. W zasadzie można powiedzieć, że to taka bezglutenowa bruschetta. ;)

Jeśli mamy bakłażana, którego nie trzeba odstawiać do posolenia i odsączenia, to całość przygotowania (włączając w to pieczenie, podczas którego możemy zająć się czymś jeszcze przyjemniejszym), zajmie nam jakieś 20 min…

Ze względu na delikatność warzywa, zapiekanki z bakłażana najlepiej jeść nożem i widelcem. Jeśli zależy Ci na formie przekąski przystosowanej do jedzenia palcami, pokrój bakłażana w okrągłe plasterki.

Smacznego dnia!


Bruschetta z bakłażana

ilość porcji: 3 (albo dla 2 dużych głodomorów)
potrzebujesz: blachy do pieczenia (+ papieru do pieczenia), noża, deski, tarki

SKŁADNIKI:

  • 1 średniej wielkości bakłażan
  • 2 średniej wielkości pomidory
  • ½ mozzarelli w kulce
  • 1 mała czerwona cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • kilka łyżek oliwy z oliwek
  • łyżeczka suszonej bazylii (możesz też użyć świeżej, drobno posiekanej)
  • sól i pieprz

PRZEPIS:

Bakłażana pokrój w 1 cm plastry. Jeśli twój bakłażan jest młody, świeży i nie ma pestek (albo ma minimalną ilość, zielonych) nie musisz go specjalnie przygotowywać, nie powinien być gorzki. Natomiast jeśli jest starszy i ma brązowe pestki, posól każdy plasterek bakłażana i odstaw na 15 min. Po tym czasie odsącz bakłażana. Piekarnik nagrzej do 200 stopni.

Każdy plaster bakłażana natrzyj delikatnie przekrojonym ząbkiem czosnku i posmaruj z każdej strony oliwą z oliwek. Plastry ułóż na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piecz 5 min w nagrzanym piekarniku (200 stopni) na wysokiej półce. Następnie odwróć plastry i piecz przez kolejne 5 min.

W tym czasie pokrój czerwoną cebulę i pomidora w kostkę (jeśli ma bardzo dużo wodnistego miąższu, odcedź z nadmiaru płynu). Wymieszaj ze sobą warzywa i dopraw solą, pieprzem i suszoną bazylią. Wlej łyżkę oliwy z oliwek i dokładnie wszystko wymieszaj.

Mozarellę w kulce zetrzyj na tarce o grubych oczkach na wiórki - nie muszą być bardzo drobne, ani regularne (możesz też użyć paczkowanej, tartej mozzarelli, ale kulka jest moim zdaniem smaczniejsza w tym przypadku).

Wyłóż mieszankę warzyw na podpieczone plastry bakłażana. Wierzch posyp startą mozzarellą i ponownie włóż do piekarnika na 7-8 min (dalej 200 stopni). Na gotowych “zapiekankach” mozzarella się rozpuści, ale nie spali. 

Możesz podawać samodzielnie, “zapiekanki” nie wymagają już innych dodatków.

Orientacyjny koszt całości: 6 zł



Bezglutenowe zapiekanki z bakłażana

Zapiekanki z bakłażana z salsą

Zupa krem bazyliowa

Zupa krem bazyliowa

Zupa krem bazyliowa 

Bardzo mnie kiedyś ciekawiło jak może smakować zupa z bazylii. Gdy przeszłam do praktyki, okazało się, że jest naprawdę pełna zachwycającego smaku ziół!

Por, ziemniak, seler może zwiastować coś banalnego... ale dodanie świeżej i suszonej bazylii to było coś! Mąż chwalił też jej ogólny wygląd i kolorystykę. Dobrze wiem, że "przez żołądek do serca", ale nie spodziewałam się, że jest to tak proste za pomocą zupy! :)

Smacznego dnia!



Zupa z włoską nutą z bazylią

ilość porcji:
6-8 (w zależności od wielkości)
potrzebujesz: garnka, blendera i noża


SKŁADNIKI:

  • 1 średniej wielkości seler
  • średniej wielkości por
  • 2 bardzo duże ziemniaki
  • 1 doniczka bazylii
  • 1 litr rosołu / wywaru warzywnego / ew. wody
  • 1,5 łyżeczki suszonej bazylii
  • sól i pieprz
  • 2-3 łyżki masła/oleju

Propozycja podania (na 2 osoby):
  • kilka łyżek śmietany 18% / jogurtu (ilość w zależności od upodobań)
  • 2 malutkie kromki dowolnego chleba 
  • 0,5 łyżeczki suszonej bazylii
  • 0,5 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
  • odrobina dowolnego tłuszczu


PRZEPIS:

Pory pokrój w talarki, a obrane ziemniaki wraz z selerem w kostkę.

Roztop w garnku 2 łyżki masła/oleju i wrzuć pory, przemieszaj dokładnie. Po chwili pory zaczynaja się dusić. Daj im kilka minut (3-5). Następnie możesz dodać jeszcze jedną łyżkę masła (jeśli unikasz tłuszczu, a warzywa się nie przypalają, możesz pominąć). Wrzuć do garnka ziemniaki oraz selera. Dokładnie wymieszaj z porem i duś pod przykryciem ok. 10 min. Co jakiś czas koniecznie je przemieszaj, żeby nie przywierały do spodu (jeśli zaistnieje potrzeba, dodaj odrobinę tłuszczu).

Następnie zalej warzywa litrem rosołu (ew. wywaru warzywnego, czy nawet wody - ale przy samej wodzie aromat będzie gorszy). Gotuj do miękkości warzyw - ok 25-30 min (ale czasem może to zająć nieco więcej czasu).


Listki z doniczki bazylii zblenduj/posiekaj. Gdy warzywa beda miękkie dodaj zblendowaną bazylię, 1,5 łyżeczki suszonej bazylii, szczyptę soli, pieprzu. Zblenduj wszystko razem.

Na suchą patelnię wrzuć pokrojone w kostkę kromki chleba. Podpraż je kilka chwil, dodaj odrobinę tłuszczu (ale możesz to pominąć dodatek tłuszczu) oraz bazylię i słodka paprykę. Wymieszaj dokładnie.

Zupę dekoruj kleksem śmietany/jogurtu i grzankami (u mnie na zdjęciu dodatkowo podana ze świeżą bazylią i orzeszkami piniowymi).

Dodatkowe wskazówki:

  • zamiast śmietany/jogurtu możesz dodać do zupy pokrojoną mozarellę
  • jeśli chcesz uniknąć węglowodanowego dodatku w postaci grzanek, a jesz mięso, dodaj do zupy podsmażoną kiełbaskę lub wędlinę (z tymi samymi przyprawami co grzanki)


Orientacyjny koszt bez wywaru/wody: 15 zł (z "bogatym" rosołem ok. 25-30 zł)


Zupa krem z pora, selera i bazylii

Zielona shakshouka (szakszuka)

Zielona shakshouka (szakszuka)


Zielona szakszuka z bobem, szpinakiem i cukinią 


Zielona shakshuka z bobem


Zaglądając do internetu, ma się wrażenie, że szakszuka stała się jednym z kulinarnych przebojów ostatnich lat.

Nie tak dawno słyszałam, że robię lepszą (tradycyjną) szakszukę niż warszawskie knajpy (dziękuję Rafale! :) ), przyszedł więc czas na dalsze eksperymenty… a kreatywność w temacie szakszuki rozbudziła spora ilość bobu do przerobienia i zjedzenia.

Zwolennicy bobu dzielą się na 2 obozy: jedzenia ze skórką i bez! Ja nie lubię jeść bobu ze skórką, dlatego najlepszym dla mnie sposobem jest ugotować jego większą ilość, zasiąść przy lekturze czy filmie i cierpliwie obierać… wtedy mam bazę, którą wykorzystuję na różnorodne sposoby w ciągu mniej więcej kolejnej doby m.in. na kotleciki, zupy, sałatki czy także od niedawna… zieloną szakszukę!

Ważna porada w stylu "zero waste": obierek po bobie nie wyrzucaj! Zrób z nich chipsy!

Smacznego dnia!


Zielona shakshuka z bobem, szpinakiem i cukinią


ilość porcji: 2
potrzebujesz: patelni, łopatki, noża, deski, ewentualnie: wyciskacz do czosnku



SKŁADNIKI:

  • 4 jajka*
  • 100 g ugotowanego (u mnie obranego) bobu (ok. 6 łyżek)
  • 100 g zielonej cukinii (ok. ⅓ średniej wielkości)
  • 50 g świeżego szpinaku
  • 1/2 dużej cebuli (albo jedna mała)
  • 2 ząbki czosnku
  • 1/2 łyżeczki cząbru
  • 1 łyżeczka oregano
  • 1,5 łyżeczki majeranku
  • sól i pieprz do smaku
  • tłuszcz do smażenia (u mnie masło klarowane)
  • ewentualnie kilka źdźbeł szczypiorku
*w zasadzie użyj tyle, ile masz ochotę zjeść (w zależności od głodu i pory podania, to moim zdaniem optymalna ilość jajek przy tych składnikach to pomiędzy 3 a 6)


PRZEPIS:

Gotowanie rozpocznij od obrania czosnku i przeciśnięcia przez wyciskacz (lub bardzo drobno posiekaj). Pozostaw przeciśnięty/posiekany czosnek na ok. 10 min przez jego obróbką cieplną (dzięki temu aktywujemy jego zdrowotne właściwości).

Cebulę pokrój w drobną kostkę. Na patelni rozpuść wybrany tłuszcz (wystarczy 1 łyżka) i smaż na nim cebulę przez kilka minut, aż lekko się zeszkli (uważaj, żeby jej nie przypalić). Możesz teraz dodać kolejną łyżkę tłuszczu.

Na patelnię z cebulą wrzuć umyte, świeże liście szpinaku. Dobrze wymieszaj wszystko ze sobą. Cukinię (oczywiście bez obierania) pokrój w drobną kostkę. Wrzuć ją na patelnię i wymieszaj ze szpinakiem. Smaż całość ok. 5 min. 
Przygotowany wcześniej czosnek dodaj do warzyw, wymieszaj dokładnie i smaż razem na małym ogniu max. 1 minutę.  Następnie dodaj bób, wszystkie przyprawy i znów, dokładnie wymieszaj. Możesz dodać jeszcze jedną łyżkę tłuszczu.

Na warzywa wbij jajka i smaż na małym ogniu do momentu aż się zetną. Możesz je smażyć pod przykryciem, ale wtedy same żółtka szybciej się zetną (ja pozostawiam je płynne) lub po prostu dopomagać sobie szpatułką i równomierniej rozkładać białka (by szybciej się ścięły).

Gotową szakszukę możesz posypać posiekanym, świeżym szczypiorkiem.

Orientacyjny koszt całości: ok. 9,5 zł


Jajka na śniadanie z bobem

Bezglutenowa, orzechowa bułka tarta

Bezglutenowa, orzechowa bułka tarta

Bezglutenowa orzechowa bułka tarta
- z mielonych orzechów arachidowych

Bułka tarta z mielonych orzechów


Latem aż ciężko nie skusić się na klasykę - gotowanego świeżego kalafiora (czy fasolkę szparagową) z bułką tartą. To na pewno stanowi smak dzieciństwa pewnie dla niejednej osoby.

Ale co zrobić, gdy nie możemy jeść glutenu albo ograniczamy spożywanie węglowodanów? Z pomocą przychodzi cudowna mąka arachidowa! Używam mąki średnio zmielonej i taka nadaje się najlepiej do stworzenia “bułki”. Możesz spróbować innych rodzajów “tartych” orzechów (drobno zmielona mąka migdałowa się nie nada), ale smak będzie już inny. Ja wybrałam mąkę arachidową ze względu na jej łagodny, leciutko słodkawy smak. Oczywiście orzechy można też zmielić samodzielnie.

Dodatkowo do bułki dorzuciłam odrobinę sproszkowanego korzenia macy. Maca wspomaga pamięć i koncentrację, dodaje energii, zawiera sporo witamin i minerałów, reguluje gospodarkę hormonalną, wspomaga płodność. Generalnie robi się jednym z modniejszych dodatków do jedzenia i jest już w Polsce bardzo łatwo dostępna. ;)

Zastanawiałam się, gdzie jeszcze można sensownie wykorzystać macę poza napojami. Bułka tarta to zaskakujący wybór, ale naprawdę to ze sobą pasuje! Maca ma moim zdaniem miły “wafelkowy” zapach, ale smak jest nieco dziwny… połączenie gorzkości ze słodyczą. Wspaniale jednak komponuje się z orzechami arachidowymi!

Ciężko jest mi być obiektywną, ale usłyszałam, że ta orzechowa bułka tarta smakuje lepiej niż oryginalna. Polecam więc spróbować. ;) Świetny dodatek zarówno do kalafiora, jak i fasolki szparagowej.

Smacznego dnia!



Bułka tarta z mąki orzechowej

ilość porcji: mniej więcej na całego, średniej wielkości kalafiora (ok. 4-5 porcji)
potrzebujesz: patelni/garnuszka, drewnianej łyżki (mniej niszczy powierzchnię garnków i patelni, jeśli Ci to nie przeszkadza - użyj jakiejkolwiek), łyżki i łyżeczki do odmierzania składników


SKŁADNIKI:

  • 4 łyżki masła*
  • 8 łyżek średnio zmielonej mąki arachidowej (z lekką górką) lub zmielonych orzechów
  • ew. 1,5 łyżeczki sproszkowanego korzenia maca**
*krojone z kostki, z leciutką górką
**jeśli nie masz, możesz pominąć. On nieco wzmacnia smak, ale używam go głównie dla jego właściwości


PRZEPIS:

Na patelni/rondelku rozpuść masło. Dodaj mąkę orzechową i dokładnie wymieszaj. Podsmażaj chwilę dla uzyskania ładnego, złocistobrązowego koloru. Odstaw z ognia i na koniec dodaj sproszkowany korzeń maca. Jeszcze raz dokładnie wymieszaj i tyle. Gotowe! 😉

Dodatkowe wskazówki:

  • Z tą "bułką" postępujemy jak z typową! W zależności od tego, czy konsystencja wychodzi nam zbyt luźna/zbyt sucha - dodajemy po łyżce masła lub mąki, tak by uzyskać pożądaną przez nas konsystencję.

Orientacyjny koszt całości (już z macą!): ok. 2,30 zł


Orzechowa bułka tarta ze sproszkowaną macą

Copyright © CZYSTY SMAK , Blogger